Co daje zastosowanie ROZWIĄZAŃ SYSTEMOWYCH w budownictwie jednorodzinnym?
Co daje zastosowanie ROZWIĄZAŃ SYSTEMOWYCH w budownictwie jednorodzinnym?
Czy rozwiązania systemowe są warte uwagi przeciętnego inwestora, czyli niezwiązanego z budownictwem laika stawiającego pierwszy w życiu dom jednorodzinny? Z całą pewnością tak. W praktyce zresztą i tak ich nie unikniemy, choćby ze względu na instalacje.
Co właściwie oznacza wybór jakiegoś rozwiązania systemowego?
Przede wszystkim, to że kupujemy nie jeden produkt, ale całą ich grupę. Każdy dopasowany do pozostałych i opracowany tak, żeby osiągnąć jak najlepszy efekt i ułatwić pracę. Do tego możemy jeszcze liczyć na długą gwarancję, a produkty systemowe w ostatecznym rachunku nie są wcale droższe od tradycyjnych.
Zakres tego co obejmuje pojęcie "system", może być bardzo różny. Da się tu wyodrębnić 3 zasadnicze grupy. Pierwszą są specyficzne, alternatywne wobec tradycyjnego murowania, technologie wznoszenia całych domów, np. z prefabrykatów z keramzytobetonu, czy szkieletowych. Ich opisanie to materiał na osobny, obszerny artykuł.
Druga grupa to rozwiązania pozwalające wykonać jakąś część budynku, np. strop, ściany nośne, ocieplenie murów. Oczywiście w sposób kompleksowy, poczynając od takich elementów jak belki i pustaki stropowe aż po zaślepki pozwalające je zadeklować oraz kształtki wieńcowe i nadprożowe. Wszystko dopasowane wymiarami, sposobem łączenia itd.
Systemy tworzą też rozmaite rozwiązania instalacyjne. Mogą to być np. rury, złączki i akcesoria do nich. Kotły gazowe z zestawami powietrzno-spalinowymi to już wyższy poziom zaawansowania. Ale można pójść znacznie dalej, kupując kocioł, zasobnik c.w.u., kolektory słoneczne i automatykę, która bez problemu je obsłuży.
Możemy też u jednego producenta kupić okna, drzwi zewnętrzne i bramę garażową, a jeszcze do tego rolety zewnętrzne. Wszystko dopasowane pod względem stylistyki, ale także wymiarów montażowych i sposobu sterowania. W tym przypadku chodzi zarówno o kwestie techniczne (np. dopasowanie wymiarów rolet i okien), jak i o wygląd domu.
Przede wszystkim pewność, że wszystkie elementy są odpowiednio dopasowane. Chodzi zarówno o użyte materiały, jak i wymiary komponentów. Łatwo to zrozumieć, patrząc na ofertę materiałów do murowania ścian. Możemy kupić nie tylko pustaki o podstawowym wymiarze, ale również połówkowe, oraz niższe (np. 10 cm), tak żeby dało się uzyskać każdą długość i wysokość ścian praktycznie bez kłopotliwego docinania.
Ktoś może powiedzieć, że kształtki są droższe niż deski na tradycyjny szalunek. To prawda, ale nie zapominajmy, że dodatkowa robocizna to też koszty i czas.
Do tego w ramach systemu mamy jeszcze gotowe kształtki nadprożowe i wieńcowe – zamiast docinać i zbijać szalunki, po prostu wmurowujemy kształtki, umieszczamy w nich zbrojenie i zalewamy betonem. Oczywiście, każdy element dopasowany wymiarami do podstawowych pustaków. W efekcie pracuje się szybciej i łatwiej.
Ktoś może powiedzieć, że kształtki są droższe niż deski na tradycyjny szalunek. To prawda, ale nie zapominajmy, że dodatkowa robocizna to też koszty i czas – szalunek trzeba dociąć, zbić, a potem usunąć. Rachunek uwzględniający więc tylko materiały nie odpowiada rzeczywistości.
Ponadto rozwiązanie systemowe jest prostsze dla wykonawcy i trudniej coś zepsuć. Składanie gotowych elementów przypomina budowanie z klocków, więc o ile tylko trzymamy się instrukcji, wszystko pasuje. Warto przy tym pamiętać i o dalszych etapach budowy, tym co trzeba będzie zrobić później.
