Chciałbym porozmawiać o kolektorach słonecznych i panelach do produkcji elektryczności.
Dociekliwy Inwestor: – Dzień dobry, panie inżynierze!
Majster Guru: – Dzień dobry! A w czym tym razem mogę Panu pomóc?
– Chciałbym porozmawiać o kolektorach słonecznych i panelach do produkcji elektryczności.
– Czemu nie. Szczerze panu powiem, że ostatnio coraz więcej osób mnie o to pyta. Jeszcze z 10–15 lat temu, tego rodzaju instalacje były rzadkością. Dzisiaj już nie robią chyba na nikim wrażenie, no może z wyjątkiem paneli fotowoltaicznych.
– Właściwie to i ja dochodzę do wniosku, że przyszedłem do pana właśnie ze względu na to, że kolektory się upowszechniły. Dekadę temu pewnie bym o nich nie pomyślał, a teraz czytam artykuły o kolektorach w gazetach, widzę je na mijanych domach, mają je moi znajomi. Pomyślałem więc: dlaczego nie ja?
– No proszę, skojarzenia mamy podobne. Ale na początek ustalmy w ogóle, o czym rozmawiamy. Mam nadzieję, że zdaje sobie pan sprawę, że kolektory słoneczne oraz panele fotowoltaiczne – to kompletnie różne urządzenia?
– Wiem, wiem. Kolektory są do przygotowania ciepłej wody, a panele do produkcji prądu.
– W zasadzie tak, chociaż nie do końca ściśle. Rzeczywiście, dzięki panelom wytwarzamy prąd, który da się wykorzystać na rozmaite sposoby. Ostatecznie, może posłużyć nawet do podgrzania ciepłej wody. Kolektory zaś dostarczają nam ciepła, które najczęściej w polskich warunkach przeznacza się właśnie do przygotowania ciepłej wody użytkowej. Lecz nie jest to jedyna możliwość. Mogą służyć również do ogrzewania budynku, choć precyzyjniej byłoby chyba powiedzieć, że do jego dogrzewania w okresach przejściowych.