Bałagan na liście ZUM! Usunięto pompy ciepła z europejskimi certyfikatami. Dotacje zagrożone?
Bałagan na liście ZUM! Usunięto pompy ciepła z europejskimi certyfikatami. Dotacje zagrożone?
Próba uporządkowania rynku pomp ciepła za pomocą listy ZUM okazała się katastrofą! Od ponad roku panuje potworne zamieszanie w związku z tzw. listą ZUM, czyli Zielonych Urządzeń i Materiałów, prowadzonej przez Instytut Ochrony Środowiska (IOŚ). Lista jest ważna, bo od obecności na niej konkretnych modeli pomp ciepła zależy czy dostaniemy na nie dofinansowanie z Czystego Powietrza.
Od ponad roku panuje chaos w związku z tzw. listą ZUM, czyli Zielonych Urządzeń i Materiałów, prowadzonej przez Instytut Ochrony Środowiska (IOŚ). Biorąc pod uwagę fakt, że najprawdopodobniej większość pomp ciepła w naszym kraju sprzedawanych jest z jakąś formą dotacji, obecność na liście ZUM jest niezwykle ważna dla ich producentów i dystrybutorów. Niekiedy to kwestia być albo nie być, faktycznej eliminacji z rynku. Żywo zainteresowani są zaś wszyscy, również inwestorzy chcący kupić pompę ciepła z dofinansowaniem oraz ich instalatorzy.
Chaos na liście ZUM - te same pompy ciepła raz znikają, by potem znów się pojawić
Od przeszło roku wszystko co wiąże się z listą ZUM to wręcz chaos i jest to niezwykle łagodne określenie. Początkiem całego zjawiska była fala krytyki, która wylała się przede wszystkim na pompy ciepła. Okazało się bowiem, że korzystając z okresu ich wielkiej popularności, niektórzy nieuczciwi dostawcy prezentowali ewidentnie nieprawdziwe informacje - pompy ciepła miały o wiele niższą sprawność czy moc, niż ta oficjalnie deklarowana. Ideą wprowadzania zmian miało być uporządkowanie sytuacji, przede wszystkim dostarczenie inwestorom i instalatorom jasnej, rzetelnej informacji na temat urządzeń. W końcu decyzja o zakupie takiej lub innej pompy ciepła albo kotła nie jest rzeczą błahą, to wydatek kilkudziesięciu tysięcy złotych. W części pochodzących z kieszeni inwestora, a w pozostałej z budżetu państwa, czyli ostatecznie zrzucamy się na to wszyscy, jako podatnicy. Wymyślono więc, że docelowo na liście ZUM mają pozostać tylko pompy ciepła, których parametry przebadano w akredytowanym laboratorium na terenie Unii Europejskiej lub EFTA (Europejskiego Porozumienia o Wolnym Handlu). Jednak od początku zasadniczy problem polegał na tym, że takie badania są bardzo drogie i czasochłonne, zaś liczba akredytowanych laboratoriów jest bardzo mała. W Polsce jest tylko jedno, w całej Europie zaś ok. 20. Przedstawiciele branży pompa ciepła zgłaszali od początku, że już same terminy są zbyt krótkie.
Te same pompy ciepła znikały już z listy ZUM, po czym pojawiały się ponownie po uzupełnieniu i zaakceptowaniu dokumentacji. Najgorszy dla wszystkich jest panujący przy tym chaos, fot. DE DIETRICH (BAXI)
W efekcie zasady obecności na liście ZUM danego modelu pompy ciepła już wielokrotnie zmieniano. Czasowo uznawano także ważność innych badań i certyfikatów (np. wydanych przez stowarzyszenie EHPA). Cały czas panuje jednak bałagan, z tygodnia na tydzień ze strony rządowej płyną niekiedy zupełnie sprzeczne komunikaty. Te same pompy ciepła raz z listy ZUM znikały, żeby za kilka tygodni pojawić się na nich ponownie itd.
