Dom murowany, trzykondygnacyjny z piwnicą i garażem oraz nieużytkowym poddaszem; w starej części ściany z ceramicznych pustaków Max grubości 25 cm i bloczków betonowych (suporeks) 12 cm, między warstwami przerwa powietrzna; w dobudowanej części dwuwarstwowe ściany z poryzowanych pustaków ceramicznych grubości 25 cm i styropianu grubości 12 cm; dach pokryty blachodachówką.
- Powierzchnia działki: 960 m2.
- Powierzchnia domu: wcześniej 90 m2 na kondygnacji mieszkalnej (niżej piwnica i garaż), obecnie - 165 m2 w części mieszkalnej + piwnica z garażem i poddasze 90 m2.
- Powierzchnia garażu: 25 m2.
- Roczne koszty utrzymania budynku: 13 988 zł.
Prace organizował i nadzorował właściciel - prowadzi firmę zajmującą się usługami budowlanymi i remontowymi. Przyznaje, że gdyby nie kierował się względami sentymentalnymi i chęcią dalszego mieszkania blisko rodziców (mogą wkrótce potrzebować opieki), to wygodniejszym rozwiązaniem byłaby sprzedaż odziedziczonej nieruchomości, kupno innej działki i budowa wymarzonego domu od podstaw.
Jednak po rozważeniu kilku wariantów, wspólnie z żoną zdecydowali się na bodaj najtrudniejszy - czyli na gruntowny remont i modernizację istniejącego obiektu (który powstał w kryzysowym roku 1980 r.) oraz jego powiększenie, bez przeprowadzenia czteroosobowej rodziny np. do wynajętego mieszkania.
W praktyce dla domowników oznaczało to mieszkanie na budowie przez 9 miesięcy (tak długo trwały prace). Mówią, że był to dla nich niezwykle trudny czas, ponieważ zakres remontu był ogromny i uciążliwy, znosili budowlany brud i hałas. W dodatku, odnawiając dom, musieli pójść na pewne kompromisy i nie mogli zrealizować wszystkich wymarzonych wizji.
Niezbędna rozbudowa
Małżonkowie chcieli rozrzeźbić klockowatą bryłę domu, lecz byli zobligowani do dostosowania się do dość surowych obostrzeń MPZP. Zgodnie z nimi i kształtem narożnej parceli, mogli zamknąć powierzchnię zabudowy najwyżej w 140 m2, więc działali bardzo blisko istniejącego obiektu. Dlaczego to powiększenie było niezbędne?
- Pierwotna kostka - obejmująca na poziomie zero piwnicę i garaż, na piętrze część mieszkalną z zaledwie trzema pokojami, kuchnią i łazienką - nie zapewniała czteroosobowej rodzinie komfortu - opowiada Kasia. - Brak chociażby dodatkowego pokoju i drugiej łazienki zaczął szczególnie doskwierać, gdy syn i córka wyrośli z wieku przedszkolnego i potrzebowali osobnych sypialni. Głównie to pchnęło nas do powiększenia przestrzeni mieszkalnej. Chcieliśmy również wymienić instalacje (ponieważ służyły już prawie 40 lat) oraz dodać kilka nowoczesnych. W rezultacie nad kostką dobudowaliśmy trzecią kondygnację z nieużytkowym poddaszem, które w przyszłości może zaadaptować do mieszkania któreś z dzieci (doprowadziliśmy wszystkie niezbędne instalacje).
Natomiast od strony północnej "przykleiliśmy" trzykondygnacyjną bryłę o łącznej powierzchni 75 m2, w której na najniższym poziomie zawarliśmy strefę wejściową i pokój do przyjmowania gości (sąsiaduje z nowym tarasem), wyżej - klatkę schodową, pokój syna i łazienkę, najwyżej - wejście na poddasze. Budynek zamknęliśmy dachem skośnym o nachyleniu 30°, a nie jak dotąd płaskim (czterospadowy jest dla nas atrakcyjniejszy pod względem wizualnym). Wstawiliśmy tam 9 okien, połacie ociepliliśmy wełną mineralną o grubości 25 cm i folią z aluminiowym ekranem.