Zostańmy przy naszym przykładzie kształtek szalunkowych. Zwykłe nadproże lub wieniec to żelbetowy element na powierzchni ściany wykonanej z innego materiału. Tynk czy ocieplenie będzie miał na nim inną przyczepność niż na ceramice, betonie komórkowym lub bloczkach silikatowych.
Z czasem tynk może zacząć pękać na takim połączeniu. Nie wspominając już o tym, że jeżeli szalunek nie będzie idealny, będziemy mieć w tym miejscu występ na ścianie, co samo w sobie utrudni dalsze prace. W przypadku gotowych kształtek tego rodzaju problemów po prostu nie ma, bo całe lico ściany to jeden materiał.
Docieplona kształtka wieńcowa do ścian jednowarstwowych. W tym przypadku wchodzi w grę tylko rozwiązanie systemowe, bo zwykły żelbetowy wieniec byłby potężnym mostkiem termicznym. (fot. Xella (Ytong))
Decydując się na system często dostajemy długoletnią gwarancje producenta. Jeżeli każdy element dobieramy samodzielnie, nie mamy co na nią liczyć. Zaś często wyegzekwowanie czegokolwiek okazuje się mocno problematyczne. Wszystko przez spychanie odpowiedzialności na innych. Przykładowo, jeżeli okno dachowe będzie przeciekać, usłyszymy, że kołnierz uszczelniający jest źle dobrany do pokrycia. Bywa i tak, że jest to prawda, a błąd popełniono faktycznie na budowie.
Jednak przy rozwiązaniu systemowym mało prawdopodobne, by do niego doszło – producent jasno określa, które elementy można ze sobą łączyć. Firmy dbają ponadto o szkolenie wykonawców oraz udostępniają rozmaite materiały poradnikowe. Trzeba uprzedzić, że uzyskanie długiej gwarancji może być obwarowane koniecznością zlecenia prac autoryzowanej, przeszkolonej ekipie.
Rozwiązania systemowe, czyli łatwiejsze budowanie
W naszym kraju zdecydowanie dominują domy murowane. Jeżeli chodzi o podstawowe elementy budynku – fundamenty, ściany i stropy – jesteśmy raczej tradycjonalistami. Przynajmniej we własnym przekonaniu, bo tak naprawdę przez ostatnie ćwierć wieku w sposobie murowania zmieniło się bardzo dużo.
Wprawdzie domy jednorodzinne nadal powstają najczęściej z pustaków ceramicznych, betonu komórkowego lub bloczków silikatowych, ale są to faktycznie inne materiały niż kiedyś. Tyle że producenci wprowadzali nowe rozwiązania stopniowo, niemal niepostrzeżenie. Coraz częściej muruje się przecież bez wypełniania spoin pionowych (na pióro i wpust), same elementy mają zaś bardzo dokładne wymiary i łączy się je nie tradycyjną grubowarstwową zaprawą, lecz cienką na 1–2 mm warstwą zaprawy klejowej albo na piankę z puszki. Do tego coraz więcej cegielni nie produkuje już tradycyjnych pustaków lecz jedynie poryzowane.
Pustaki poryzowane zamiast zwykłych, murowanie na puste spoiny pionowe. Nawet tradycyjne z pozoru metody wznoszenia ścian są dziś inne niż 20 lat temu. (fot. ZCB Owczary)
Zmiana sposobu murowania zmienia przy okazji sam plac budowy. Nie potrzeba przecież hałdy piasku, palet z workami cementu, ani betoniarki do przygotowania zaprawy. Łączenie na piankę to przy tym technologia sucha, chociaż i cienka na 1–2 mm warstwa kleju wprowadza w mur tylko minimalne ilości wody. W efekcie nie musi on wysychać, co przyspiesza dalsze etapy prac.
