Odkurzacz centralny z kanadyjską technologią jest idealny!

Print image
Copy link image
time image Artykuł na: 6-9 minut
Odkurzacz centralny z kanadyjską technologią jest idealny!

Zainteresował nas opis kanadyjskiej technologii węża chowanego w rurociągu. Taka instalacja to ratunek dla ludzi, którzy podczas stawiania budynku zapomnieli lub zbagatelizowali aspekt sprzątania - mówią Ada i Rafał, którzy odkurzacz centralny użytkują od 2020 r.

aktualizacja: 2021-07-28 12:08:19

Dom: murowany, parterowy z użytkowym poddaszem i garażem; powierzchnia 215,51 m2 + garaż 30,53 m2.

Instalacja:

  • Z wężem chowanym w rurociągu, typu Retraflex, ułożona 6 lat po przeprowadzce.
  • Gniazda - 1 szt. w centrum parteru (w korytarzu przy klatce schodowej).
  • Akcesoria - wąż ssący o długości 15 m, standardowy pakiet.

Jednostka centralna:

  • Kanadyjskiego producenta, kompaktowa; model z hybrydową separacją zanieczyszczeń (cyklon + samoczyszczący się filtr odwrócony), moc 1600-1800 W, moc ssąca 690 air W, 64 dB.
  • Gwarancja 5 lat.
  • Lokalizacja - w garażu

Decyzja: Ada - Podczas budowy domu chyba zabrakło nam wyobraźni - nie mieliśmy pojęcia o tym, jak uciążliwe jest sprzątanie tradycyjnym urządzeniem domu z dwoma kondygnacjami, więc zbagatelizowaliśmy ułożenie rurociągu instalacji centralnego odkurzania. Temat usprawnienia sprzątania powracał kolejnych latach, wraz z pojawianiem się coraz większej liczby zwierzaków (obecnie mamy 3 psy i 4 koty). Po prostu ciągle musieliśmy odkurzać i dźwigać urządzenie, rozplątywać kabel elektryczny. Jednak najgorsze w tym wszystkim okazało się wtórne zapylenie pomieszczeń - im częściej zbieraliśmy sierść i piasek, tym intensywniej ujawniał się efekt uboczny, czyli konieczność wdychania resztek słabo przefiltrowanego pyłu.

Skoro tradycyjny (i nawet zaawansowany) model odkurzacza się nie sprawdził, zaczęliśmy szukać lepszej technologii i jednocześnie takiej, której dodanie nie zniszczyłoby świeżo wykończonych posadzek i ścian. Dom jest nowy, dlatego czekanie na większy remont trwałoby jeszcze przynajmniej 10 lat. Przeglądając strony w Internecie, znaleźliśmy kilka ciekawych ofert, lecz najbardziej zainteresował nas opis kanadyjskiej technologii węża chowanego w rurociągu wraz z namiarem polskiego wykonawcy takiego systemu. Odezwaliśmy się do niego, ponieważ na stronie internetowej zaznaczył, że swoją metodę kanadyjski producent, posiadający ponad 60 lat doświadczenia w tej dziedzinie, odpowiednio unowocześnił i zaprojektował do budynków murowanych.

Poprzednie, znane na całym świecie, wersje systemu dopasował głównie do budynków drewnianych, powszechnych w Kanadzie i USA. Co ważniejsze - dystrybutor poinformował, że instalację można dostosować do już istniejącego obiektu, a rurociąg poprowadzić pod sufitem (nie tylko standardowo, czyli w posadzce i ścianie). Oferował kanadyjskie, bardzo mocne i świetnie filtrujące zanieczyszczania jednostki centralne, które zdołają obsłużyć każdy zadany obszar sprzątania, oraz chowany w rurociągu wąż o długości 9, 12, 15, nawet 18 m. Czułam, że jest to propozycja idealna dla nas.

Gniazdo ssące odkurzacza centralnego przy schodach
Jedyne gniazdo umieszczono na parterze, w centrum budynku.
Z gniazda wyciąga się wąż o długości 15 m, blokuje się go i włącza system przyciskiem
Z gniazda wyciąga się wąż o długości 15 m, blokuje się go i włącza system przyciskiem.