Zmodernizowane i nowe instalacje
W fazie budowlanej i instalatorskiej, Krzysiek prosił o fachową pomoc kolegów, specjalizujących się w poszczególnych branżach (murarzy, dekarzy, instalatorów itd.). Pracownicy jego firmy zaczęli działać dopiero w fazie wykańczania.
- Stare mury kostki były w kilku miejscach zagrzybione, ponieważ grawitacyjna wentylacja była słaba - opowiada Krzysztof. - Przewody wentylacyjne istniały tylko w dwóch kominach, więc obsługiwały część domu. Dlatego bardzo zależało mi na dodaniu wentylacji mechanicznej z odzyskiem ciepła, która umożliwiłaby sprawniejsze wietrzenie budynku i rozprowadzanie ciepła z ogrzewania. Ponieważ działka jest mocno nasłoneczniona, pomieszczenia na piętrze wyposażyłem w 4 oddzielne systemy klimatyzacyjne typu split. Wstawiając nowocześniejsze okna (mają ramy z PVC i pakiet trzech szyb), założyłem elewacyjne rolety zewnętrzne.
Podczas wymiany instalacji elektrycznej, wspólnie z żoną wytyczyliśmy więcej miejsc na gniazda, łączniki i różnorodne oświetlenie LED. Poprosiłem elektryka o poprowadzenie przewodów do silników w skrzynkach rolet i łączników klawiszowych oraz instalacji alarmowej. Ponadto - oddzielnego obwodu do obsługi agregatu prądotwórczego (założył gniazdo zewnętrzne). Potrzebujemy też obwodu z mocnym zasilaczem UPS, do obsługi systemu pomp wodnych w studni chłonnej, zbierającej deszczówkę z dachu i działki. Wykonałem taki rozbudowany system pomp, po zalaniu przez gwałtowną ulewę świeżutkiej posadzki z gresu w dobudowanej strefie wejściowej (znajduje się 15 cm poniżej poziomu gruntu). Z pompy spadł wąż, więc nie wypompowywała deszczówki spływającej z drenażu i woda z przepełnionych drenów wlała się do budynku. Przy obecnym podwójnym zabezpieczeniu, sytuacja nie powinna się już powtórzyć.
W całej dodanej bryle oraz w kuchni i korytarzu w starej kostce założyłem ogrzewanie podłogowe. W reszcie pomieszczeń zastosowałem nowoczesne grzejniki, w tym płytowe i dekoracyjne. Modernizację systemu grzewczego zakończę wkrótce, kiedy nadejdzie czas na wymianę kotła na gaz z sieci. Wiąże się to z dużym remontem w piwnicy, więc muszę się do tego przygotować. Być może zdopinguję się do tego po założeniu ogniw fotowoltaicznych o mocy zainstalowanej 8 kW. Wtedy rozważę kupno powietrznej pompy ciepła do przygotowywania c.w.u. Niedawno dodałem na rurze z wodą wodociągową, za wodomierzem, mały rurowy odkamieniacz. Jeżeli to nie zda egzaminu, kupię stację zmiękczającą.
Prace wykończeniowe i wnętrzarskie
Ponieważ w starej części domu tradycyjne tynki wewnętrzne zostały zrujnowane podczas modernizacji instalacji, właściciele zlecili otynkowanie ścian identyczną zaprawą, albo zamontowanie płyt g-k, a także podwieszenie dekoracyjnych sufitów. W dodanej części budynku zastosowali maszynowy utwardzony tynk gipsowy. Przegrody wykończyli zmywalnymi farbami lateksowymi i tapetami.
- Naturalnie wcześniej wstawiliśmy nowocześniejsze drzwi zewnętrzne (drewniane antywłamaniowe) i wewnętrzne (ramowe, z laminowanej płyty MDF) - opowiadają właściciele. - Wysoką, wylaną z żelbetu, klatkę schodową wykończyliśmy płytami szarego gresu (stopnice) oraz ciętymi płytami wielkoformatowymi, imitującymi biały marmur (podstopnice). W przypadku tych drugich, dopasowaliśmy przebieg ciemnych żył, bo to one w dyskretny sposób dekorują długi trakt komunikacyjny. Postaramy się, żeby w przyszłości ozdobą stała się też balustrada ze stali. Gres zastosowaliśmy jeszcze na posadzce w niektórych pokojach, kuchni, łazienkach, korytarzach. Panele winylowe - w salonie i pokoju syna.
