Odkurzanie z pewnością nie należy do ulubionych zajęć domowników. Używanie tradycyjnego odkurzacza kojarzy się przecież z hałasem, plątaniną kabli i koniecznością przenoszenia urządzenia z miejsca na miejsce – co jest szczególnie uciążliwe dla właścicieli domów wielokondygnacyjnych. Alergicy mają dodatkowy problem – kurz zasysany podczas sprzątania wraca do pomieszczenia. Sposobem na te wszystkie niedogodności jest zainstalowanie w domu centralnego odkurzacza. Najwygodniej zrobić to w trakcie wznoszenia budynku, choć wykonanie instalacji w wykończonym już domu jest również możliwe.
Szereg zalet
Dostępne obecnie w sprzedaży odkurzacze centralne nie przypominają tych, oferowanych blisko 30 lat temu, instalowanych głównie w hotelach i rezydencjach. Są znacznie bardziej wydajne, cichsze i łatwiejsze w obsłudze. Wystarczy tylko podłączyć do gniazda w ścianie wąż ssący z rurą teleskopową i zacząć sprzątanie. Wąż jest znacznie dłuższy, niż w przenośnych odkurzaczach, dlatego łatwo dostać się nim także do rzadziej używanych zakamarków, czy wysoko zamocowanych półek. Różne akcesoria służą do usuwania kurzu z żaluzji i rolet przeciwsłonecznych, klawiatury komputera, a nawet do szczotkowania ubrań i wyczesywania domowych zwierząt. Tego typu odkurzacz znacznie ułatwia też sprzątanie tarasu czy garażu, a dodatkowo samochodu.
Ponieważ jednostka centralna zamontowana jest w oddaleniu od pomieszczeń mieszkalnych, podczas odkurzania praktycznie nie słychać pracy silnika. Dzięki temu, że wylot powietrza z urządzenia znajduje się w ścianie zewnętrznej budynku, wydmuchiwane jest ono poza jego obręb. Jego kolejną przewagą nad tradycyjnym odkurzaczem jest to, że pojemnik z zanieczyszczeniami opróżnia się znacznie rzadziej – średnio 4–5 razy w roku.
fot. UST-M