Czy opłaca się przejść na taryfy dynamiczne mając fotowoltaikę? Dlaczego bez magazynu energii nie ma to sensu
Czy opłaca się przejść na taryfy dynamiczne mając fotowoltaikę? Dlaczego bez magazynu energii nie ma to sensu
Od 24 sierpnia 2024 r. ruszyła możliwość podpisywania z dostawcami energii umów z tzw. taryfą (ceną) dynamiczną za prąd. Czy mając fotowoltaikę to się opłaca? Oferty taryf dynamicznych sprzedawców energii różnią się wysokością opłaty handlowej, która wielu przeraża, a wiadomo, że stanowi większą część rachunku za prąd! O co chodzi w taryfach dynamicznych i dlaczego bez magazynu energii nie ma to sensu? Wyjaśniamy.
Od soboty (24 sierpnia) sprzedawcy energii elektrycznej zostali zobligowani do wprowadzenia możliwości przejścia indywidualnym klientom na nowy sposób rozliczania za energię elektryczną - wprowadzono tak zwane taryfy dynamiczne.
Co to są taryfy dynamiczne?
Taryfy dynamiczne polegają na tym, że cena energii zmienia się wraz z wahaniami cen na Towarowej Giełdzie Energii. W odróżnieniu od wolnorynkowych taryf, które oferują stałą cenę energii, dynamiczna cena zmienia się co 60 minut. Pamiętajmy, że cena dynamiczna oprócz ceny giełdowej wyznaczonej przez TGE, składa się także z opłat za zakup energii oraz wymaganych podatków wynikających z przepisów prawa. Przechodząc ze sprzedawcą energii na ofertę z ceną dynamiczną obowiązuje miesięczny okres rozliczeniowy. Płatność za fakturę jest standardowa i wynosi 14 dni.
Umowa z ceną dynamiczną za prąd musiała się pojawić w ofercie każdego sprzedawcy energii elektrycznej obsługującego co najmniej 200 tysięcy odbiorców końcowych. Czyli wprowadziły ją: PGE, Tauronu, Energa, Enea i E.ON. Warunkiem skorzystania z taryf dynamicznych jest zainstalowany licznik zdalnego odczytu. Warto także pamiętać, że korzystając z taryfy dynamicznej, nie możemy już skorzystać z ustawowej zamrożonej ceny prądu do końca tego roku (na poziomie 500 zł za MWh). Pisaliśmy o dopłatach na prąd w artykule: Bon energetyczny 2024 >>>
Czy warto przejść na tarty dynamiczne mając fotowoltaikę?
W wariancie taryf dynamicznych stawka za energię nie jest już stała, określona w taryfie, lecz będzie bazować na giełdowej stawce za energię. Obecnie posiadacze fotowoltaiki są rozliczani zgodnie z zasadami Net-billingu, sami płacą za prąd zgodnie ze stawką taryfową, natomiast oddają jego nadmiar do sieci wprawdzie według stawki giełdowej, jednak wyznaczanej jako średnia wartość miesięczna. Pierwotnie rozliczanie z uwzględnieniem cen dynamicznych miało zacząć funkcjonować wcześniej, ponadto dla wszystkich prosumentów rozliczających się w ramach Net-billingu miało być obowiązkowe. Obecnie komunikaty ze strony rządu są takie, że przejście na taryfy dynamiczne jest dobrowolne.
W taryfie dynamicznej nie ma już stałej ceny za prąd. Zmienia się ona z godziny na godzinę, w zależności od stawek giełdowych (fot. CREATON POLSKA)
Dzięki wiedzy o cenach energii dla każdej godziny, można zaplanować swoje zużycie energii - czyli włączać pralkę, zmywarkę, piekarnik, klimatyzator wtedy, gdy cena energii na TGE jest niska. Warunkiem jest poświęcenie czasu i uwagi na śledzenie cen prądu. Cena jest dynamiczna i zmienia się w zależności od pory zużycia energii.Jak informuje swoich klientów Enea: - W przypadku braku planowania poboru energii lub wystąpienia niesprzyjającej sytuacji na RDN (tj. ceny na RDN ukształtują się na takim poziomie, że bez względu na strukturę zużycia Klienta cena rozliczeniowa będzie wyższa od cen energii dostępnych w innych ofertach) - możesz stracić realny wpływ na ponoszone przez siebie koszty zakupu energii. Wtedy może zdarzyć się, że cena za energię elektryczną w końcowym rozliczeniu może być wyższa niż na taryfie dla energii elektrycznej.
Jednak opłacalność przejścia na taryfy dynamiczne mocno podważyła wysoka opłata handlowa ustalona przez sprzedawców energii przy tej ofercie. Wysokość opłaty handlowej przy taryfie dynamicznej wynosi (ceny brutto):
Enea - 209,10 zł/miesięcznie (faktura papierowa) i 183,27 zł (e-faktura),
PGE - 49,90 zł/miesięcznie,
E.ON - 34 zł/miesięcznie.
