Artykuł pochodzi z: Budujemy Dom - Wnętrza 2011

Ściany i podłoga w salonie

Planując aranżację salonu, rozważamy dobór mebli, tekstyliów i ozdób. A przecież nie tylko one urządzają wnętrze. Doskonałym „narzędziem kreacji” są także ściany i podłoga. Kolory, faktury, przenikające się desenie – jeśli tylko chcemy, możemy uczynić je motywem przewodnim wystroju.

Salonowy casting

Płaszczyzny i głębia - Ściany i podłoga w salonie
(fot. Witex)
Projektowanie wnętrza od podstaw to dziś prawdziwa uczta dla wyobraźni. Najpierw – obsada, która, podobnie jak w filmie, gwarantuje połowę sukcesu. Przydzielając role poszczególnym elementom aranżacji, zacznijmy od podłogi i ścian. Możliwości wyboru materiałów, faktur i kolorów pozwalają myśleć dziś o nich, jako o głównych aktorach salonowego spektaklu.

 

A zatem fantazja w ruch! Na początek standard: ściany ubrane w biel lub delikatne pastele i drewniana podłoga. Ładnie? Oczywiście, bo przecież harmonijnie i klasycznie. Taka oprawa będzie doskonała dla tradycyjnych mebli. A teraz kilka ćwiczeń. Wyobraźmy sobie ten sam salon z posadzką z rozbielonych szerokich desek i ścianami w ciemnym matowym odcieniu. Jeszcze ciekawiej! A może opatrzoną martwą naturę czy jelenia na rykowisku warto zastąpić ścianą jak obraz… Może naszym nieuświadomionym pragnieniem jest podłoga jak tafla szkła, w której ulubione meble przeglądają się niczym w lustrze?

 

Każdy z pomysłów może stać się wizualnym kluczem do naszego wnętrza. Spektakularne rozwiązania należy jednak stosować z umiarem. Jeśli dekoracyjna, pokryta połyskliwym ornamentem ściana – to jedna, wybrana. Jeżeli błyszcząca podłoga – to w matowym stonowanym otoczeniu. Jeśli wyrazista fototapeta – to reszta dyskretna i „asystująca”. A ponieważ ściany i podłoga to elementy, których nie wymienia się łatwo i często, warto poprosić o poradę projektanta wnętrz.

 

Agnieszka Rezler

Ciąg dalszy artykułu w wydaniu papierowym „Wnętrza 2011”

Pozostałe artykuły