Na forach internetowych poświęconych budowaniu, także na forum Budujemy Dom, powtarza się pogląd, że dom jest tańszy niż mieszkanie. Zwolennicy domów stawiają taki wniosek po przeliczeniu kosztów zakupu lub budowy nowej siedziby na 1 m2 powierzchni użytkowej. Czy to prawda? Porównajmy koszt zakupu domu i mieszkania w stolicy i w małym mieście.
Janusz Werner
Data publikacji: 2020-09-14
Data aktualizacji: 2020-09-14
Oczywiście są różne domy i różne mieszkania. W Warszawie - na Mokotowie, Żoliborzu czy Saskiej Kępie - bez trudu znajdziemy rezydencje wystawione na sprzedaż po 3, 5, a nawet 10 mln zł. Przy czym to ceny wywoławcze, za te pieniądze można sobie równie dobrze sprawić willę na przedmieściach Paryża. Apartamentów za 3-7 mln zł także mamy w stolicy całe mnóstwo. Na drugim biegunie są najtańsze mieszkania po 120-140 tys. zł. W tej cenie możemy mieć dwadzieścia kilka metrów kwadratowych w nowym budownictwie na peryferiach, albo podobną powierzchnię do remontu - bliżej centrum.
Właściwym rozwiązaniem wydaje się porównanie nowego, niedużego domu (120-140 m2), w raczej peryferyjnej lokalizacji (Białołęka, Wawer) z nowym mieszkaniem - czteropokojowym (powiedzmy, ok. 80 m2), położonym zdecydowanie bliżej śródmieścia. Właśnie taką alternatywę rozpatrują rodziny, które zastanawiają się nad wyborem dom czy mieszkanie. Ceny kilkuletnich domów w Warszawie (na obrzeżach, ale wciąż w mieście) zaczynają się od 600-700 tys. zł, trochę poniżej 5 tys. zł za 1 m2. Mieszkanie w podobnym wieku, dwadzieścia minut publiczną komunikacją od centrum to przynajmniej kilkaset zł za 1 m2 więcej (dla przykładu: Bemowo, 4 pokoje, 84 m2, 540 tys. zł, czyli 6430 zł/m2; Targówek, 4 pokoje, 88 m2, 520 tys. zł, czyli 5910 zł/m2).
Według przygotowanego redakcyjnego kosztorysu, na budowę domu o powierzchni ok. 120 m2, parterowego z możliwością zagospodarowania poddasza (projekt Bartek z pracowni Horyzont), potrzeba w tym roku 360 tys. zł (stan surowy zamknięty 205 tys.). Działka w granicach Warszawy to ćwierć miliona zł i więcej. Zatem w stolicy 1 m2 domu jest tańszy niż 1 m2 mieszkania w podobnym standardzie. Potwierdzają to dane serwisu szybko. pl: średnia cena domu w Warszawie to 1380 tys. zł (5500 zł/m2), średnia cena mieszkania przekracza 438 tys. zł (7887 zł/m2).
Jak jest w małych miastach? Sprawdźmy w Płońsku - 20-tysięcznym mieście 70 km na północ od stolicy. Ceny nowych domów na obrzeżach to 300-400 tys. zł (2100- 3000 zł/m2). PRL-owski dom w dobrej lokalizacji jest kilkadziesiąt tys. zł droższy, ale cena za 1 m2 spada poniżej 2000 zł. Rezydencje za ponad milion też się trafiają. Nowe mieszkania kosztują powyżej 3 tys. zł/m2 i tu również 1 m2 jest droższy od tego w domu. Według szybko.pl, średnia cena 1 m2 domu to w Płońsku 2455 zł, 1 m2 mieszkania kosztuje tu 3395 zł.
Zatem to prawda: 1 m2 powierzchni użytkowej domu jest tańszy od 1 m2 powierzchni mieszkania. Co oczywiście nie oznacza, że dom kupimy taniej niż kawalerkę. Bo małe mieszkanie może mieć mniej niż 20 m2, a domek będzie przynajmniej cztery razy większy.
W niewielkich miejscowościach dylemat dom czy mieszkanie często w ogóle się nie pojawia, bo nie ma tam zabudowy wielorodzinnej. Pozostaje albo mieszkać z rodzicami, albo się budować. Może też łatwiej porywać się na budowę (nawet przy mniejszych możliwościach finansowych), bo szwagier i teść pomogą przy robocie, a czasami to i działkę można wydzielić z gruntu rodziców.
