W regionie podwarszawskim (ceny niższe niż w dużych aglomeracjach, ale wyższe niż z dala od wielkich miast) samo rozłożenie rur grzewczych w przeciętnym domu o powierzchni ok. 120 m2 kosztować będzie ok. 30 zł za m2, a koszty materiałowe trzeba przyjąć na poziomie przynajmniej 15-20 zł/m2. Oczywiście to dopiero początek.
Za montaż szafki podtynkowej i prostego rozdzielacza do ogrzewania podłogowego zapłacimy co najmniej 300 zł za sztukę (droższe rozwiązania mogą kosztować nawet dwukrotnie więcej), wykonanie pionu to wydatek na poziomie 250-350 zł.
W sumie na etapie przymierzania się do decyzji o systemie grzewczym domu, koszty wykonania wodnego ogrzewania podłogowego szacować można na poziomie 120 zł/m2 (dla standardowej prostej instalacji, w przypadku rozwiązań bardziej wyrafinowanych bez trudu sięgną 150 zł/m2), trzeba też uwzględnić wydatki na automatykę kotłową do obsługi obiegu z mieszaczem (1000-2000 zł) oraz przynajmniej jeden zestaw pompowy do obiegu mieszaczowego (hydraulik go wykona z elementów za kilkaset złotych, gotowy, markowy może kosztować nawet 3000 zł).
Dla porównania koszt instalacji grzejnikowej to ok. 150-250 zł za tzw. punkt, do tego należy dodać oczywiście cenę samych grzejników oraz pionów i rozdzielaczy.
Koszty elektrycznego ogrzewania podłogowego bardzo zależą od sposobu wykonania. W Internecie znajdziemy oferty zakupu zestawów montażowych (maty do położenia w kleju pod terakotę, prosta regulacja) już za 70 zł/m2, ale są też markowe zestawy w cenie 170-300 zł/m2.
W sumie ogrzewanie elektryczne może kosztować od 100 do nawet 400 zł/m2, ale trzeba pamiętać, że w tym przypadku nie ponosimy kosztów zakupu kotła i budowy kotłowni.
Adam Jamiołkowski
fot. M.Szymanik