Indywidualny projekt domu na zalesioną działkę

Indywidualny projekt domu na zalesioną działkę

Agnieszka i Michał z wyczuciem wkomponowali dom w zastane leśne otoczenie. Przede wszystkim postarali się, żeby wielkość bryły proporcjonalnie pasowała do powierzchni działki a tradycyjna architektura nawiązywała do charakteru wsi i lokalizacji. Budynek ma wyjątkowo grube ściany i ocieplenie oraz niesztampowe rozwiązania w pomieszczeniach.

Dom murowany, parterowy z użytkowym poddaszem i wolno stojącym garażem; dwuwarstwowe ściany z poryzowanych pustaków ceramicznych o grubości 44 cm i 20 cm wełny mineralnej; dach pokryty dachówką ceramiczną.

  • Powierzchnia działki: 2325 m2.
  • Powierzchnia użytkowa domu: 219 m2.
  • Powierzchnia wolno stojącego garażu: 56 m2.
  • Roczne koszty utrzymania budynku: 19 260 zł.

Na początku para wybrała projekt dużego dworku o powierzchni 400 m2. Jednak szybko zreflektowała się, że jest za duży zarówno dla czteroosobowej (docelowo) rodziny, jak i na posiadaną działkę o powierzchni 2325 m2. Następnie spodobał jej się nieco mniejszy dom zaprojektowany w technologii lekkiego szkieletu drewnianego.

Jednak po namyśle stwierdziła, że zamiast tzw. kanadyjczyka woli tradycyjny budynek postawiony w nowoczesnej technologii murów dwuwarstwowych. Dopiero wtedy małżonkowie zdecydowali się na projektowanie domu na indywidualne zamówienie - pozwalające na dopasowanie architektury budynku i jego funkcjonalności do sprecyzowanych potrzeb.

Front domu i wolno stojący garaż
Front domu dekoruje częściowo przeszklone wejście zwieńczone łukiem. Ozdobne obramowanie wykonano z łupka. Ten sam materiał ułożono na podmurówce i elewacjach wolno stojącego garażu.

Projekt domu z bardzo wygodnym układem pomieszczeń

Agnieszka miała konkretne wymagania dotyczące wnętrza domu. Na przykład do oglądania telewizji pragnęła przeznaczyć oddzielny pokój na parterze. Kolejny, również na dolnej kondygnacji - dla przyjezdnych gości (ma dużą rodzinę). Przy kuchni potrzebowała praktycznej spiżarni. Poddasze zaplanowała jako strefę prywatną tylko dla córek, męża i siebie. Są tam dwie łazienki.

- Przed urodzeniem córek na poddaszu urządziłam małżeńską sypialnię oraz przylegającą do niej łazienkę, a w pokojach obok - osobną bibliotekę, miejsce do ćwiczenia jogi, gabinet męża - opowiada Agnieszka. - Później dwa pokoje zajęły córki, które korzystają z drugiej łazienki. Każde pokolenie ma tu wygodną przestrzeń dla siebie i to jest ogromna zaleta górnej kondygnacji.

Parter jest wspólny. Powiększyłam go o obszerny taras o powierzchni 40 m2 i celowo przykryłam posadzką z gresu, podobną do tej w salonie. Kiedy zobaczyłam naszkicowaną bryłę od razu ujęły mnie ładne proporcje wysokości ścian i wielospadowego dachu oraz nachylenie połaci wykończonych ceramiczną dachówką. Bryła jest zwarta i wydaje się dużo mniejsza, niż w rzeczywistości.

Budynek ma ładne proporcje wysokości ścian i dachu oraz łagodny kąt nachylenia połaci (te elementy szczególnie spodobały się Agnieszce). Szlachetny kształt bryły podkreślają naturalne materiały, takie jak ceramiczna dachówka w klasycznym kolorze i jasny silikatowy tynk, ponadto - ramy okienne i okiennice z mahoniu. Wypoczynkowi sprzyja obszerny taras (40 m2), wykończony gresem.