Dokładność wymiarów bloczków i pustaków wymusza też dokładność ze strony wykonawców. Pierwsza warstwa musi być idealnie wypoziomowana, bo przy cienkich spoinach nie ma jak później czegokolwiek skorygować. Nie bez przyczyny producenci systemu oferują też elementy uzupełniające oraz specjalne narzędzia, np. do nakładania równomiernej warstwy kleju, czy docinania. Byle jakie przełupanie młotkiem murarskim nie wchodzi tu w rachubę.
Podobnie jak ze ścianami jest w przypadku stropów. Chociaż zmiany nie są aż tak duże, bo tu rozwiązania systemowe przyjęły się na dobre już dawno. Popularne stropy gęstożebrowe, np. Teriva, Fert, Ackerman, to przecież określone systemy. Zmiana, która zaszła w ich przypadku przez ostatnie lata, polegała na rozszerzeniu oferty o elementy uzupełniające, przede wszystkim kształtki do wykonania wieńców i nadproży oraz zadeklowane jednostronnie pustaki. Z pozoru niewiele, ale różnica w szybkości i dokładności wykonania jest istotna.
Strop gęstożebrowy. Kompletny system to nie tylko belki nośne i pustaki, ale również kształtki do wykonania wieńców i nadproży
Są też systemy stropowe będące rozwiązaniami oryginalnymi, np. tzw. panelowe z niewielkich płyt kanałowych. Typowy strop z płyt kanałowych można ułożyć za pomocą dźwigu w zaledwie kilka godzin. Nie potrzeba dla nich podpór, a betonowanie ogranicza się do wylania wieńca i wykonania zbrojonego połączenia płyt. Jednak nie na każdą posesję może wjechać duży dźwig i ciężarówka z wielkowymiarowymi elementami. Dlatego właśnie wymyślono stropy panelowe, w których płyty mają po kilkadziesiąt centymetrów szerokości, dzięki czemu można je łatwo przewieźć i ułożyć korzystając tylko z lekkiego dźwigu samochodowego (HDS).
Wszystkie muszą być do siebie dopasowane pod względem składu chemicznego, wytrzymałości mechanicznej itd. Z zasady niedopuszczalne jest przy tym mieszanie produktów różnych firm.
Ważnym etapem budowy jest ocieplenie ścian zewnętrznych i ich wykończenie. Najczęściej tynkiem cienkowarstwowym, bo obecnie dominują ściany dwuwarstwowe. Jednak ocieplenie to nie tylko styropian lub wełna oraz tynk. Nieprzypadkowo używa się określenia "systemy ociepleń". To tak naprawdę wiele produktów:
preparat gruntujący, nakładany na surowe mury;
zaprawa klejowa do płyt ocieplenia;
styropian albo wełna mineralna;
kołki mocujące;
zaprawa klejowa do zatopienia siatki z włókna szklanego;
siatka z włókna szklanego;
grunt tynkarski;
tynk cienkowarstwowy (różne rodzaje);
farba fasadowa (ewentualnie).
Wszystkie muszą być do siebie dopasowane pod względem składu chemicznego, wytrzymałości mechanicznej itd. Z zasady niedopuszczalne jest przy tym mieszanie produktów różnych firm. Mogą mieć po prostu dość odmienne właściwości i rezultat takiego miksu jest nie do przewidzenia. Przy tym automatycznie tracimy gwarancję.
Trzeba też uczulić, że wymagania producenta danego systemu dotyczą także elementów, których sam nie dostarcza – styropianu, wełny i kołków. Muszą mieć odpowiednie parametry wytrzymałościowe, zaś rodzaj i długość kołków musi być dostosowany do podłoża. Tak naprawdę, poszczególne produkty w ramach systemu mogą pochodzić od różnych wytwórców, powstawać w fabrykach oddalonych od siebie o setki kilometrów. Jednak firma oferująca dany system bierze na siebie odpowiedzialność za ich kompatybilność i kontrolę jakości.
Tynk cienkowarstwowy do najpopularniejszych obecnie ścian dwuwarstwowych jest tak naprawdę tylko jednym z elementów całego systemu ociepleń. (fot. Termo Organika)
Rozwiązania systemowe w instalacjach
W instalacjach mamy najrozmaitsze rozwiązania systemowe. Mogą one być nieskomplikowane, poczynając od przyspieszających pracę monterów złączek do instalacji elektrycznych, przez rury wraz z zestawem wszelkich złączek i akcesoriów, aż po kompletne instalacje (np. grzewcze). Przy tym jedna firma oferuje często kilka systemów danego rodzaju, o mniej czy bardziej odmiennej charakterystyce. Rury są np. te same, ale jest wersja ze złączkami skręcanymi oraz z zaprasowanymi.
