Jak rozmieszczać rynny?
Aby system odprowadzania wody działał prawidłowo, trzeba zaplanować odpowiednią liczbę rynien, ich właściwy przekrój i rozmieszczenie.
Niezbędne informacje zawarte są w projekcie architektonicznym domu, ale możemy też poradzić się w tej sprawie dekarza lub skorzystać z pomocy specjalisty z firmy oferującej rynny. Jeżeli nasz dach nie jest duży i ma w miarę prosty kształt (np. bez lukarn), parametry te możemy obliczyć również samodzielnie. Umożliwiają to kalkulatory udostępniane przez producentów rynien. Potrzebne przekroje można też oszacować w oparciu o wskaźnik EPD (efektywna powierzchnia dachu, patrz rysunek):
EPD = (W + H/2) × L.
Jego wartość zależy od wielkości odwadnianej połaci dachu oraz kąta jego nachylenia – z bardziej stromego woda spływa szybciej i może łatwiej ulec spiętrzeniu w rynnach.
Z kolei stopień spiętrzenia wody w lejach i rurach spustowych ma wpływ ich umiejscowienie. W przypadku dachów dwuspadowych o niewielkiej powierzchni, elementy te mocuje się najczęściej na końcach rynien. Aby lepiej wykorzystać ich przepustowość, można też zaplanować je pośrodku długości rynny. Inny wariantem, stosowanym na dachach czterospadowych oraz skomplikowanych wielopołaciowych, jest zainstalowanie rury spustowej za narożnikiem.
Jakie parametry rynien?
Dobierając rynny, wielu inwestorów kieruje się przede wszystkim ich ceną i wyglądem. Pod uwagę należy wziąć jednak także inne parametry:
- materiał – najchętniej wybierane są produkty ze stali i PVC. Rynny z miedzi, aluminium i blachy cynkowo-tytanowej są od nich znacznie droższe, dlatego – choć wyglądają efektownie – nie zyskały na polskim rynku dużej popularności.
Wyroby ze stali charakteryzują się dużą odpornością na uszkodzenia mechaniczne i osuwający się śnieg. Dobrze znoszą zarówno silne nasłonecznienie, jak i niską temperaturę. Stosunkowo łatwo je naprawić, ponieważ pod wpływem uderzenia raczej się odkształcają, a nie pękają. Ich wadą jest podatność na korozję, szczególnie w miejscach, w których fabrycznie naniesione powłoki zostały uszkodzone. Poza tym są trudne w obróbce – ich zamocowanie wymaga użycia specjalistycznych narzędzi.
Łatwość montażu to z kolei jedna z największych zalet rynien z PVC. Wybierając je, nie będziemy też musieli się martwić korozją. Poza tym produkty te są niewrażliwe na drobne zarysowania – ewentualne rysy nie są widoczne dzięki barwieniu tworzywa w masie. Niestety, plastik jest podatny na zniszczenia mechaniczne oraz wrażliwy na promienie słoneczne – pod ich wpływem rynny mogą nawet zmieniać kolor, ponadto rozgrzany plastik bardzo się rozszerza, co trzeba uwzględnić przy montażu;
- kolorystyka – rynny należy dobierać kolorystycznie do pokrycia dachowego, elewacji oraz stolarki okiennej i drzwiowej. Zazwyczaj nie ma z tym problemu, ponieważ wiodący producenci oferują orynnowanie w szerokiej gamie kolorystycznej. Najpopularniejsze kolory to brązowy, szary, czarny, biały i ceglasty. Bez problemu kupimy też wyroby czerwone czy zielone;
- okres gwarancji – producenci wyrobów ze stali oferują je przeważnie z 30–35-letnią gwarancją. W przypadku rynien z PVC okres ten jest znacznie krótszy i wynosi zazwyczaj 10–15 lat. W warunkach gwarancji znajdziemy informację, że jej uznanie uzależnione jest od prawidłowego – zgodnego z instrukcją – montażu oraz systematycznego czyszczenia i konserwacji orynnowania.
Ile kosztują rynny?
Orynnowania nie kupuje się dobierając poszczególne elementy. Sprzedawca wycenia kompletny system, biorąc pod uwagę dane zawarte na rysunkach rzutu dachu. W skład zestawu, oprócz rynien, wchodzą łuki, rury odpływowe, łączniki, zaślepki, haki, osadniki itp. Najlepiej wybrać cały system od jednego producenta, w przeciwnym razie może się okazać, że poszczególne elementy nie będą do siebie pasowały.
Koszt zakupu orynnowania z PVC i stali jest zbliżony (wyroby plastikowe są tylko trochę tańsze) – w przypadku najtańszego zestawu to wydatek od 1500 zł. Cena dotyczy nieskomplikowanego dachu dwuspadowego o powierzchni około 200 m². Układ z blachy cynkowo-tytanowej i miedzianej jest nawet kilkakrotnie droższy. Do tego trzeba doliczyć robociznę (od 500 zł), o ile nie została wliczona do kosztu ułożenia pokrycia dachowego.