Na zadrzewionej działce szczególnie istotna jest lokalizacja budynku i ustawienie względem stron świata. U nas ustawienie jest typowe - słońce od rana do wieczora dociera do najważniejszych wspólnych pomieszczeń na parterze, natomiast pokój telewizyjny i sypialnia gości znajdują się w północnej części domu. W dobrym oświetleniu wnętrz pomagają duże okna, zwłaszcza w salonie zależało mi na wielkim przeszkleniu. Na poddaszu w każdej sypialni zaplanowałam z architektem obszerne okno dachowe i okno balkonowe w ścianach szczytowych, więc nawet w pochmurne dni jest w nich widno i przytulnie. Na parterze zamontowałam drewniane okiennice. Zdecydowałam się na nie głównie w celu ozdobienia elewacji, ale wiadomo - mogą zwiększyć bezpieczeństwo w budynku, chronić od słońca i gorąca, zapewniać większą prywatność. Używamy tylko tych na oknie tarasowym.

Oprócz nich podobają mi się jeszcze nieprzesadzone łukowate elementy. Zastosowałam je w różnych miejscach. Łukiem zwieńczyłam wybrane okna pionowe oraz drewniane drzwi, w tym główne do budynku. Zaokrąglony kształt ma bieg schodów oraz niektóre wewnętrzne ściany, na przykład kamienna obudowa kominka, ściana w wiatrołapie, holu na parterze, łazience przy pokoju gościnnym. Ze względów sentymentalnych na granicy salonu i jadalni założyłam duże przesuwne drzwi - właśnie takie mieli u siebie moi rodzice. Otwierają lub zamykają ciąg komunikacyjny do kuchni i wokół centralnej ściany.

Projekt: mgr inż. arch. Grzegorz Podgórski; Rzut parteru i rzut parteru po zmianach

Niestandardowe rozwiązania dają mi przyjemne poczucie, że urządziłam nasz dom zgodnie z sobą i z tym co naprawdę się nam podoba. Nie przejmowałam się aktualną modą, ani trendami wnętrzarskimi.

Solidnie wymurowany, ocieplony i wykończony

Doradca budowlany Agnieszki i Michała namówił ich, żeby podczas budowy szczególnie zadbali o "buty i czapkę", czyli o fundamenty i dach. Nakazywał z naciskiem - "macie nie żałować materiałów".

- Z nawiązką to zrobiliśmy, ale oczywiście natychmiast okazało się, że oprócz fundamentów i dachu ważne są jeszcze solidne ściany i gruba termoizolacja całego budynku oraz wiele innych elementów - opowiada Michał. - Ostatecznie odpowiednio zadbaliśmy o każdy fragment domu i nie oszczędzaliśmy na istotnych materiałach. Wybieraliśmy głównie naturalne i uznawane za zdrowe. Betonowe, porządnie zbrojone stalą, ławy fundamentowe sięgają do głębokości 1,20 m i mają 10 cm ocieplenie ze styroduru.

Balkon na ścianie bocznej
Przy obu bocznych ścianach budynku znajdują się balkony, dostępne z sypialni domowników przez duże okna tarasowe.

Mury są naprawdę grube i ciepłe. Powstały z ceramicznego pustaka poryzowanego o grubości 44 cm, na którym wykonawcy umocowali 20 cm wełny mineralnej - tu nie chcieliśmy "sztucznego" styropianu. Architekt wyliczył, że współczynnik przenikania ciepła przez ściany wynosi Uo = 0,31 W/(m2•K). W otwory wstawiliśmy grube drewniane drzwi oraz okna z mahoniowymi ramami i ciepłymi szybami - zamówiliśmy je wraz z okiennicami z tego samego drewna. Dach przykryliśmy ceramiczną dachówką, pod którą jest folia wiatroszczelna i paroprzepuszczaln oraz 25-30 cm wełny mineralnej. Przy takich parametrach w lecie w budynku jest przyjemnie chłodno, żona chodzi nawet niekiedy w polarze. W upały wietrzymy pomieszczenia metodą włoską, czyli uchylamy okna w nocy, a zamykamy w dzień. W zimie dom wspaniale utrzymuje ciepło.

