Modernizacja starej łazienki niesie ze sobą wiele wyzwań. Wszystko uzależnione jest od zakresu remontu, który z kolei najczęściej ograniczony jest naszymi możliwościami finansowymi. Często stara łazienka jest zbyt mała i niefunkcjonalna, więc warto zastanowić się nad adaptacją innego pomieszczenia na nowy pokój kąpielowy.
Data publikacji: 2012-11-16
Data aktualizacji: 2018-11-21
Rzadko decydujemy się na urządzenie łazienki w zupełnie nowym pomieszczeniu. Najczęściej takie działanie spowodowane jest powiększeniem się rodziny lub remontem części bądź całego domu (np. adaptacją poddasza). Nie zawsze jednak nową łazienkę możemy urządzić w dowolnie wskazanej przez nas lokalizacji, gdyż uzależnione jest to, przede wszystkim, od instalacji wodnej, wentylacji oraz możliwości podłączenia do kanalizacji.
Część sypialni lub holu, pomieszczenie gospodarcze lub nie użytkowane dotąd poddasze to przykłady miejsc, które można zaadaptować na nową łazienkę. Trzeba jednak pamiętać, że przy takich pracach konieczne jest ich zgłoszenie do starostwa lub urzędu miasta, a czasem nawet uzyskanie pozwolenia na budowę (gdy ingeruje się w elementy nośne budynku). W przypadku chęci zmiany funkcji poddasza z nieużytkowego na mieszkalne, koniecznie należy pamiętać o przepisach prawa budowlanego (np. wysokość pomieszczeń na poddaszu powinna wynosić co najmniej 2,2 m).
Poddasza bez funkcji mieszkalnej zwykle oddzielone są od niższej kondygnacji stropami lekkimi, czyli nie przystosowanymi do przenoszenia większych obciążeń użytkowych. W takich warunkach zachodzi konieczność wzmocnienia stropu, co może być bardzo kosztownym przedsięwzięciem. Ponadto mieszkanie pod dachem musi być odpowiednio zaizolowane termicznie. W przypadku dachów spadzistych izolację najczęściej umieszcza się pomiędzy krokwiami połaci dachowej, a następnie wykańcza się jej powierzchnię płytami gipsowo-kartonowymi. To również stanowi dodatkowy koszt.
Zdecydowanie mniej kłopotliwe i kosztowne możne okazać się utworzenie nowej łazienki w pomieszczeniu sąsiednim lub położonym powyżej kuchni bądź łazienki, znajdującymi się na parterze. Można również z powodzeniem wydzielić nowe pomieszczenie adaptując część holu lub sypialni – ściany szkieletowe stawia się łatwo i szybko, a ich budowa umożliwia poprowadzenie rur instalacji wodnej, przewodów elektrycznych i zabudowanych stelaży pod armaturę sanitarną.
Łazienka na poddaszu zabudowana zielonymi, odpornymi na wilgoć płytami g-k (fot. M. Dąbrowska)
Należy tylko pamiętać, by do takiej zabudowy używać płyt gipsowo-kartonowych odpornych na wilgoć (typu H2 – z zielonym kartonem). Ich rdzeń impregnowany jest środkami hydrofobowymi, co zapewnia opóźnione i ograniczone wchłanianie wilgoci. Połączenie łazienki z sypialnią jest teraz bardzo popularnym rozwiązaniem, pojawiającym się często w nowych projektach domów jednorodzinnych.
Aby pomieszczenie kąpielowe spełniało swoje funkcje, nie musi być duże, już metraż około 5–7 m2 pozwoli nam na swobodne rozplanowanie wszystkich urządzeń sanitarnych.
Co z instalacjami w adaptowanej łazience?
Instalacja kanalizacyjna
Najważniejsze dla usytuowania nowej łazienki jest położenie pionów kanalizacyjnych. Największe ograniczenia nakłada na nas konieczność odprowadzenia ścieków, z każdego z urządzeń sanitarnych. Zatem nowe pomieszczenie kąpielowe powinno być zlokalizowane w miarę jak najbliżej istniejącego pionu kanalizacyjnego. Do niego bowiem zbiegać się będą wszystkie rury z urządzeń sanitarnych. Rury muszą zostać poprowadzone z odpowiednim spadkiem, minimum 2% (2 cm na każdym metrze długości rury).