Przemek89 - Planuję budowę domu metodą gospodarczą. Moje założenie - wprowadzić się w 2019 roku. Budżet na dom 190 tys. + 10 tys. na przyłącza, podział działki, projekt, adaptację, kierownika budowy, czyli łącznie 200 tys., ale mam nadzieję, że zamknę się w 180. Działkę dostaję od rodziców (...) Będę starał się budować sam z pomocą taty, wujka, dziadka ;)
Budowa metodą gospodarczą, własnymi rękoma i z pomocą rodziny, to oszczędności na kosztach robocizny. Przy czym nie każdy chce być robotnikiem budowlanym na drugą zmianę i nie każdemu się to opłaci.
W ten sposób można jednak zostać właścicielem domu, wydając mniej pieniędzy. Z mieszkaniem tak się nie uda. Jest jeszcze jeden problem z budową metodą gospodarczą - czas jej trwania. Jeśli to 4 czy 5 lat, da się wytrzymać. Ale kiedy budowa trwa lat 20, a końca nie widać, można się zastanawiać nad sensownością takiego przedsięwzięcia. Do jego kosztów należy doliczyć zrujnowane życie rodzinne, czy brak wakacji przez ćwierć wieku.
Gdy jesteśmy przy kosztach, moglibyśmy wspomnieć o kredycie. Celowo pomijamy ten temat, bo odsetki będą takie same bez względu na to, czy pożyczamy na dom, czy na mieszkanie.
Koszty utrzymania domu
Porównajmy konkretne przykłady. Czteroosobowa rodzina (małżeństwo z dwójką dzieci) mieszka w nowym domu na warszawskiej Białołęce. Wcześniej ta sama rodzina zajmowała mieszkanie w nowym bloku na warszawskiej Pradze Południe. Zestawimy koszty utrzymania obu nieruchomości, a w kolejnym punkcie opiszemy, jak żyje się w każdym z tych miejsc.
Zacznijmy od domu. 135 m2 powierzchni (+ kotłownia i garaż, w sumie około 160 m2), parter z użytkowym poddaszem, salon i 3 sypialnie. Wprowadziliśmy się tu w 2008 r.
Koszty użytkowania domu (wszystkie rocznie):
prąd 1608 zł;
woda miejska 799 zł;
ogrzewanie 3869 zł, kocioł na gaz ziemny, temperatura w domu zimą ok. 20°C w ciągu dnia, nocą stopień mniej;
śmieci 720 zł (60 zł miesięcznie za odbieranie 2 razy kosza 120 l, raz szkła i raz worka z innymi odpadami segregowanymi, w sezonie jeszcze raz na miesiąc odbiór odpadów zielonych: trawa, gałęzie itp.);
wywóz nieczystości rocznie ok. 150 zł (3000 m3) + ok. 50 zł za bakterie do oczyszczalni. Dom nie jest podłączony do kanalizacji (której w tej części stolicy po prostu nie ma), naszą przydomową oczyszczalnię ścieków zaleca się opróżniać raz na półtora roku, my robimy to częściej;
ochrona 616 zł;
podatek od nieruchomości 573 zł;
ubezpieczenie 700 zł.
W sumie 9085 zł, czyli na miesiąc 757 zł. W tym przeszło 320 zł miesięcznie to uśrednione koszty gazu.
Czy w domu przytrafiają się jakieś nieprzewidziane wydatki? Naturalnie - nawet kiedy jest dość nowy. Np. wizyta serwisanta z agencji ochrony (kilkadziesiąt, sto kilkadziesiąt zł), naprawa kotła gazowego, który przecież pracuje non-stop i zużywa się, jak każde inne urządzenie (kilkaset, do tysiąca zł raz na kilka lat). No i wydatki ogrodowe - np. nawozy (wiaderko 130 zł, na nasz trawnik potrzeba w sezonie przynajmniej dwóch, a nawozimy jeszcze róże i iglaki), nowe rośliny (bo część starych wymarzła i żona chce zasadzić inne), środki na kreta (w tym roku nie wydaliśmy ani grosza, w ubiegłym było to jakieś 200-300 zł).
