Ogrzewanie wolno stojącą kozą w dwukondygnacyjnym domu

Ogrzewanie wolno stojącą kozą w dwukondygnacyjnym domu

Już podczas stawiania domu w salonie przygotowaliśmy, dla pieca lub kominka miejsce, komin systemowy i rurę nawiewną. Marzyliśmy o piecu kaflowym, ale z braku miejsca, kupiliśmy żeliwną kozę. Ze względu na pięcioro małych dzieci rzadko jej teraz używamy...  - mówi Monika, Czytelniczka Budujemy Dom, która wolno stojącą kozę użytkuje od 2007 r.

Dom: konstrukcja szkieletu drewnianego, dwukondygnacyjny, pow. 140 m2, ogrzewany kotłem na gaz z sieci.

Koza grzewcza:

  • 100% odlew z żeliwa, z owalnym korpusem, panoramiczną szybą i systemem "czysta szyba"; moc 12 kW, sprawność do 76%. 
  • Lokalizacja - w salonie, przy ścianie zewnętrznej. Komin z kanałem dymowym - systemowy. Kanał nawiewny - z PVC 100 mm. 
  • Paliwo - drewno liściaste. 
  • Kominek używany w okresach przejściowych i dla przyjemności.

Decyzja: już podczas stawiania domu w salonie przygotowaliśmy, dla pieca lub kominka miejsce, komin systemowy i rurę nawiewną. Marzyliśmy o piecu kaflowym, ale z braku miejsca, kupiliśmy żeliwną kozę. Spodobał się nam jej kształt oraz panoramiczna szyba, przez którą widać dużo ognia. Jest przystosowana do palenia ciągłego, na czym nam zależało, bo przez pierwsze 3 miesiące po przeprowadzce była jedynym źródłem ogrzewania. Później uruchomiliśmy kondensacyjny kocioł. Kozę zamontowaliśmy sami. Trwało to 1,5 godziny. Choć waży 144 kg, mąż z dostawcą wnieśli ją do domu.

Ogrzewanie domu wolno stojącą kozą grzewczą - rady i przestrogi:

Kiedy ogrzewaliśmy dom tylko kozą, sufit nad nią był jeszcze otwarty, więc świetnie ogrzewała całe poddasze. Strop zamknęliśmy po narodzinach kolejnych dzieci, bo potrzebna była przestrzeń mieszkalna na górze. Teraz koza ogrzewa parter domu, a z naszej sypialni, przez korytarz, widzimy ogień. Próbowaliśmy ulokować ją w środku budynku, ale zajęłaby wtedy za dużo miejsca. Obecna lokalizacja jest optymalna.

Ze względu na pięcioro małych dzieci rzadko jej teraz używamy, najbardziej przydaje się jesienią. Sprawdza się świetnie. Jest bezawaryjna, ma szybry łatwe w obsłudze i kurtynę powietrzną, który zapobiega nadmiernemu brudzeniu się szyby. Kiedy jednak szyba zachodzi dymem i sadzą, myję ją specjalnym środkiem.

Zdarza mi się, kiedy brak prądu, rozgarniać żar i piec w jej wnętrzu obiad w żaroodpornym naczyniu, albo podgrzewać go na zewnątrz, na płaskiej "czapie". Podpowiedziałam dzieciom, że na takiej żeliwnej płycie można usmażyć frytki w krążkach i chętnie tak robią.

Dwa razy w roku wzywam kominiarza. Popiół wysypuję do kompostownika.

Koszty zakupu i eksploatacji wolno stojącej kozy grzewczej:

  • koza 3120 zł; 
  • montaż własny, 
  • materiały 110 zł; 
  • drewno za darmo; 
  • czyszczenie komina 200 zł.
Jak palić w kominku, kozie grzewczej, piecu? Palenie od góry

Jak palić? Koniecznie od góry! Drewno będzie paliło się bez dymu.

Redaktor: Lilianna Jampolska

Lilianna Jampolska
Lilianna Jampolska

Od ponad dwudziestu lat w przystępny sposób opisuje domy i ogrody Czytelników. Współpracowała z kilkoma znanymi poradnikami budowlanymi. Jest autorką tekstów i zdjęć. W wolnych chwilach z przyjemnością zajmuje się własnym ogrodem.

Metodą permakulturową uprawia w nim zarówno rośliny ozdobne, jak i zioła, warzywa itp. Amatorsko interesuje się architekturą, ogrodnictwem, ornitologią, sportem, filmem. Uwielbia podróżować, poznawać nowych ludzi i miejsca. Jeżeli potrzebuje wypocząć, najchętniej wyjeżdża nad morze, poza sezonem wakacyjnym.

Komentarze

Czytaj tak, jak lubisz
W wersji cyfrowej lub papierowej
Moduł czytaj tak jak lubisz