Konieczność zachowania spadków i grubość stropu lub podłogi na gruncie warunkuje możliwe odległości sanitariatów od pionu kanalizacji. Dotyczy to w szczególności WC, wanny oraz prysznica (w nich odpływy są tuż nad podłogą), gdyż im dalej, tym większy należy zachować spadek. Wtedy trzeba rozkuć szlichtę podłogi i naruszyć jej izolację, by ułożyć długą rurę z odpowiednim spadkiem. Umywalki i pralka już nie sprawią takich problemów, gdyż ich odpływy są cieńsze i usytuowane wyżej, dlatego urządzenia te mogą zostać rozplanowane w odległości nawet kilku metrów od pionu kanalizacyjnego.
W przypadku braku zachowania odpowiednich spadków, czyli braku możliwości grawitacyjnego odprowadzenia ścieków, można zastosować tzw. urządzenia rozdrabniająco-przepompowujące. Na rynku są dostępne ich różne rodzaje, często sprzęt taki ma kilka wlotów i możemy odprowadzić do niego ścieki ze wszystkich przyborów sanitarnych w łazience (WC, kilka umywalek, bidet, prysznic, wanna itp.). Urządzenie przepompowuje ścieki do pionu kanalizacyjnego, znajdującego się w innym pomieszczeniu lub powyżej.
Urządzenie rozdrabniająco-przepompowujące może stać za miską ustępową lub zostać zabudowane (fot. SFA Poland)
Producenci określają rodzaj i liczbę przyborów sanitarnych, które można podłączyć do danego urządzenia. Najważniejsze ich parametry to wysokość i odległość tłoczenia oraz wydajność. Maksymalne wartości tych parametrów nie są osiągane jednocześnie, gdyż wraz ze wzrostem wysokości i odległości tłoczenia ścieków, spada wydajność urządzenia. Te o większej wydajności pracują krócej, można też do nich podłączyć większą liczbę przyborów.
Rozdrabniacze mogą być zabudowywane pod stelażami montażowymi i osłonięte płytami g-k, ważne jest tylko, aby pozostawić otwór rewizyjny (w celu swobodnego wymontowania urządzenia do serwisowania).
Stelaże montażowe nie tylko ułatwiają montaż urządzeń sanitarnych, ale również pozwalają na ukrycie biegnących do nich podłączeń (fot. Geberit)
Co zrobić, gdy nie ma możliwości odprowadzenia ścieków do istniejącego pionu kanalizacyjnego? W takiej sytuacji możemy się pokusić o budowę nowego pionu. Nie może on kolidować z istniejącymi instalacjami, np. grzewczymi oraz biegnąc przez inne pomieszczenia, musi zostać odpowiednio zaizolowany akustycznie i obudowany.
Uwaga! Wszystkie piony kanalizacyjne muszą być odpowiednio wentylowane, gdyż tylko wtedy zapobiegamy powstawaniu podciśnienia w układzie odprowadzania ścieków, któremu towarzyszy nieprzyjemny zapach. W tym celu stosuje się rury wywiewne, wyprowadzane ponad połać dachową lub zawory napowietrzające.
Instalacja wodna
Do wszystkich urządzeń sanitarnych musi też zostać doprowadzona woda. Rury instalacji wodnej układa się już dużo łatwiej. Mają one niewielką średnicę (około 2 cm), a użycie elastycznych rur z tworzyw sztucznych umożliwia wygodne doprowadzenie wody do każdego przyboru sanitarnego. Rury można wkuć w ściany lub ukryć w zabudowie gipsowo-kartonowej.
Jedynie trzeba pamiętać, że przewody, którymi będzie dostarczana ciepła woda nie mogą być zbyt długie. Szczególnie jeśli dom ogrzewa kocioł dwufunkcyjny (z przepływowym podgrzewaniem), gdyż wtedy po odkręceniu kranu będziemy musieli spuścić zimną wodę, w oczekiwaniu na ciepłą. Problem ten nie wystąpi w domach ogrzewanych kotłem z zasobnikiem, z zainstalowaną pompą cyrkulacyjną.