Takiej opłaty nie naliczają Energa i Tauron, jeśli zdecydujemy się na e-faktury. Jak podaje magazyn Rzeczpospolita - "Wybór oferty Enei oznacza zaplanowanie na starcie wydatku rzędu ok. 2400 zł. Razem z rachunkiem za faktycznie zużytą energię, koszty energii dla przeciętnego gospodarstwa domowego przekroczą 5000 zł. To kwota znacznie wyższa niż standardowa taryfa G11 dla klienta indywidualnego".
Jak ustalane są ceny dynamiczne prądu?
Taryfy dynamiczne to rozliczanie uwzględniające godzinowe stawki giełdowe za energię. Wprawdzie w wielu miejscach pisano o cenach zmieniających się nawet co kwadrans, jednak taki sposób wyznaczania cen byłby sprzeczny ze sposobem rozliczania gwarantowanym na mocy ustawy o odnawialnych źródłach energii (ustawy OZE). W ustawie uwzględnia się bowiem tzw. bilansowanie międzyfazowe metodą wektorową, przeprowadzane w cyklu godzinowym. W skrócie chodzi o to, że jeżeli w ciągu tej samej godziny (np. pomiędzy 13.00 i 14.00) prosument przekaże do sieci 2 kWh energii, natomiast pobierze z niej zaś 3 kWh, to ostatecznie jest rozliczany tak, jakby nie oddał nic, zaś sam pobrał tylko 1 kWh. Nie ma przy tym znaczenia czy mikroinstalacja jest 1- czy 3-fazowa oraz które fazy były obciążone. To system korzystny dla prosumentów, gdyż oznacza w pewnym stopniu bilansowanie na zasadzie 1 do 1. Jako nadpłata lub niedopłata rozliczane są zaś jedynie nadwyżki lub niedobory.
Wracając jednak do taryf dynamicznych trzeba podkreślić, że bez magazynu energii w ogóle nie ma co się nad tym zastanawiać!
Komu się opłaca przejście na taryfy dynamiczne? Konieczny magazyn energii
Przejście na rozliczanie energii z ceną dynamiczną może mieć sens dla pewnej grupy prosumentów. Jednak żeby tak było powinni oni równocześnie spełniać trzy warunki:
nie potrzebują czerpać prądu z sieci bez przerwy przez całą dobę;
mogą sami decydować, kiedy (w jakich godzinach) ten prąd pobierają;
sami decydują również, przekazują nadwyżki własnego prądu do sieci.
W praktyce osiągnięcie tego w pełni wymaga zainstalowania dużych magazynów energii - w granicach co najmniej 1-2 kWh pojemności na 1 kW mocy zainstalowanej, a pożądane może być nawet posiadanie większych.
Przejście na taryfy dynamiczne może się opłacać. Jednak tylko tym, którzy będą mieć odpowiednio pojemny magazyn energii (fot. SOLPLANET/RED MEN)
W specyficznych sytuacjach częściowo może wystarczyć zainstalowanie dużego (np. 1000 l) bufora ciepła, czyli zbiornika na wodę grzewczą. To dobre rozwiązanie dla tych, którzy chcą wykorzystywać energię elektryczną przede wszystkim do ogrzewania budynku za pomocą grzałek lub kotła elektrycznego. Oni będą mogli kupować prąd w godzinach, gdy jest najtańszy, niedrogo zamieniać go na ciepło w postaci gorącej wody, a następnie wykorzystywać tę wodę do ogrzewania przez całą dobę. Żeby to rozwiązanie miało sens, zbiornik musi być rzeczywiście duży. Jego słabością jest natomiast brak możliwości przekazywania zgromadzonej energii do sieci. Natomiast w wersji z akumulatorami do dyspozycji jest energia elektryczna, a więc coś co można wykorzystywać na rozmaite sposoby.
Przy odpowiednio dużej pojemności magazynu energii rzeczywiście można ograniczyć kupowanie prądu sieciowego do minimum. A jeśli już jest to konieczne (głównie w sezonie zimowym), można robić to, gdy jest on najtańszy.
Natomiast dla kogoś, kto nie dysponuje możliwością magazynowania energii, lub może to robić jedynie w małej skali (kilka kWh pojemności), taryfa dynamiczna może się okazać podwójnie niebezpieczna. Nie dość, że sam będzie sprzedawał własny prąd dosłownie za grosze - bo w godzinach, gdy masowo wytwarzają go też inni - to na dokładkę sam będzie go kupował bardzo drogo, w godzinach, gdy instalacje PV nie pracują.
