- Jaki jest cel programu Moja Woda?
- Ile dofinansowania przysługuje w programie Moja Woda i dla kogo?
- Na co można dostać pieniądze z programu Moja Woda?
- Czy wsparcie przysługuje także do łapania deszczówki z powierzchni nieprzepuszczalnych - podjazdów, chodników, tarasów?
- Jakie są rodzaje zbiorników na deszczówkę?
- Dlaczego warto łapać deszczówkę?
Cel programu Moja Woda
Program Moja Woda ma pomóc w łagodzeniu skutków suszy i przeciwdziałaniu podtopieniom budynków. Jego kolejna - trzecia, trzeba przyznać, że wyczekiwana edycja, ruszyła 3 sierpnia 2023 r. Zainteresowanie jest tak duże, że już 25 sierpnia minister klimatu i środowiska Anna Moskwa ogłosiła, że tegoroczny budżet programu zostanie zwiększony ze 130 do 230 mln zł.
Państwo oferuje właścicielom domów jednorodzinnych dofinansowanie do instalacji, które pozwalają zatrzymać deszczówkę w obrębie nieruchomości. Wody opadowe i roztopowe mają zostać na terenie posesji i posłużyć do podlewania roślin czy mycia samochodów. Nie ma znaczenia, czy deszczówka łapana jest z dachu, czy z tarasu albo podjazdu. Chodzi o to, żeby została wykorzystana, a nie odprowadzona do kanalizacji deszczowej czy rowów melioracyjnych.
Ile i dla kogo?
Dofinansowanie przysługuje osobom fizycznym, które są właścicielami, współwłaścicielami lub użytkownikami wieczystymi nieruchomości, na której znajduje się budynek mieszkalny jednorodzinny. O ile nie skorzystały z dopłat w poprzednich edycjach programu.
O państwowe wsparcie mogą ubiegać się również właściciele domów w budowie, przy czym oddanie budynku do użytkowania musi nastąpić przed złożeniem dokumentów o wypłatę pieniędzy z programu Moja Woda.
Maksymalna dotacja to 6 tys. zł i 80% kosztów kwalifikowanych przedsięwzięcia. Czyli nieco więcej, niż w poprzednich edycjach, kiedy górny pułap dofinansowania wynosił 5 tys. zł.
Minimalna wartość wspieranej przez państwo inwestycji to 2 tys. zł, minimalna pojemność zbiornika/zbiorników na deszczówkę - 2 m3.
Na dwie poprzednie edycje programu Moja Woda rząd wydał 236 mln zł. Zrealizowane już inwestycje pozwalają na zgromadzenie i zagospodarowanie na terenie prywatnych nieruchomości około 2,5 mln m3 wód opadowych rocznie. Po trzecim naborze ta wartość może wzrosnąć o kolejne 1,2 mln m3.
Na co można dostać pieniądze?
Na zakup, dostawę, montaż, budowę, rozbudowę, uruchomienie następujących instalacji:
- do zbierania wód opadowych lub roztopowych z powierzchni nieprzepuszczalnych nieruchomości, tj. z dachów, chodników, podjazdów (np. łapacze, wpusty, osadniki rynnowe, odwodnienie liniowe, przewody odprowadzające wody opadowe, z wyjątkiem rynien i rur spustowych);
- do magazynowania wód opadowych w zbiornikach (np. szczelne zbiorniki podziemne i naziemne) o sumarycznej pojemność minimum 2 m3;
- do retencjonowania wód opadowych, w tym roztopowych w gruncie (np. rozszczelnienie powierzchni nieprzepuszczalnych, studnie chłonne, drenaż, skrzynki rozsączające, zbiorniki otwarte);
- do retencjonowania wód opadowych, w tym roztopowych na dachach - zielone dachy (tylko warstwa drenażowa, bez kosztów nasadzeń);
- do wykorzystania wód opadowych lub roztopowych (np. pompy, filtry, przewody, zraszacze, sterowniki, centrale dystrybucji wody, inne instalacje umożliwiające zagospodarowanie wody z istniejącego/nowo budowanego zbiornika).
Pytanie Czytelnika
Z regulaminu programu Moja Woda jasno wynika, że wsparcie przysługuje także do łapania deszczówki z powierzchni nieprzepuszczalnych - podjazdów, chodników. Taką powierzchnią jest również taras. Wśród kosztów kwalifikowanych wymieniony jest zakup i montaż odwodnień liniowych.
