Nie ufam w skuteczność ochrony - wolę zdać się na własny alarm

Print image
Copy link image
time image Artykuł na: 6-9 minut
Nie ufam w skuteczność ochrony - wolę zdać się na własny alarm

Nie zamówiłem usługi monitoringu. Wielokrotnie słyszałem od znajomych, że ochrona przyjechała po 15-20 minutach, kiedy było już "pozamiatane". Dlatego wolę zdać się na alarm oraz sąsiadów - mówi Grzegorz, Członek Klubu Budujących Dom, który instalację alarmową użytkuje od 2010 r.

aktualizacja: 2022-11-14 08:33:29

Parametry domu: murowany, piętrowy, powierzchnia 218 m2, garażu 56 m2.

Powierzchnia działki: 900 m2.

System alarmowy:

  • Przewodowy; dwie strefy ochrony.
  • Ochrona zewnętrzna - kamery obrotowe.
  • Ochrona przestrzenna wewnętrzna - kamery, czujniki ruchu PIR.
  • Inne elementy systemu - 2 centrale, 2 manipulatory, sygnalizatory alarmu, zasilanie awaryjne akumulatorem.
  • Komunikacja - komputer, aplikacja, smartfony.

Domofon: przewodowy, analogowy.

Domofon ze słuchawką oraz manipulator alarmu umieszczono w wiatrołapie
Domofon ze słuchawką oraz manipulator alarmu umieszczono w wiatrołapie.

Decyzja: Mieszkamy w miejscu ze średnim poziomem zagrożenia, ale mimo to nowy dom wyposażyłem w dwie odrębne instalacje alarmowe. W skład pierwszej wchodzą kamery wewnętrzne i zewnętrzne, a drugiej - wewnętrzne czujniki ruchu. Interesuję się systemami alarmowymi i innymi instalacjami - po prostu lubię wiedzieć, jak są zrobione, żeby je dobrze obsługiwać i ewentualnie naprawiać, rozbudowywać.

Osprzęt sam dobrałem, ale przewody elektryczne położyli elektrycy. Zużyli 300 m przewodów pięciożyłowych. Instalacja z detektorami ruchu nie jest skomplikowana - w każdym pomieszczeniu z oknem założyłem jeden. W momencie naruszenia zabezpieczeń odzywa się syrena. Zadbałem o możliwość rozbudowania układu, m.in. o powiadomienie SMS-em. Z drugim systemem obejmującym kamery, komunikuję się przez manipulator, albo aplikację.

System alarmowy - rady i przestrogi:

  • Łączność przez aplikację jest wygodna ze względu na dostępność na całym świecie. W każdej chwili mogę otworzyć port, wejść do centrali i podejrzeć, co pokazują kamery. Wielokrotnie korzystałem z tej możliwości podczas urlopu, a nawet podczas pobytu w pracy, żeby sprawdzić, co robią dzieci. Ponieważ synowie już podrośli i czują się niekomfortowo z podglądaniem, ograniczyłem obserwację. Ostatnio zerkam tak tylko na wakacjach, żeby skontrolować stan domu, czy np. nawałnica nie zniszczyła dachu. To daje mi spokój. Kamery są obrotowe, więc mogę nimi zdalnie kierować i oglądać każdy fragment budynku i posesji.

    Nie zamówiłem usługi monitoringu, ale w centralce jest taka możliwość. Wielokrotnie słyszałem od znajomych, że ochrona przyjechała po 15-20 minutach, kiedy było już "pozamiatane", czyli wyniesione pół domu. Dlatego wolę zdać się na alarm oraz sąsiadów. Mój system nigdy nie zawiódł. Akumulator raz całkowicie stracił pojemność, więc go wymieniłem. Sprawdzam ten element układu, ponieważ podczas awarii prądu jest odpowiedzialny za podtrzymywanie jego pracy przez 2 godziny.
Kamera zewnętrzna na ścianie budynku
Kamera zewnętrzna na ścianie budynku.
  • Wejście przez furtkę obsługujemy domofonem. Jeden unifon ze słuchawką zamontowałem w wiatrołapie, a na poddaszu przygotowałem kable do drugiego. Żona narzeka, że jeśli ktoś dzwoni przy furtce, musi zejść na parter, albo rozmawia z gościem przez okno dachowe. To nie jest komfortowe, ale usprawnienie tego elementu nie jest pilne. Ważniejsze jest założenie przy panelu bramowym klawiatury kodowej, bo nie zawsze mamy przy sobie klucz do elektrozaczepu. Klawiaturę kupiłem za 200 zł i zbieram się do montażu. Wstukanie kodu przy furtce ułatwi wejście.

Koszty założenia systemu alarmowego:

  • centrala 2000 zł;
  • manipulatory 600 zł/szt.;
  • kamery obrotowe zewnętrzne 600 zł/szt., wewnętrzne 400 zł/szt.;
  • czujniki ruchu PIR - 40 zł/szt.;
  • przewody 100 zł;
  • domofon 350 zł.
  • eksploatacja: wymiana akumulatora 180 zł.

Redaktor: Lilianna Jampolska

Dodaj komentarz

Skomentuj artykuł
time image
time image
Zobacz inne artykuły