Zarabianie na kupowaniu i sprzedawaniu prądu sieciowego skazane na porażkę
W zasadzie możliwe jest nawet gromadzenie w akumulatorach energii z sieci, gdy jest tania, a następnie przekazywanie jej z powrotem, w godzinach, gdy obowiązują najwyższe stawki. Jednak to dla większości prosumentów w praktyce jedynie możliwość teoretyczna. Głównie ze względu na kwestię skali, ponadto kosztów inwestycji oraz spodziewanych zysków. Mając zbiornik wody grzewczej o pojemności 1000 l i podgrzewając lub schładzając wodę o 50°C (różnica pomiędzy 40 i 90°C), dostarczamy lub odbieramy z niego niemal 60 kWh energii w postaci ciepła. Nie jest to mało, ale można dyskutować, czy jest to naprawdę dużo. Tyle daje naprawdę mały kocioł o mocy 12 kW, w ciągu 5 godzin ciągłej pracy z mocą nominalną.
Jednak jak na domowy magazyn energii elektrycznej 60 kWh prądu to pojemność wręcz ogromna. Taki magazyn kosztowałby wielokrotnie więcej, niż typowa domowa instalacja PV (do 10 kW mocy zainstalowanej). W przypadku prosumenckich magazynów energii 10-15 kWh to już naprawdę dużo. Zaś w takiej skali gromadzenie własnego prądu do wykorzystania na później (zamiast kupować go z sieci po wysokich stawkach) jest uzasadnione. Bardzo wątpliwe natomiast czy przyniesie jakieś odczuwalne zyski kupowanie i późniejsze sprzedawanie prądu sieciowego. Tym bardziej, że i tak trzeba uiścić opłaty za przesył (dystrybucję). Należałoby też uwzględnić w rachunkach, że w takim układzie akumulatory będą częściej ładowane i rozładowywane. A przecież liczba takich cykli jest ograniczona. Nasze, kosztowne przecież, magazyny energii zużyją się więc szybciej i prędzej trzeba je będzie wymienić na nowe. W małych domowych instalacjach fotowoltaicznych próby zarabiania na kupowaniu i sprzedawaniu prądu sieciowego są więc skazane na porażkę.
Fot. otwierająca: Adobe Stock
FAQ Pytania i odpowiedzi
Co to są taryfy dynamiczne?
Taryfy dynamiczne to sposób rozliczenia za energię elektryczną, gdzie cena zmienia się co 60 minut w zależności od wahań cen na Towarowej Giełdzie Energii. W przeciwieństwie do taryf wolnorynkowych oferujących stałą cenę, cena w taryfach dynamicznych jest zmienna i zależy od aktualnych stawek giełdowych.
Czy warto przejść na taryfy dynamiczne mając instalację fotowoltaiczną?
Przejście na taryfy dynamiczne dla posiadaczy fotowoltaiki może być korzystne, ale zależy to od możliwości monitorowania i planowania zużycia energii w zależności od jej ceny w danych godzinach. Ważne jest również, że w taryfie dynamicznej nie ma już stałej ceny za prąd, co wymaga większej uwagi na fluktuacje cen.
Jakie są konsekwencje finansowe taryf dynamicznych?
Taryfy dynamiczne mogą wiązać się z wyższymi kosztami, szczególnie z powodu opłat handlowych, które są różne w zależności od dostawcy i mogą znacząco wpłynąć na ogólny koszt energii dla użytkownika końcowego.
Jak ustalane są ceny dynamiczne prądu?
Ceny dynamiczne są ustalane na podstawie godzinowych stawek giełdowych. Rozliczenie energii w tych taryfach uwzględnia zmiany cen co godzinę, zgodnie z obowiązującymi na giełdzie stawkami.
Dlaczego bez magazynu energii taryfy dynamiczne nie mają sensu?
Bez odpowiedniego magazynu energii, zarówno w postaci akumulatorów, jak i dużych zbiorników ciepła, użytkowanie taryf dynamicznych może być niekorzystne. Magazynowanie pozwala na wykorzystywanie prądu w momencie, gdy jest on najtańszy, i odciąża użytkownika od potrzeby ciągłego dopasowywania zużycia do zmieniających się cen.
Człowiek wielu zawodów, instalator z powołania i życiowej pasji. Od kilkunastu lat związany z miesięcznikiem i portalem „Budujemy Dom”. W swojej pracy najbardziej lubi znajdywać proste i praktyczne rozwiązania skomplikowanych problemów. W szczególności propaguje racjonalne podejście do zużycia energii oraz zdrowy rozsądek we wszystkich tematach związanych z budownictwem.
W wolnych chwilach, o ile nie udoskonala czegoś we własnym domu i jego otoczeniu, uwielbia gotować albo przywracać świetność klasycznym rowerom.