Sposobem na przyciągnięcie klienta jest też poszerzanie oferty. Przychodzimy kupić rury, ale sprzedawca zaproponuje nam również rozdzielacz tej samej marki i to już zmontowany, z pełnym wyposażeniem. To taka specyficzna forma prefabrykacji, oszczędzająca czas i zmniejszająca ryzyko popełnienia błędów przez wykonawcę.
Rury instalacji wodnej mogą być łączone na różne sposoby, np. zgrzewane lub zaprasowywane, zależnie od wybranego systemu. (fot. Pipelife)
Z tych samych powodów – bo systemowo jest łatwiej, szybciej i pewniej– tradycyjne kominy murowane zostały niemal wyparte przez systemy kominowe, czyli znów prefabrykowane wyroby, które na budowie się jedynie składa, postępując zgodnie z instrukcją. Wybór jest bardzo duży, bo takie kominy mogą być ceramiczne, stalowe (znacznie lżejsze), przeznaczone do wnętrza domu lub na zewnątrz i dostosowane do rozmaitych paliw. Ten ostatni czynnik jest szczególnie ważny.
Przed wyborem komina musimy koniecznie zdecydować, jaki kocioł będzie do niego przyłączony. Ten do paliw stałych (węgiel, drewno) nie nadaje się do gazu i odwrotnie. Określenie kominy uniwersalne jest zaś tak naprawdę mylące. Uniwersalność ogranicza się bowiem do kotłów na paliwa stałe oraz tradycyjnych kotłów gazowych – niekondensacyjnych, z otwartą komorą spalania. A takie tracą bardzo na popularności, w nowych budynkach nie zaleca się w ogóle ich stosowania.
Jeżeli już wiemy, jakiego paliwa będziemy używać oraz jakiej średnicy komina wymaga wybrany kocioł, wybór i wykonanie nie jest już problemem. System obejmuje wszystkie potrzebne elementy – nie tylko rury tworzące przewód dymowy lub spalinowy i obudowę, ale również zaprawę ogniotrwałą, trójnik przyłączeniowy, wyczystkę, czapę kominową, a nawet dopasowane wymiarami do reszty pustaki z kanałami wentylacyjnymi. Dzięki temu naprawdę dobry komin można wznieść szybko i łatwo. Wystarczy postępować ściśle według instrukcji.
Przewaga systemowych rozwiązań instalacyjnych ujawnia się tym bardziej, im układ jest bardziej skomplikowany. Bo sam fakt, że wszystkie jego części będą dobrej jakości, nie znaczy jeszcze, że całość będzie działać dobrze.
W przypadku tradycyjnego komina murowanego, końcowy efekt zależy zaś w największym stopniu nawet nie od jakości cegły, co od umiejętności murarza.
Przewaga systemowych rozwiązań instalacyjnych ujawnia się tym bardziej, im układ jest bardziej skomplikowany. Bo sam fakt, że wszystkie jego części będą dobrej jakości, nie znaczy jeszcze, że całość będzie działać dobrze. Jeżeli mamy rozbudowaną instalację grzewczą – z kotłem, kolektorami słonecznymi, ogrzewaniem podłogowym i grzejnikami ściennymi – zasadniczego znaczenia nabiera właściwe sterowanie. Takie, żeby wszystkie elementy nie tylko dobrze współdziałały, ale i dawały maksimum swych możliwości. Najłatwiej to osiągnąć, gdy wszystko pochodzi od jednego producenta i ma kompatybilna automatykę.
Inaczej, gdy każde urządzenie działa z osobna, nadzorowane tylko przez swój sterownik, może się okazać, że np. kocioł włącza się, żeby podgrzać c.w.u. w zasobniku, chociaż zaczął już ją ogrzewać kolektor słoneczny. Woda jest jednak z początku na tyle chłodna, że kocioł dostaje z czujnika temperatury sygnał o potrzebie grzania.