Na rynku znajdziemy odwodnienia liniowe w dużym wyborze, z tworzyw sztucznych i polimerbetonu. W różnych kształtach, kolorach, z rusztami ze stali, tworzywa sztucznego, żeliwa.
Do zbierania wody służą także odwodnienia punktowe, do których można odprowadzić wodę z rynien. Szczególnym rodzajem odwodnienia punktowego jest wycieraczka przed drzwi wejściowe, z odpływem w podstawie.
Woda z odwodnień ma być gromadzona w zbiornikach. W tym przypadku wykorzystywane będą raczej zbiorniki podziemne.
Trzeba pamiętać, że państwo dopłaci do zakupionych urządzeń/instalacji tylko wtedy, gdy będą one trwałą częścią systemu, umożliwiającego zatrzymanie wody opadowej i jej wykorzystanie na cele gospodarstwa domowego i przydomowych ogrodów.
Zbiorniki
Zbiorniki na deszczówkę występują jako naziemne i podziemne. Te pierwsze, na ogół wykonane z tworzywa, mogą przypominać np. drewniane beczki. Ustawia się je przy ścianie budynku, a zamontowany w rurze spustowej łapacz/zbieracz, po otwarciu klapki, kieruje wodę bezpośrednio do zbiornika. Przeważnie mają pojemność kilkuset (100-400) litrów. Do gromadzenia wody z podjazdu i tarasu raczej ich nie wykorzystamy.
Zbiorniki podziemne mają pojemność liczoną w tysiącach litrów (od 1,5 tys.). Gromadzoną w nich wodę można wykorzystać nie tylko do podlewania, ale również w budynku, np. do spłukiwania toalet. Najlepiej, jeżeli są osadzane w taki sposób, że woda spływa do nich grawitacyjnie.
Produkuje się je z tworzywa lub z betonu. Warstwa ziemi chroni wodę zmagazynowaną w zbiorniku przed światłem i wysoką temperaturą. Wewnątrz jest zwykle 6-8°C, a taka temperatura i brak światła ograniczają rozwój glonów i szkodliwych mikroorganizmów.
Trafiająca do zbiornika deszczówka musi być oczyszczona. Niezbędne są filtry, najlepiej samooczyszczające. Nadmiar wody, który może pojawić się w wyniku długotrwałych opadów, jest odprowadzany przez przelew do kanalizacji lub drenażu rozsączającego. Niezbędna jest pompa lub hydrofor, system musi też umożliwiać automatyczne zasilanie punktów poboru wodą z wodociągu, kiedy zabraknie deszczówki. Wielkość zbiornika jest dobierana do średniej rocznej sumy opadów, powierzchni dachu/podjazdu i zapotrzebowania na wodę.
Dlaczego warto łapać deszczówkę?
Powodów jest wiele - bo tak jest taniej, bardziej ekologicznie, bezpieczniej. Wykorzystując deszczówkę nie musimy płacić za wodę, np. do podlewania ogrodu. Ograniczamy jej marnotrawstwo, co w kraju z takim deficytem wody jak nasz, ma ogromne znaczenie. Zmniejszamy też ryzyko lokalnych podtopień. W dodatku jesteśmy niezależni - zdarza się, że samorządy wprowadzają zakaz podlewania przydomowych ogródków wodą z wodociągu. Deszczówką ze zbiornika dysponujemy, jak chcemy.
Wodę opadową da się zresztą wykorzystać nie tylko do podlewania roślin, także do mycia samochodów i podłóg, prania, spłukiwania toalet. Szacuje się, że darmową deszczówką można zastąpić nawet połowę zużywanej w gospodarstwie domowym wody z wodociągu, za którą przecież trzeba zapłacić!
Woda deszczowa ma jeszcze kilka innych zalet. Dla roślin jest zdrowsza od tej z sieci. Jest miękka (nie zawiera wapnia i magnezu), co ma znaczenie przy praniu i myciu. Twarda wchodzi w reakcję z detergentami, tworząc nierozpuszczalne sole. W pralce osadza się kamień, na mytych kafelkach, szybach i samochodach zostają brzydkie smugi. Przy wodzie miękkiej tych problemów nie ma, do prania czy mycia naczyń potrzeba też mniej detergentów.
Janusz Werner
fot. otwierająca: Wavin