Oświetlenie zewnętrzne z marketu nie zdało egzaminu!

Print image
Copy link image
time image Artykuł na: 6-9 minut
Oświetlenie zewnętrzne z marketu nie zdało egzaminu!

Oczka w podbitce dachu nadają się już do wymiany. Schodzi z nich farba. Marketowe wyroby jednak są kiepskiej jakości, choć wyglądały solidnie - mówią Jola i Krzysiek, Członkowie Klubu Budujących Dom, którzy oświetlenie zewnętrzne założyli w 2013 r.

aktualizacja: 2019-10-31 12:09:15

Oświetlenie na domu:

  • IP 44;
  • 3 kinkiety LED, 10 opraw wpuszczanych (oczek) wykonanych z metalu, z diodami LED o mocy 1,5 W.
  • Ciepła barwa światła.
  • Instalacja elektryczna: zasilana prądem z sieci 230 V, jeden obwód.
  • Regulacja manualna.

Oświetlenie na działce:

  • Przy tarasie parasol z panelem słonecznym i diodami LED, na rabatach lampki solarne (planuje się zastąpić je słupkami solarnymi).
  • Wyprowadzono instalację elektryczną do lamp na ogrodzeniu, zasilaną prądem z sieci 230 V, kable YKY, 1 obwód.

Decyzja: Jola - Oczywiście, zależało nam na dobrym oświetleniu wejścia do budynku, ścieżek wokół domu, lecz najważniejszy był taras. W strefie wypoczynkowej miało być nastrojowo i przytulnie, dlatego założyliśmy tu tylko oczka w podbitce. Więcej światła daje parasol z taśmami LED. Na ścianie frontowej i przy głównych drzwiach mamy kinkiety, a w podbitce dachu oczka. Kinkiety kupiliśmy w Internecie, oczka w hipermarkecie budowlanym.

Kinkiety na elewacji
W strefie wejściowej są kinkiety i oprawy w podbitce.

Oświetlenie zewnętrzne - rady i przestrogi:

  • Krzysiek: Oczka w podbitce dachu nadają się już do wymiany. Schodzi z nich farba. Marketowe wyroby jednak są kiepskiej jakości, choć wyglądały solidnie. Na początku w oprawy wkręciłem halogeny, lecz szybko się przepaliły. Teraz zastosowałem diody LED i spełniają swoje zadanie. Wymiana żarówek w oczkach nie jest dla mnie uciążliwa, przyrównuję ją do identycznej pracy w pomieszczeniach, robię to z drabiny. Kinkiety ze snopem światła w dół są super, dobrze rozjaśniają strefę frontową i wejściową, jednocześnie podkreślają boniowanie na narożnikach i fakturę tynku.

    Nie brakuje nam ich na tarasie za domem - lepszym źródłem światła jest parasol z taśmami LED. Akumuluje on energię od słońca, której wystarcza na kilka godzin. Wspaniała sprawa. Doskonale oświetla stół, przy którym przyjmujemy nawet 18 osób, ponadto rozczapierzone pasma LED wyglądają oryginalnie. Najpiękniej dom jest rozjaśniony w okresie Bożego Narodzenia, bo na dachu umocowałem łańcuchy-sople LED. Nie zdejmuję ich, są mało widoczne w innych porach roku. Na czas Świąt łączę je hermetycznie z instalacją przy jednym oczku i zapalam razem z nimi.
Parasol solarny z taśmami LED i oczka w podbitce dachu oświetlają taras.
  • Do oświetlenia został mi jeszcze wjazd i parkan, ogródek, wiata garażowa - w tej ostatniej skończy się pewnie na halogenie. Wzdłuż płotu niedługo zamontuję lampy LED z czujnikami ruchu. Ulica jest ciemna, więc zależy mi na stopniowym wzbudzaniu światła, kiedy ktoś idzie przy naszej działce. Wjazd też będzie widny, zamierzam wozić w samochodzie pilot do zapalania żarówek. W ogródku miałem już lampki solarne, lecz przy dzieciach nie zdały egzaminu. Wystarczył jeden meczyk, uderzenie piłki i... po lampkach. Teraz kupię solidne słupki lampy solarne. Muszą być na energię słoneczną, bo nie przygotowałem tam przewodów elektrycznych.

Oświetlenie zewnętrzne - koszty:

  • 3 kinkiety razem 110 zł plus żarówki energooszczędne 8-15 zł/szt.;
  • oczka (2 pakiety po 5 szt.) 2 × 40 zł i diody LED 4 zł/szt.;
  • parasol solarny 1699 zł.

Lilianna Jampolska

Dodaj komentarz

Skomentuj artykuł
time image
time image
Zobacz inne artykuły
Halogeny w karton-gipsie: Jak zrobić to samemu?
Halogeny w karton-gipsie: Jak zrobić to samemu?
Poradnik
Cenisz nasze porady? Możesz otrzymywać najnowsze w każdy czwartek!