Sig - Zużycie wody i prądu są podobne (zależy od przyzwyczajeń mieszkańców), wywóz śmieci wychodzi taniej w domu (segregacja!), ogrzewanie - koszty masakryczne w domu, ale tylko w sezonie grzewczym. Odpadają czynsze, koszty serwisowania windy, domofonu, biurokracji administracyjnej, fundusze remontowe, płatności za pseudostrzeżony parking...
acia - Nam też wychodzi taniej, może nie dużo, ale zawsze. Mieszkanie mam własnościowe, ale czynsz ma wzrosnąć do 500-600 zł, do tego dochodzi gaz (w domu go nie będzie), za garaż też własnościowy co miesiąc 50 zł z prądem, prąd - tu oszczędności nie będzie, wręcz przeciwnie (więcej oświetlenia, pomieszczeń itp), woda - tu będzie cztery razy taniej. Nawet wliczając ogrzewanie w moim małym domku będę płacić jakieś 200, przy dobrym układzie 300 zł mniej. Dojazdy może i dalsze, z 8 do 20 km, ale te 8 km po mieście zakorkowanym jak butelka wychodzi niewiele taniej, jak 20 autostradą.
Arabella - Odpadają dość spore koszty: czynsz, garaż, zwykle wyższe koszty wody i kanalizacji (jeśli ma się własną studnię i oczyszczalnię ścieków, to tym bardziej dużo się zyskuje), etc. W domu zapłacimy nieco więcej za ogrzewanie, ale tylko przez zimowe miesiące, poza tym na te koszty mamy wpływ i możemy je ograniczać, np. paląc w kominku w mniej mroźne dni.
Jak szybko sprzedać dom? Rady doświadczonego pośrednika
Koszty utrzymania mieszkania
Teraz czas na mieszkanie. Budynek oddano do użytku w 2001 r. Mieszkaliśmy tu 7 lat w dwupokojowym lokalu o powierzchni 53 m2, ale z domem właściwsze byłoby porównanie czteropokojowego, o powierzchni 108 m2.
Koszty roczne dwupokojowego mieszkania o powierzchni 53 m2 to (stawki są aktualne):
czynsz 3256 zł;
fundusz remontowy 667 zł;
ogrzewanie i ciepła woda 1980 zł;
zimna woda 336 zł; prąd 1020 zł;
ścieki 840 zł; śmieci 336 zł;
podatek od nieruchomości 46 zł;
użytkowanie wieczyste (gruntu pod budynkiem) 255 zł;
ubezpieczenie 240 zł;
dodatkowo wynajęcie miejsca w garażu 2160 zł.
W sumie 11136 zł, miesięcznie 928 zł.
Koszty utrzymania domu i mieszkania. Podsumowanie
Za utrzymanie 53-metrowego mieszkania trzeba więc zapłacić więcej, niż za dom o powierzchni 135 m2. Co prawda koszty mieszkania podnosi wynajęcie garażu, ale nawet bez niego jest ono tylko 10 zł miesięcznie tańsze od 3 razy większego domu. Żyjąc w tym samym bloku, w czteropokojowym mieszkaniu o powierzchni 108 m2, wydawalibyśmy miesięcznie na opłaty związane z utrzymaniem nieruchomości dwa razy tyle, co w domu - nawet mając własne miejsce parkingowe.
Dziennikarz z przeszło 25-letnim doświadczeniem w mediach drukowanych i elektronicznych. W Budujemy Dom od blisko dekady. Na budowach bywa tak często, jak w redakcji. Autor tekstów poradnikowych i publicystycznych, także porad prawnych. Nadąża za zmianami w największych programach pomocowych dla inwestorów indywidualnych: w Czystym Powietrzu, Moim Prądzie, Mojej Wodzie...
1 godzinę temu, StefanZeromski napisał:
Twoje imponujące doświadczenie zrobiło na mnie wrażenie. Dziękuję za ten wpis i pozdrawiam.
Poza tym jak przystało na męski wpis "chciałbym" ma całkiem miłą aparycję i facjatę
Dnia 17.11.2023 o 15:05, Maryyyyyy napisał:
Witajcie, drodzy forumowicze!
Chciałbym podzielić się moim imponującym doświadczeniem i polecić rozważenie wyboru domu modułowego. Ostatnio badałem różne opcje mieszkaniowe i doszedłem do wniosku, ...