110 sztuk osprzętu elektroinstalacyjnego na 156 m2 domu
110 sztuk osprzętu elektroinstalacyjnego na 156 m2 domu
Staraliśmy się maksymalnie uprościć wszelkie domowe instalacje, a co za tym idzie - liczbę osprzętu. Kupiliśmy tańsze wyroby, ale do dwukondygnacyjnego budynku o powierzchni 156 m2 potrzeba około 110 sztuk - mówi Janusz, Czytelnik Budujemy Dom, który osprzęt elektroinstalacyjny dobierał w 2018 r.
Gniazda wtykowe i łączniki klawiszowe pogrupowane w większe i mniejsze moduły; osprzęt bryzgoszczelny w tzw. pomieszczeniach mokrych, w garażu i kotłowni - odporny na wilgoć, pył, uszkodzenia mechaniczne; łączniki krzyżowe na klatce schodowej i w holu na poddaszu; gniazda na sprzęt RTV, antenowe, internetowe, głośnikowe.
Razem około 110 sztuk.
Decyzja: W poprzednim domu miałem niemiecki plastikowy osprzęt w kolorze białym, który po kilku latach zżółkł i brzydko wyglądał. W nowej siedzibie żona zarządziła wyroby w kolorze grafitowym, dobrze widoczne z daleka, na których nie odznaczają się ślady palców. Po osprzęt pojechaliśmy do hurtowni elektrycznej naszej znajomej, która wskazała nam ładną linię polskich produktów, tańszą od serii z dawnego domu.
Poprzednie elementy, choć od lepszego i droższego producenta, nie bardzo się sprawdziły, więc testujemy od roku współczesne, ze średniej półki cenowej. Staraliśmy się maksymalnie uprościć wszelkie domowe instalacje, a co za tym idzie - liczbę osprzętu.
Gniazda na sprzęt RTV
Osprzęt elektroinstalacyjny - rady i przestrogi:
Kupiliśmy tańsze wyroby, ale do dwukondygnacyjnego budynku o powierzchni 156 m2 potrzeba około 110 sztuk, więc uzbierała się całkiem pokaźna kwota. Sam czujnik ruchu do sieni kosztował 250 zł. Założenie go tam doradził nam elektryk i, rzeczywiście, sprawdza się. Celowo unikaliśmy łączników z diodami LED, bo po zmroku dają efekt dyskoteki.
Podświetlenia diodą nie powinno nam brakować, lokalizacja osprzętu jest standardowa i intuicyjna, wystarczy wyciągnąć rękę w powszechnie przyjęte miejsca i trafia się w klawisz. W całym domu celowo nie zmienialiśmy typowej wysokości gniazd i łączników.
W salonie przygotowaliśmy łącza sygnałowe do telewizora, Internetu. Ponieważ postanowiliśmy odbiornik powiesić, w ścianie zamaskowaliśmy kanały do ukrycia kabli. Podpowiedział to elektryk. Niby mała rzecz, ale warto o niej pamiętać, bo nie ma nic gorszego w reprezentacyjnym pokoju od zwoju przeróżnych przewodów, kłębiących się na ścianie i wokół szafki ze sprzętem. Od razu zaplanowałem na bokach ściany miejsca na głośniki i tam fachowiec założył specjalne gniazda. W sypialniach naszej i córek jest podobna instalacja teletechniczna, ale już bez kanałów w ścianach.
Bardzo przydatne są łączniki krzyżowe - dwa z nich obsługują klatkę schodową, trzeci zamontowaliśmy przy sypialniach na poddaszu. To rozwiązanie daje większą wygodę, niż gdybyśmy zastosowali tylko wariant schodowy. Żona zadbała o dostateczną liczbę gniazd wtykowych w kuchni - nad blatami są dwa podwójne i jedno pojedyncze, kilka kolejnych do sprzętu kuchennego. Są też łączniki do oświetlenia górnego i podszafkowego.
W łazience-kotłowni na parterze i w łazience na poddaszu założyliśmy osprzęt bryzgoszczelny. Nie chcemy mieć w nowym budynku kłopotów z zawilgoceniem instalacji elektrycznej. Do systemu grzewczego włączyłem pokojowy regulator temperatury, umieściłem go w korytarzu. Na każdej kondygnacji założę wkrótce domofony.
W kuchni nad blatami są 2 podwójne gniazda, jedno pojedyncze. Dodatkowo kilka do sprzętu kuchennego.
Od ponad dwudziestu lat w przystępny sposób opisuje domy i ogrody Czytelników. Współpracowała z kilkoma znanymi poradnikami budowlanymi. Jest autorką tekstów i zdjęć. W wolnych chwilach z przyjemnością zajmuje się własnym ogrodem.
Metodą permakulturową uprawia w nim zarówno rośliny ozdobne, jak i zioła, warzywa itp. Amatorsko interesuje się architekturą, ogrodnictwem, ornitologią, sportem, filmem. Uwielbia podróżować, poznawać nowych ludzi i miejsca. Jeżeli potrzebuje wypocząć, najchętniej wyjeżdża nad morze, poza sezonem wakacyjnym.