Odpowiedź eksperta: Wpływ na ciepłochronność ściany - jako całości - murowanej na zwykłej zaprawie nie będzie zasadniczy, ale odczuwalny. Każda spoina wypełniona zwykłą zaprawą w ścianie z betonu komórkowego tworzy liniowy mostek termiczny, odczuwalny przede wszystkim dlatego, że długość spoin w murze jest bardzo duża. Natomiast ściany murowane na spoiny klejowe traktuje się tak jak jednorodne, bo wpływ bardzo cienkich spoin jest w praktyce pomijalny.
W przypadku murowania na tradycyjne spoiny pożądane jest pogrubienie warstwy izolacji cieplnej, bo wraz z pogrubieniem izolacji maleje wpływ spoin na ciepłochronnośc ściany jako całości. Sama warstwa 12 cm styropianu lub wełny daje współczynnik U = 0,33 W/(m2·K), natomiast 15 cm to już U = 0,26 W/(m2·K). (O obecnie wymaganym współczynniku U ścian przeczytasz w Budowa ścian zewnętrznych według wytycznych WT2021)
Zastosowanie stosunkowo cienkiej izolacji na ścianie z betonu komórkowego murowanego na zaprawie cementowo-wapiennej może również spowodować wystąpienie charakterystycznej kratki na tynku wewnętrznym, odwzorowującej spoiny. To zjawisko szczególnie wyraźne w pierwszym sezonie grzewczym po postawieniu budynku. Inna przewodność cieplna i dyfuzja pary wodnej sprawi, że w tych miejscach wystąpi zwiększona wilgotność, widoczna w postaci ciemniejszych linii. Ma na to wpływ także fakt, że murując na zwykłej zaprawie, wprowadzamy wraz z nią do muru znacznie więcej wody, niż stosując zaprawę klejową.
Wynika to choćby z tego, że spoina klejowa ma do 2 mm grubości, a tradycyjna 8-10 mm. Ponadto, ocieplenie lekkich odmian betonu komórkowego styropianem nie jest dobrym rozwiązaniem, gdyż może dochodzić do wykraplania się pary wodnej na styku styropian - beton, co przy niskiej paroprzepuszczalności styropianu, prowadzi do utrzymywania się dużej wilgotności ściany.
Lepszym materiałem ociepleniowym, w tym przypadku będzie wełna mineralna przykryta tynkiem o dobrych własnościach paroprzepuszczalnych (mineralnym, silikatowym).
Redakcja BD
fot. otwierająca: Solbet