Domy szkieletowe, potocznie nazywane u nas kanadyjczykami, to najpopularniejsza alternatywa dla domów murowanych. Ich zasadnicza konstrukcja nośna to cienkie, ale gęsto rozstawione (40-60 cm) drewniane słupy o niewielkim przekroju (np. 4 × 15 cm). Stąd właśnie pochodzi określenie szkielet. Występują w bardzo wielu odmianach różniących się grubością i sposobem wykończenia ścian, konstrukcją podłóg i stropów, a wreszcie samym sposobem wykonania. Mogą być w całości zbijane z drewna na placu budowy, albo też prefabrykowane, gdzie w wytwórni obsadza się nawet okna w ścianach, wykonuje elewację itd.
Najbardziej tradycyjna wersja ma elewację z desek lub sidingu oraz drewnianą konstrukcję podłogi i stropu. W naszym kraju jednak popularniejsze są domy wykończone od zewnątrz cienkowarstwowym tynkiem na dodatkowej warstwie ocieplenia, z betonową podłogą na gruncie, a nawet wylewką na stropie. Z zewnątrz taki dom nie różni się wyglądem od zwyczajnego z elewacją ocieploną metodą BSO. Ponadto wewnątrz też można go dowolnie wykończyć i zrobić choćby typowe ogrzewanie podłogowe. Większość osób nie zdaje sobie sprawy, że taki szkieletowy dom może mieć nawet elewację z cegły klinkierowej lub silikatowej, zupełnie jak w murowanych ścianach trójwarstwowych. Wystarczy odpowiednio poszerzyć fundament.
Plusy i minusy domów o konstrukcji szkieletowej
Budynki szkieletowe wznosi się szybciej niż murowane i większość prac można prowadzić nawet zimą. Ponadto ich atutem jest bardzo dobra izolacyjność przy zachowaniu umiarkowanej grubości ścian, bo cały ich przekrój wypełnia wełna mineralna. Za to zdolność do akumulacji ciepła jest niewielka, właśnie z powodu lekkości konstrukcji. Ta ostatnia cecha bywa za to cenna w przypadku gruntów o małej nośności.
Redaktor: Jarosław Antkiewicz
fot. otwierające: Kronopol