Przykłady można mnożyć, bo akurat w technice instalacyjnej widać bardzo silną tendencję do ułatwiania prac oraz ich ograniczenia na placu budowy. Kocioł gazowy czy pompa ciepła może być już zblokowany z pompą obiegową, naczyniem wzbiorczym i zaworami bezpieczeństwa, a nawet mieć zamknięty pod wspólną obudową zasobnik wody.
W efekcie z fabryki wyjeżdża już półprodukt ze zmontowanym, fragmentem instalacji. Na dodatek zajmujący mniej miejsca i wyglądający estetycznie – bez plątaniny rurek i zaworów. Taką tendencję można zaobserwować już od lat i technika instalacyjna idzie właśnie w tym kierunku. Bo o ile nie jest nam potrzebne jakieś mocno nietypowe rozwiązanie, to w ten sposób jest po prostu lepiej, a uwzględniając mniejsze koszty robocizny (ograniczającej się do przyłączenia rur do odpowiednich króćców), w ostatecznym rachunku często i taniej.
Pompa ciepła z zasobnikiem c.w.u. i całym osprzętem zamknięta w jednej obudowie. Takie rozwiązanie nie tylko zajmuje mniej miejsca i zdecydowanie lepiej wygląda niż tradycyjna instalacja, ale jest też łatwiejsze do wykonania. (fot. Mitsubishi Electric)
Rozwiązania systemowe - technika i estetyka
Tego jak zostały wzniesione ściany ostatecznie nie będzie widać, instalacji też na co dzień nie oglądamy, wyjąwszy może kocioł w kuchni lub w korytarzu. Są jednak całkiem liczne grupy produktów, przy których liczą się zarówno aspekty techniczne, jak i estetyczne. Elementy wyeksponowane na dachu czy elewacji muszą być dopasowane pod każdym względem.
Nie bez przyczyny producenci np. pokryć dachowych, poza podstawowymi dachówkami, oferują ich specjalne rodzaje do krawędzi dachu, gąsiory, kominki wentylacyjne itd. Wszystko to można zrobić wprawdzie wyłącznie jako obróbki blacharskie, taniej i poprawnie technicznie, ale wygląd dachu będzie bez porównania gorszy. Gotowe dachówki specjalne, np. z przepustami antenowymi czy dla rur kolektorów słonecznych to, poza ładnym wyglądem, też najlepszy sposób na uszczelnienie takich miejsc w dachu. Coraz częściej też producenci pokryć dachowych sprzedają pod swoją marką również okna dachowe i akcesoria niezbędne do ich obsadzenia.
Markizy zewnętrzne idealnie dopasowane do okien dachowych i wyposażone w automatykę sterującą. (fot. Fakro)
Piszemy o wspólnej marce, bo faktycznie nie są ich wytwórcami, zamawiając je jedynie u dużych producentów. Jednak z punktu widzenia inwestora to sprawa drugorzędna. Dla niego liczy się, że kupuje okno z akcesoriami swoim rodzajem i kolorem idealnie dopasowanym do pokrycia, bo o to dba już jego producent. Nie ma więc problemów z wyszukaniem odpowiedniego produktu, jego zamówieniem i dostarczeniem. Producent ma zaś zysk ze sprzedaży czegoś co można nazwać kompletnym dachem, oraz klienta zadowolonego, że oszczędzono mu wysiłku.
Głównie z myślą o dobrym wyglądzie domu zamawiamy też w jednej firmie okna, drzwi wejściowe i bramę garażową. To elementy rzucające się w oczy i często występujące blisko siebie, a wówczas wyraźnie widać nawet drobne różnice w kolorze, wzorze okleiny, profilu czy przetłoczenia. Kupując każdy element gdzie indziej, takich różnic zaś nie unikniemy. Bo nawet jeżeli kolor nazywa się tak samo, to w rzeczywistości może być podobny, ale nie identyczny.
Jeżeli zaś zechcemy dodać do okien rolety zewnętrzne lub markizy, również najlepiej będzie je kupić jako zestaw w tej samej firmie. Znaczenie ma oczywiście jednolity wygląd, ale bardzo ważne jest również idealne dopasowanie wymiarów, prowadnic itd. Rzecz w tym, że nawet drobne różnice mogą sprawić kłopoty albo zepsuć wygląd całości.
