Oświetlenie na domu:
- IP 44, oprawy wpuszczone w podbitkę dachu z żarówkami halogenowymi (dookoła budynku); lampa wisząca na ganku i 2 kinkiety na ścianie przy tarasie ze świetlówkami kompaktowymi o mocy 8 W i z barwą światła ciepła biel.
- Instalacja elektryczna - zasilana prądem z sieci 230 V, 6 obwodów.
Oświetlenie na działce:
- IP 65, przy furtce latarnia o wys. 2,30 m z czujnikiem zmierzchu i świetlówką kompaktową o mocy 11 W. Do wyeksponowania roślin - 2 halogeny oraz 8 małych reflektorków na ostrzach.
- Instalacja elektryczna - latarnia i halogeny zasilane prądem z sieci 230 V, kable ziemne YKY. Reflektorki na obwodzie niskonapięciowym 12 V (z transformatorkiem).
Decyzja: wpuszczane halogeny zamontowałem w podbitce dachu, bo dekoracyjnie oświetlają z góry każdy bok domu, ponadto w tamtym czasie były bardzo modne. Nawet nad wjazdem do garażu jest tylko takie oświetlenie. Duże halogeny, teraz często zakładane z czujnikiem ruchu i zmierzchu, po prostu rażą mnie w oczy i utrudniają, a nie ułatwiają, wjazd do garażu. Z tego powodu nie chciałem ich mieć w strefie wjazdowej i słusznie zrobiłem. Halogenów używam natomiast w głębi ogrodu, podświetlam nimi oczko wodne, kaskadę i kępę brzóz. Tam się sprawdzają!
Kiedy byłem w sanatorium, bardzo spodobało mi się podświetlenie od dołu halogenami nagich koron drzew i po powrocie skopiowałem ten pomysł przy oczku wodnym. We wnęce przy drzwiach wejściowych zawiesiłem górną lampę, żebyśmy z żoną dobrze widzieli zamki i klamkę. Oprawa jest taka sama, jak kinkiety, które zawiesiłem na tarasie za domem. Przestrzeń przy furtce oświetliłem dopiero kilka lat po przeprowadzce wysoką latarnią, po stwierdzeniu, że brakuje tam światła. Wkręciłem mocną świetlówkę kompaktową.
Oświetlenie zewnętrzne - rady i przestrogi:
- Obecnie zewnętrznym oświetleniem domu operuję następująco - na co dzień używam jedynie latarni przy furtce i lampy na ganku. Kiedy przyjmujemy gości, szykuję pełną iluminację, czyli dodaję halogeny w podbitce, a nawet dekoracyjne oświetlenie w ogrodzie. Najbardziej przydatna jest latarnia przy furtce. Wyposażyłem ją w czujnik zmierzchu, dzięki któremu w całej strefie wejściowej i wjazdowej oraz na fragmencie prywatnej drogi jest dostatecznie widno po zapadnięciu zmroku. Warto montować czujnik zmierzchu!
Resztą lamp zarządzam ręcznie, bo nie miałem potrzeby automatyzować oświetlenia. Robiąc dziś oświetlenie na domu, znowu bym zastosował oprawy w podbitce. Dają ładny efekt. Do tej pory żaden halogen nie przepalił się, pewnie dlatego, że z zasady nie kupuję tandety i po trosze dlatego, że rzadziej używam tych obwodów świetlnych. Kiedy halogeny padną, wymienię je na LED-y. - Oświetlenie zewnętrzne zaprojektowałem na wyczucie sam. Wskazywałem elektrykowi miejsca, gdzie chcę mieć lampy, a on sam niczego nie zmienił, ani nie odradził. Wyprowadził kable gdzie trzeba. Poprosiłem go również o położenie kabla do latarni przy furtce i halogenów nad oczkiem wodnym. Specjalne kable ziemne YKY umiejscowił w rowach o głębokości 60 cm, fachowo zabezpieczył i oznaczył folią. Jest to ważne, bo podczas przesadzania roślin udało mi się przeciąć płytko usytuowany obwód niskonapięciowy 12 V, na którym mam niskie reflektorki do podświetlania rabat.
Koszty założenia oświetlenia zewnętrznego:
- górna lampa i kinkiety 120-145 zł/szt.;
- latarnia (własnej roboty) 100 zł.
Redaktor: Lilianna Jampolska
Na zdjęciu otwierającym: Właściciel zastosował halogeny w okapie dachu, na ganku - lampę wiszącą.
Dodaj komentarz