Na liście ZUM urządzenia, które nie powinny być dopuszczona do obrotu w UE
Kolejnym terminem ostatecznego uporządkowania kwestii dopłat miał być start nowej edycji Czystego Powietrza 31 marca 2025 roku. Jednak na kilka dni przed tą datą organizacje branżowe odpaliły prawdziwą bombę. Ich przedstawiciele przeanalizowali po prostu jakie pompy ciepła i inne urządzenia grzewcze i na podstawie jakiej dokumentacji wpisano na listę ZUM. Okazało się np. że część z nich w ogóle nie powinna być dopuszczona do obrotu w UE ze względów formalnych, gdyż ich etykiet energetycznych nie ma w ogólnoeuropejskiej bazie EPREL. To jeszcze jednak pół biedy, być może tylko niedopatrzenie. Gorzej, że niekiedy wpisane na liście ZUM klasy energetyczne są inne (zawyżone), niż te zaprezentowane w oficjalnej dokumentacji. Widnieją też klasy energetyczne przy urządzeniach, dla których nie sporządza się w ogóle zawierających je etykiet energetycznych. Nie mówiąc już o tym, że np. niektóre elektryczne maty grzejne oznaczono na liście klasą A lub wyższą, podczas gdyby te klasy w ogóle wyznaczano, to otrzymałyby klasę D.
Obecnie pompy ciepła są sprawdzane dokładniej, niż jakiekolwiek inne urządzenia grzewcze. W przypadku kotłów nie wymaga się przeprowadzania aż tak kosztownych i czasochłonnych badań, fot. NIBE-BIAWAR
Jak napisał Paweł Lachman - Prezes Zarządu Polskiej Organizacji Rozwoju Technologii Pomp Ciepła PORT PC - na portalu LinkedIn - “Od kwietnia wraca zreformowany program „Czyste Powietrze”. Ale już teraz widać, że powiązana z nim lista Zielonych Urządzeń i Materiałów (ZUM) to chaos prawny i pułapka dla inwestorów. Trzy największe polskie organizacje branżowe: PORT PC, SPIUG i APPLiA ostrzegają o rażących nieprawidłowościach:
Wykluczenie ekologicznych urządzeń: Usunięto większość pomp ciepła z europejskimi certyfikatami.
Promowanie energochłonnych rozwiązań: Na liście ZUM są setki kotłów elektrycznych i mat grzejnych, które nie spełniają unijnych kryteriów.
Brak rejestracji w EPREL: Ponad połowa urządzeń nie została zarejestrowana w europejskiej bazie EPREL - formalnie nie powinny być dostępne na rynku UE.
Fałszywe klasy energetyczne: Urządzenia z wysokimi klasami energetycznymi, mimo że nie są do nich uprawnione, wprowadzają konsumentów w błąd.
Branża apeluje o zmiany!(...)”
Lista ZUM, która miała być źródłem pełnej i rzetelnej informacji o pompach ciepła i innych urządzeniach grzewczych i dzięki temu uporządkować rynek, okazała się wręcz zaprzeczeniem tego zamysłu. Pozostaje śledzić co będzie działo się dalej z listą ZUM i programami dopłat.
Fot. otwierająca: Obecnie zdecydowanie najpopularniejsze są pompy typu powietrze/woda. Przez ostatnie lata udało się zdecydowanie poprawić ich osiągi, fot. VIESSMANN
Człowiek wielu zawodów, instalator z powołania i życiowej pasji. Od kilkunastu lat związany z miesięcznikiem i portalem „Budujemy Dom”. W swojej pracy najbardziej lubi znajdywać proste i praktyczne rozwiązania skomplikowanych problemów. W szczególności propaguje racjonalne podejście do zużycia energii oraz zdrowy rozsądek we wszystkich tematach związanych z budownictwem.
W wolnych chwilach, o ile nie udoskonala czegoś we własnym domu i jego otoczeniu, uwielbia gotować albo przywracać świetność klasycznym rowerom.