Centralny odkurzacz - rady i przestrogi:

  • Rafał: Taka instalacja to ratunek dla ludzi, którzy podczas stawiania budynku zapomnieli lub zbagatelizowali aspekt sprzątania. Po obejrzeniu i zmierzeniu domu, fachowiec zaproponował mało inwazyjną metodę wykonania niezbędnych elementów. To zdecydowało! Poprosiłem go o kosztorys i szybki termin realizacji. Montaż trwał jedno popołudnie i nie wiązał się ze szkodami, ani nadmiernym brudem. Szczęśliwie, wszystkie techniczne elementy układu, czyli jednostkę centralną i rurociąg, można było ulokować w garażu, który jest dość duży - ma powierzchnię ponad 30 m2. Jednak nawet tam trudność polegała na właściwym rozplanowaniu pod sufitem rurociągu, w którym zmieści się wąż o długości 15 m. Wiadomo bowiem, że zgodnie ze sztuką budowlaną, pętle instalacyjne nie mogą mieć ostrych zakrętów - dopuszczalne są łagodne łuki 90, 45, 22,5°. Im prostszy układ rur, tym łatwiej wsuwa się w nie wąż.

    Fachowiec zawiesił kompaktowe urządzenie na bocznej ścianie zewnętrznej, rurociąg ułożył jak meandry rzeki i wyprowadził przez przeciwległą przegrodę do spiżarni pod klatką schodową (w części mieszkalnej). Następnie pod sufitem spiżarni i po ścianie w dół i przez kolejny otwór, do korytarza przy schodach. Właśnie tu wskazał idealną lokalizację jedynego gniazda - z przyczyn technicznych i bez poważnych szkód nie było możliwe założenie dwóch wyjść, na każdej kondygnacji. Z tego powodu usytuował je w centrum budynku, skąd dosięga się wężem także skrajnych powierzchni na poddaszu. Wciągnięcie go na wyższą kondygnację nie przysparza kłopotu ani mnie, ani żonie, bo jest bardzo lekki i elastyczny, odporny na zagniecenia. Ale wariant z drugim gniazdem byłby na pewno wygodniejszy.

    W pierwszej fazie wyciągania z rurociągu rury ssącej wymagane jest użycie lekkiej siły i dwóch rąk, później czynność staje się łatwiejsza. Po wysunięciu odpowiednio długiego odcinka, nie można zapomnieć o zablokowaniu węża (żeby nie mógł się cofnąć). Chowanie go jest banalnie proste - trzeba zdjąć z niego teleskopową rękojeść z końcówką sprzątającą, uwolnić blokadę, przyłożyć dłoń do końcówki. Wtedy samoczynnie wsuwa się w głąb rurociągu. Korzystanie z tego usprawnienia fantastycznie rozwiązuje problem przechowywania długiego elementu i zaliczamy je do najważniejszych zalet tego systemu. Instalacja zawiera też specjalne kolano, z którego możliwie jest odzyskanie przypadkowo zassanych przedmiotów - przydaje się ono nawet w domu bez małych dzieci. Pracę układu uruchamia mechanizm w gnieździe, ale za dopłatą oferowano teleskopową rękojeść z przyciskiem inicjującym tę operację. Nie skorzystaliśmy z niej, dostatecznie wygodne jest włączanie odkurzania i blokowanie węża w jednym miejscu, w gnieździe.

  • Obsługa nowoczesnej jednostki centralnej jest bardzo prosta. Polega na opróżnianiu, średnio co 6 miesięcy, dolnego odpinanego zbiornika na śmieci. Nie ma przy tym kurzu, bo wkładamy do niego firmowy jednorazowy worek o pojemności 20 l. Sprzęt traci siłę ssania dopiero wtedy, gdy śmieci wypełniają go po sam brzeg. Samoczyszczącego się filtru wewnątrz korpusu nie trzeba obsługiwać. Polecam takie kilkustopniowe, hybrydowe filtrowanie, bo zapewnia gwarancję czystości powietrza wydalanego przez system podczas odkurzania. Dzięki temu tynk na elewacji wokół wyrzutni powietrza nie zabrudził się. Rura wyprowadzająca zużyte powietrze jest krótka, zaraz za tłumikiem przechodzi przez otwór w ścianie zewnętrznej. Tłumik skutecznie wygłusza pracę urządzenia. W trakcie sprzątania w części mieszkalnej słychać cichy miarowy szum, tylko w garażu jest wtedy głośnej (ale bez przesady, dźwięk nie jest uciążliwy).

Koszty instalacji centralnego odkurzacza:

  • instalacja z osprzętem i montażem 5900 zł.

Redaktor: Lilianna Jampolska
Na zdjęciu otwierającym: Jednostka centralna z hybrydową filtracją jest wyposażona w tłumik.

Dodaj komentarz

Skomentuj artykuł
time image
time image
Zobacz inne artykuły
Opróżnianie pojemnika w odkurzaczu centralnym VACUFLO
Opróżnianie pojemnika w odkurzaczu centralnym VACUFLO
Poradnik
Cenisz nasze porady? Możesz otrzymywać najnowsze w każdy czwartek!