Odpowiedź eksperta: Najbardziej prawdopodobną przyczyną takiego zjawiska jest wilgoć zawarta w murze. Beton komórkowy łatwo wchłania wodę, która długo zalega w przekroju ściany. Problem z zawilgoceniem wynikającym z wchłaniania wody z zapraw i tynków jak również z pomieszczeń, w których występuje długotrwałe wysoka wilgotność powietrza (w nowych domach na skutek wysychania wylewek podłogowych, ścian działowych, stropu) znacznie się nasili jeśli przed lub w czasie murowania zostaną zmoczone przez długotrwałe opady.
Struktura betonu komórkowego jest bardzo porowata i może wchłonąć ponad 40% wody w stosunku do swojej objętości. Jednocześnie pory są na tyle duże, że woda nierównomiernie rozkłada się w przekroju bloczka, gdyż siły kapilarne są stosunkowo małe. W wyniku tego powstaje efekt "cieknącej gąbki", gdyż woda gromadzi się głównie w dolnej części bloczka.
Wmurowanie tak zawilgoconych elementów sprawia, że na spoinie klejowej powstaje bariera dla wody, która nie może spłynąć do dolnych części ściany. Jeśli taka ściana nie zostanie przed sezonem grzewczym dostatecznie wysuszona i tynk zewnętrzny ma niską paroprzepuszczalność (jak w tym przypadku tynk akrylowy) to w miejscach gdzie ściana w znacznym stopniu jest nasączona wodą, czyli wzdłuż spoin występuje znaczący spadek ciepłochronności.
W miejscach tych skrapla się para wodna powodując zauważalne smugi. Z problemem zawilgocenia ścian należy jak najszybciej uporać się choćby poprzez wstawienie osuszaczy lub przynajmniej intensywne ogrzewanie i wentylacje domu. Proces suszenia ścian z betonu komórkowego może być długotrwały, gdyż wilgoć z głębszych warstw ściany "leniwie" przemieszcza się ku powierzchni. Przed kolejnym sezonem grzewczym warto sprawdzić jaka jest wilgotność wewnątrz ściany pobierając próbki w najbardziej podejrzanych miejscach.
Redakcja BD
Na zdjęciu otwierającym: Zawilgocone ściany domu (fot. danielkrol / stock.adobe.com)