Ważne też, że gdy zamawiamy zestaw, taki jak okna z roletami, to po stronie dostawcy leży troska o ich dopasowanie i odpowiedzialność za efekt końcowy. Ponadto jeżeli zdecydujemy odpowiednio wcześnie, że chcemy kupić taki komplet, można wybrać sam typ rolety. Jej specjalna, wzmocniona kaseta może nawet pełnić funkcję nadproża i być całkowicie niewidoczna w gotowym domu. Dlatego dobrze, jeżeli planujemy zawczasu.
Brama garażowa, okna i drzwi – wszystko dopasowane stylem i kolorem. Żeby to osiągnąć najlepiej zamówić wszystko u jednego producenta. (fot. Krispol)
Podsumowanie: rozwiązania systemowe - czy warto?
Czy rozwiązania systemowe są warte uwagi przeciętnego inwestora, czyli niezwiązanego z budownictwem laika stawiającego pierwszy w życiu dom jednorodzinny? Z całą pewnością tak. W praktyce zresztą i tak ich nie unikniemy, choćby ze względu na instalacje. Chodzi raczej o zakres – ile elementów powstanie systemowo oraz, których producentów warto wybrać.
Systemy mają przy tym dla amatora ogromną zaletę, o której często się zapomina. Nie ma on przecież wiedzy i doświadczenia, a dokumentacja zawarta w projekcie jest bardzo pobieżna. W ramach systemów określa się zaś szczegółowo właściwy sposób wykonania. Bo system to nie tylko materiały, ale też sposób ich użycia i pewien zestaw reguł technicznych. W systemie wiadomo konkretnie jak coś ma być zrobione. Można to wyegzekwować, a jeżeli coś zrobiono nie tak, odpowiedzialność wykonawcy nie ulega wątpliwości.
Rozwiązania systemowe często są uważane za drogie, ale to często tylko mit. W ramach systemu można np. z góry dość dokładnie określić ilość i cenę wszystkich niezbędnych materiałów. Zaś wstępna kalkulacja przy rozwiązaniach tradycyjnych bardzo często jest niepełna i nie uwzględnia np zmarnowanej części materiału. W efekcie okazuje się nie mieć wiele wspólnego z rzeczywistością. Decydując się na system, mamy do tego jeszcze mocny argument przy negocjacji ceny z dostawcą. Przecież kupujemy nie jeden produkt, ale całą ich grupę.
Człowiek wielu zawodów, instalator z powołania i życiowej pasji. Od kilkunastu lat związany z miesięcznikiem i portalem „Budujemy Dom”. W swojej pracy najbardziej lubi znajdywać proste i praktyczne rozwiązania skomplikowanych problemów. W szczególności propaguje racjonalne podejście do zużycia energii oraz zdrowy rozsądek we wszystkich tematach związanych z budownictwem.
W wolnych chwilach, o ile nie udoskonala czegoś we własnym domu i jego otoczeniu, uwielbia gotować albo przywracać świetność klasycznym rowerom.
Szanowni Państwo,
wykorzystanie rozwiązań systemowych w przypadku ocieplenia i wykończenia elewacji budynku to pewność, że wszystkie elementy są do siebie dopasowane. To również oszczędność czasu oraz łatwość i szybkość montażu. Kompleksowe systemy ociepleń ...
6 godzin temu, Pomocnik napisał:
Czy rozwiązania systemowe są warte uwagi przeciętnego inwestora
na pewno - tyle ze przecietny inwestor nie zna się na budownictwie, więc i na systemach. A trudno założyć że każdy system jest tak samo dobry, a być może nawet ...
Gość mhtyl
22-10-2017 14:41
3 godziny temu, Gość Mexico napisał:
Zastosowanie systemowych rozwiązań w termooizolacji daje nam gwarancję, że elementy systemu będą ze sobą współgrać tworząc skuteczną izolację. Ale żeby tak było system ociepleń musi być dobrej jakości, najlepiej z rekomendacją ...