Stok o stosunkowo niewielkim nachyleniu - np. 10% - oznacza, że w domu o szerokości 10 m różnica w poziomie posadowienia pomiędzy ścianą frontową a ogrodową wyniesie aż 1 metr! To bardzo dużo, ponieważ wysokość jednej ze ścian fundamentowych będzie taka, jak wysokość piwnicy (2 m).
Dom budowany na płaskiej działce może więc oznaczać niższe wydatki. Z kolei płaski teren, ale np. zagłębiony "tylko" 50-80 cm poniżej drogi, może być niekorzystny choćby z powodu bardzo prawdopodobnego wysokiego poziomu wody gruntowej. Po wiosennych roztopach na całej działce długo będzie się utrzymywała woda. Logicznym rozwiązaniem byłoby wtedy posadowienie budynku na poziomie terenu i obsypanie ścian fundamentowych odpowiednio grubą warstwą zagęszczonego gruntu, a to sporo kosztuje.
Największe niebezpieczeństwo powstaje wtedy, gdy działka znajduje się na skarpie lub zboczu o dużym kącie nachylenia. O wyborze takiego miejsca zwykle decydują walory widokowe. Należy się liczyć z ryzykiem niestateczności gruntu, szczególnie wtedy, gdy ziemia nasiąknie np. wskutek obfitych opadów deszczu. Grozi to nawet osunięciem i zniszczeniem całego domu lub jego części.
Redakcja BD
fot. otwierająca: Archiwum BD