Zdaniem Redakcji BD opinia z forum.budujemydom.pl jest: | ||
WPROWADZAJĄCA W BŁĄD | DYSKUSYJNA |
Od tego przecież zależy, czy wykorzystanie procesu kondensacji jest ekonomicznie uzasadnione.
Ktoś kiedyś przyjął, co to jest 100% dla pieca, bo nie pomyślał, że kiedyś piece będą sprawniejsze. Teraz są, no i mamy 110%. Oczywiście, to czy da się je osiągnąć, to już zupełnie inna bajka...
Tej informacji niewiele brakuje do ścisłości – teoretycznie górną granicą sprawności kotła na gaz ziemny jest ok. 111%, dla gazu płynnego (propanu) i oleju opałowego jest nieco niższa. Oczywiście górna, teoretyczna granica jest nie do osiągnięcia przy normalnej eksploatacji, bo rzeczywiste warunki pracy urządzenia odbiegają od optymalnych. Dlatego producenci często podają, tzw. średnią sprawność roczną (zawsze niższą od maksymalnej). Ale uwaga! Ta wartość często jest obliczana dla warunków klimatycznych panujących w zachodniej części Niemiec, a więc łagodniejszych niż u nas. Ponadto podaje się ją dla określonej temperatury wody grzewczej, zwykle 40/30/20°C (zasilanie/powrót/temperatura w pomieszczeniu). A im te parametry niższe, tym sprawność kotła jest wyższa.
Różnice efektów osiąganych dzięki kondensacji w kotłach na różne paliwa biorą się stąd, że zawierają inną ilość węgla w stosunku do wodoru, a im wodoru więcej, tym więcej jest też wody do skroplenia. Stosunek ilości wodoru do węgla wynosi:
Schemat budowy kotła kondensacyjnego. Zwykle zamiast wymiennika pierwotnego i wtórnego występuje jeden większy |
4:1 – metanu (główny składnik gazu ziemnego);
2,6:1 – propan (gaz płynny);
2:1 – olej opałowy;
0,5:1 – węgiel kamienny.
Mamy przy okazji odpowiedź, dlaczego nikt nie próbuje wdrożyć techniki kondensacyjnej do kotłów na paliwa stałe...
A jak ta wyższa sprawność przekłada się na rachunki za paliwo?
Ja mam kocioł kondensacyjny dwufunkcyjny Ulrich. Sprawdza się bardzo dobrze – rachunki za gaz mamy o 30% niższe niż sąsiedzi, którzy mają piec jednofunkcyjny Junkers z zasobnikiem ciepłej wody. Mamy ogrzewanie podłogowe wodne w łazienkach i kuchni oraz grzejniki.
Internet jest pełen takich, w rzeczywistości bezwartościowych opinii. Nic nie wiemy o tym jakie są straty ciepła w tych budynkach oraz jak wykonano ich instalacje grzewcze, a bez tego nie ma rzetelnego porównania. Warto zauważyć, że różnica aż 30% nie może wynikać z samego zastosowania kotła kondensacyjnego zamiast tradycyjnego, bo różnica w ich sprawności nie przekracza 15%.
Załóżmy, że:
– cena gazu ziemnego – 1,95 zł/m3;
– sprawność kotła tradycyjnego – 94%;
– sprawność kotła kondensacyjnego – 108%
– roczne zapotrzebowanie na ciepło – 20 000 kWh (typowy dom 150 m2)
Używając kotła tradycyjnego zużyjemy 2474 m3 gazu za 4824 zł. W przypadku kondensacyjnego odpowiednio 2153 m3 i 4199 zł. Różnica wynosi więc rocznie 625 zł.
Oczywiście inwestycja w droższy kocioł kondensacyjny jest tym bardziej opłacalna im większe jest zapotrzebowanie budynku na ciepło.
Jarosław Antkiewicz