Instalacja wentylacyjna
Wentylator ścienny (fot. Dospel)
Każda łazienka, także ta nowa, wymagać będzie zapewnienia sprawnego systemu wentylacyjnego. Bowiem z łazienki, jak ze wszystkich pomieszczeń mokrych, konieczne jest odprowadzenie pary wodnej oraz – równie ważne – dostarczenie świeżego powietrza (np. poprzez podcięcie drzwi łazienkowych lub wyposażenie ich w otwory wentylacyjne o powierzchni minimum 200 cm2).
Utrzymanie wymiany powietrza na wymaganym poziomie (około 50 m3/h) jest dość trudne, szczególnie w przypadku wentylacji grawitacyjnej, która jest mało skuteczna, jeśli w domu są zamontowane szczelne okna.
Sytuacją idealną jest, gdy nowa łazienka sąsiaduje bezpośrednio z pionem wentylacji grawitacyjnej. Wtedy wystarczy się przebić do wolnego kanału i zamontować kratkę wentylacyjną. W przypadku łazienek na poddaszu, może jednak okazać się, że ciąg wentylacyjny jest niewystarczający. Najczęściej spowodowane jest to zbyt krótkimi odcinkami kanałów wentylacyjnych (niskie piony). Przewody wentylacyjne od kratki do wylotu komina powinny mieć min. 2 m długości oraz, koniecznie, muszą być ocieplone.
Krótsze odcinki wymagają zastosowania dodatkowych wentylatorów poprawiających przepływ powietrza w kanałach. Wentylatory takie często są urządzeniami dość hałaśliwymi, ich wirnik podczas pracy może wytwarzać dźwięk o natężeniu nawet ponad 30 dB. Na rynku jest bardzo duży wybór urządzeń usprawniających wentylację. Najprostsze modele uruchamia się za pomocą sznurka (pociągając za niego). Można je też podłączyć i zsynchronizować z łącznikiem światła w łazience, wtedy będą uruchamiane po każdym zapaleniu światła i będą się wyłączać chwilę po jego zgaszeniu.
Inne mogą też być wyposażone w fotokomórkę, reagującą na ruch. Te najbardziej zaawansowane, a co za tym idzie również najdroższe, są praktycznie bezobsługowe, gdyż wykorzystują czujnik pomiaru wilgotności, ciśnienia oraz stężenia CO2. Jeśli jednak wentylator jest podłączony do jedynego kanału w łazience, to powinien pracować stale.
Do stabilizacji i wspomagania ciągu kominowego w przewodach wentylacyjnych służą także nasady kominowe, urządzenia montowane na szczycie komina. Dostępne są nasady:
obrotowe – wprawiane w ruch wirowy przez wiatr;
hybrydowe – gdy ciąg grawitacyjny jest niewystarczający, wykorzystują silnik elektryczny;
samonastawne – ustawiają się zawsze w kierunku wiatru, osłaniając przewód kominowy i wspomagając w ten sposób ciąg;
mechaniczne – są to generatory, które pozwalają na wytworzenie ciągu nawet w warunkach całkowitego braku wiatru (najczęściej montowane na wylotach kanałów spalinowych lub dymowych);
stałe – są urządzeniami, w których dzięki odpowiedniemu ukształtowaniu szczeliny w nasadzie boczne podmuchy wiatru zwiększają ciąg.
Budowa wentylacji mechanicznej nawiewno-wywiewnej opłacalna jest tylko w przypadku kompleksowego remontu całego domu. Wiąże się to bowiem z:
koniecznością poprowadzenia (pionowych i poziomych) przewodów wentylacyjnych do pozostałych pomieszczeń;
montażem centrali wentylacyjnej;
rezygnacją z wentylacji grawitacyjnej (niedopuszczalna jest współpraca wentylacji grawitacyjnej i mechanicznej w tym samym pomieszczeniu).