Artykuł pochodzi z: Budujemy Dom 11-12/2005

Życie pod samym dachem

Zaadaptowanie strychu to dla jednych jedyna szansa na mieszkanie, dla innych uzyskanie przestrzeni do ciekawej aranżacji, a dla właścicieli domów jednorodzinnych powiększenie dotychczasowego metrażu. Strychy są różne. Najczęściej inwestorów przeraża na początku konieczność podciągnięcia ścian i budowa nowego dachu. Schemat wszelkich instalacji na ogół trzeba będzie dostosować do już istniejących. Potem trzeba rozstrzygnąć sposób...

Zaadaptowanie strychu to dla jednych jedyna szansa na mieszkanie, dla innych uzyskanie przestrzeni do ciekawej aranżacji, a dla właścicieli domów jednorodzinnych powiększenie dotychczasowego metrażu.

Strychy są różne. Najczęściej inwestorów przeraża na początku konieczność podciągnięcia ścian i budowa nowego dachu. Schemat wszelkich instalacji na ogół trzeba będzie dostosować do już istniejących. Potem trzeba rozstrzygnąć sposób wykonania podłogi. Zapewnienie tej powierzchni wystarczającej ilości światła i dobór odpowiednich okien, to z kolei przy obecnej ofercie rynkowej, też nie lada problem. A jakimi schodami połączyć poddasze z pozostałą częścią domu? Toż to kłopotów tyle, jakby się budowało dom od fundamentów! Ale naprawdę, ze wszystkim można sobie poradzić, chociaż z pewnością nie samemu i bez pomocy architekta lepiej nie przystępować do takiego przedsięwzięcia. Warto natomiast przygotować się do tego teoretycznie – to bardzo usprawni działania projektanta, gdy będziemy wiedzieć, czego oczekujemy po takiej adaptacji. Współczesne rozwiązania techniczne umożliwiają realizację nawet najbardziej niekonwencjonalnych pomysłów. A zatem...

 

Rzucamy pomysły na papier

 

Warto sporządzić plan strychu i kondygnacji znajdującej się bezpośrednio pod nim. Najlepiej posłużyć się kserokopiami odpowiednich rysunków z projektu domu. Rzut niższej kondygnacji potrzebny będzie do:
  • zaznaczenia pionów instalacyjnych (wody, kanalizacji, c.o.), które trzeba będzie doprowadzić na poddasze;
  • wyznaczenia miejsca na schody, co w małych domach najczęściej wiąże się z przebudową i zmianą funkcji jakiegoś pomieszczenia, np. pokoju czy garderoby.
Teraz, gdy wiemy gdzie staną ściany nośne i piony wentylacyjne oraz kominowe, można przystąpić do szkicowania pokoi, łazienek, ogrodów zimowych i innych pomieszczeń, które chcielibyśmy umieścić na adaptowanym strychu. Warto wiedzieć, że wszelkie elementy konstrukcyjne budynku, takie jak kominy, słupy, podciągi w zasadzie można przekonstruować, ale to zawsze podniesie koszty przebudowy i przysporzy dodatkowych robót.

 

Po takim przygotowaniu należy udać się do architekta. On, nie tylko oceni wykonane szkice, wykazując ich zalety i wady, wskaże ewentualne ograniczenia konstrukcyjne, ale najczęściej przedstawi własne koncepcje.

 

Gdy inwestor już zaakceptuje ostateczną koncepcję przebudowy poddasza, projektant nie będzie jeszcze mógł przystąpić do sporządzania obliczeń oraz wykonywania rysunków. Najpierw powinien przeprowadzić tzw. wizję lokalną, czyli zapoznać się z miejscem przyszłej budowy. Dzięki temu będzie mógł wybrać najwłaściwsze technologie, a także określić możliwości składowania oraz poziomego i pionowego transportu materiałów (np. gruzu, belek stalowych, zaprawy itp.). Pozwoli to do minimum ograniczyć ewentualne szkody w ogrodzie oraz w tej części domu, która nie jest modernizowana.

 

Bardzo często architekt będzie też musiał przeprowadzić tzw. inwentaryzację budynku, szczególnie w domach starych – których dokumentacja nie zachowała się, a także zniszczonych – których elementy konstrukcyjne zostały częściowo uszkodzone i nie mają pierwotnej nośności. Zwykle oznacza to zmierzenie oraz naniesienie na rysunki wszystkich elementów budynku (ściany, okna, drzwi, schody, stropy, słupy, podciągi, nadproża, konstrukcję więźby dachowej, kominy, instalacje itp.), a także określenie rzeczywistej nośności najważniejszych elementów konstrukcyjnych (fundamentów, stropów, słupów, belek itp.). Wszystkie te czynności sprowadzają się w praktyce do wykonania projektu istniejącego domu, dlatego nie należy dziwić się, że za tę pracę projektant będzie domagał się dodatkowego wynagrodzenia (chyba, że wcześniej zostało to uwzględnione przy wycenie projektu). Jest to etap naszej inwestycji, który zapewni bezpieczeństwo budynku, domowników oraz pozwoli zaplanować przedsięwzięcie na określonym poziomie kosztów.

Pozostałe artykuły

Prezentacje firmowe

Poradnik
Cenisz nasze porady? Możesz otrzymywać najnowsze w każdy czwartek!