Pod względem aranżacyjnym, szczególnie udała się nam kuchnia. Zabudowa jest pojemna, sprzęt funkcjonalny, lubimy elegancki wystrój. Pod względem użytkowym, najbardziej odczuwalne jest dobudowanie przestrzeni dla syna i długo wyczekiwane rozdzielenie rodzeństwa. Wszyscy doceniamy przygotowanie drugiej łazienki! Żałujemy, że nie udało się nam ulepszyć garażu. Jest zbyt niski i mieści jeden mały samochód, zupełnie nie spełnia współczesnych wymogów. Oprócz remontu piwnicy i założenia ogniw fotowoltaicznych, planujemy postawienie nowego ogrodzenia.
Ceny niektórych przyłączy, instalacji, urządzeń:
- Instalacja wentylacji mechanicznej z przeciwprądową centralą - 18 000 zł.
- 4 instalacje klimatyzacyjne typu split - 12 000 zł.
- Domek z sauną fińską - 35 000 zł.
Koszty, i gdzie można zaoszczędzić na eksploatacji
Utrzymanie domu rocznie kosztuje 13 988 zł.
Rachunki za gaz z sieci osiągają kwotę 4600 zł, za elektryczność 4460 zł, a zużycie wody z wodociągu i odprowadzenie ścieków do kanalizacji zbiorczej 1880 zł. Usługa wywozu śmieci kosztuje 1740 zł.
Inne opłaty: Ubezpieczenie budynku 1000 zł; podatek od nieruchomości 308 zł.
Trafne decyzje i rady właścicieli
- Kasia: Ciężko znosiłam długie mieszkanie na budowie - zakres prac był ogromny. Kiedy kuje się tynk i brakuje podłóg, organizowanie rodzinnego życia staje się koszmarem. Rodzą się napięcia między domownikami. Był moment, że wszyscy zajmowaliśmy jedno wnętrze, w którym ulokowaliśmy lodówkę i materace. Uprzedzam - taki wariant wcale nie jest tańszy od budowania domu od podstaw. Wręcz przeciwnie - kosztowało to wszystko majątek! I musieliśmy, niestety, iść na wiele kompromisów architektonicznych.
- Jestem zadowolona z wyglądu elewacji. Z powodu ich rozmiaru, pierwotnie zamierzaliśmy wykończyć ich fragmenty okładziną z drewna, lecz zrezygnowaliśmy z tego zamysłu (drewno jest drogie i niezbędna jest jego konserwacja). Użyliśmy zabiegu z boniowaniem i kilkoma kolorami tynku. W ich rozplanowaniu pomogła nam architektka. Sauna to strzał w dziesiątkę. Zrobiliśmy ją w listopadzie ubiegłego roku, czyli rok po rozbudowie. Korzystamy z niej często, bo skutecznie nas relaksuje i uodparnia organizm.
- Krzysiek: Instalację wentylacji mechanicznej wykonałem prawie samodzielnie, co obniżyło koszt inwestycyjny. Tylko przeciwprądową centralę wentylacyjną zamontował autoryzowany instalator, ulokowałem ją na nowym nieużytkowym poddaszu. Kanały wentylacji mechanicznej poprowadziłem w podłodze/stropie i przez pokój syna. To był najprostszy sposób dotarcia do wszystkich pomieszczeń. Nie budowałem GWC, gdyż sprawniejsza jest osobna klimatyzacja. Wolę używać 4 osobnych instalacji typu split, każda o mocy chłodzącej 3,5 kW (bo kiedy zepsuje się jedna, inne nadal działają), niż połączonej typu multi split.
- Świetnie sprawdzają się rolety zewnętrzne. Korzystamy z nich przez cały rok, dzięki temu rzadziej włączmy klimatyzację. Kolega instalator ułożył na murze pod skrzynkami warstwę termoizolacji ze specjalnego cienkiego styropianu - to ważny element montażu.
- Celowo wybieraliśmy materiały o wysokiej jakości. Dopilnowaliśmy, żeby wykonano solidną termoizolację. Zatrudnialiśmy znajomych i lokalnych fachowców.
Redaktor: Lilianna Jampolska
Dodaj komentarz