„Niezwykle rzadkie zdarzenia" powstały przy współpracy prof. Andrzeja Nowaka z młodym pokoleniem artystów i architektów. Autorzy instalacji zajęli trzy sale i dziedziniec Zamku Ujazdowskiego wykorzystując do tego 7 000 bloczków YTONG o grubości 10 cm.
Dlaczego właśnie beton komórkowy? Ponieważ, jak mówi architekt Aleksandra Wasilkowska, szukali prostych, archetypicznych elementów, które będą tworzyć instalację. YTONG ma odpowiednie proporcje, jest lekki i bardziej plastyczny niż tradycyjna cegła.
Biała konstrukcja tysięcy bloczków udowadnia bezsprzecznie, że nasze życie jest napędzane zmianą, czyli niezwykle rzadkim zdarzeniem. Bloczki YTONG na swój sposób prezentują fraktale, cząsteczki chaosu, które doskonale napędzają i konstruują wszechświat, bowiem porządek rodzi się w chaosie.
Architekt Aleksandra Wasilkowska została poproszona o przygotowanie głównej struktury instalacji, w którą wplecione zostały prace pozostałych artystów. Współpracując z programistą Michałem Piaseckim zaprojektowała strukturę pełną niesymetrycznych zaburzeń, w których prezentowane są prace artystów - Janka Simona, Agnieszki Kurant i Oskar Dawick'a.
Artysta nie jest w tym wymiarze twórcą, ale katalizatorem zmiany, wirusem, który zakłóca złożone systemy.
Konstrukcja instalacji została wzniesiona przez firmę DRAGON Andrzeja Wierzyckiego z Limanowej, a głównym sponsorem wystawy jest firma Xella Polska, która udostępniła tysiące bloczków YTONG.Przestrzenne zaskoczenie widza przy współudziale bloczków YTONG oddaje ukuty przez filozofa Pierre Teihard de Chardin termin ‘noosfera' określający sferę międzyludzkiej wymiany symbolicznej, komunikacji idei i dyfuzji wiedzy. Pola elekromagnetyczne, termiczny atrament, czy udokumentowany przez SETI sygnał z kosmicznej przestrzeni uczestniczą w spotkaniu sztuki i nauki.
Wszystko rozgrywa się na tle bloczków YTONG, materiału z którego tworzymy znaną nam rzeczywistość, materiału w którego cząsteczkach zawarta jest świadomość. Często się zdarza, że jakiś projekt, jakaś idea kreatywna, jej realizacja jest zależna od materiału, którym można się posłużyć. - mówi Wojciech Krukowski, dyrektor Centrum Sztuki Współczesnej w Warszawie. - Jeśli ten materiał, użyty odpowiednio, w zwielokrotnionej formie daje efekt, który jest efektem niepowtarzalnym i oryginalnym to jest to właśnie to Niezwykle Rzadkie Zdarzenia. Artysta posługuje się materiałem powszednim, codziennym, który, można powiedzieć jest prozą życia, prozą budowy i nagle ten materiał doznaje jakiegoś takiego charyzmatycznego uniesienia.[...] Mamy to poczucie satysfakcji, że to, czego artyści sobie życzą, żeby od czasu do czasu biznes spotykał się w dobrym szczęśliwym miejscu ze sztuką, z kulturą artystyczną, że to się zdarza dzięki spotkaniu dwóch godnych siebie marek.