Budowa trwała rok. Starałem się maksymalnie zmniejszyć liczbę ekip po to, żeby każda odpowiadała za konkretny odcinek budowy. To ułatwia ewentualne poprawki i rozliczenia. Stan surowy otwarty to dzieło pierwszej, drewniana więźba dachowa - drugiej, pokrycie dachówką ceramiczną - trzeciej. Kolejne prace wykonała firma rodzinna i jej podwykonawcy. Wybieraliśmy tylko fachowców z polecenia, podpisując z nimi umowy. Ostatnia z firm poległa na kilku detalach, ale nie ma się co oszukiwać - wykończenie budynku jest najtrudniejsze i trwa najdłużej. Kiedy pracownicy zobaczyli naszą listę z drobnymi usterkami, zajęli się nimi przez jeden dzień, a później już nie wrócili, uznając je za błahe i czysto kosmetyczne. Co pięć lat poddajemy dom okresowemu przeglądowi.

Meble kuchenne stolarz wykonał na zamówienie. Agnieszka wyrzeźbiła w glinie klosze do górnych lamp, a Michał zapewnił różnorodne oświetlenie strefy dziennej żarówkami energooszczędnymi, LED i tradycyjnymi. Właścicielka postarała się również o zamknięcie strefy kuchennej i jadalnianej szerokimi przesuwnymi drzwiami.

Ogrzewanie gazowe i kominkowe z DGP bez wentylatora

Do systemu grzewczego z podłogówką (w strefie dziennej na parterze i w łazienkach) oraz z grzejnikami na ścianach w pokojach, właściciele wybrali markowy kondensacyjny kocioł na gaz z sieci (podgrzewa on również wodę użytkową w zasobniku o pojemności 100 l - taka jej ilość wystarcza również gdy rodzinę odwiedzają liczni goście). Układ grzewczy wyposażyli w UPS, który przez kilka godzin podtrzymuje pracę urządzeń grzewczych, gdy nie ma prądu. Jak dotąd ogrzewanie jest bezawaryjne i bezobsługowe.

Elementy w formie łuku powtarzają się w różnych częściach budynku. W salonie zaokrąglony kształt ma ściana wzniesiona z piaskowca, w której umieszczono wkład kominkowy (ma on moc 24 kW, krótkie DGP, pionową szybę, komorę wyłożoną szamotem). W holu łuki widzimy na ścianie i drewnianych drzwiach.

- Chcieliśmy, żeby wkład kominkowy działał niezależnie od prądu - mówią właściciele. - Choć ma rury dystrybucji gorącego powietrza, celowo nie zamontowaliśmy w nich wentylatora. Wkład o mocy 24 kW produkuje dużo ciepła, które rozchodzi się po parterze oraz przedostaje się na poddasze przez otwartą i szeroką klatkę schodową. Wybraliśmy nietypowy model z dużą pionową szybą i wstawiliśmy go w domurowaną ściankę z piaskowca - za nią znajduje się zaplanowana w projekcie ściana działowa odgradzająca salon od klatki schodowej.

W ten sposób rozwiązaliśmy problem obudowy żeliwnego wkładu i przy okazji dorobiliśmy z drewna półki na sprzęt grający. Z samego kominka korzystamy rzadko, ale razem z półokrągłą ścianką z kamienia ozdabia strefę dzienną. W ramach udoskonalania domu planujemy założyć fotowoltaikę - na dachu garażu, bo jest lepiej ustawiony do słońca.

Ceny niektórych przyłączy, instalacji, urządzeń:

  • Przyłącze gazowe - 15 000 zł.
  • Przyłącze wodociągowe - 5000 zł.
  • Instalacja c.o. - 28 000 zł.
  • Wkład kominkowy - 3000 zł, piaskowiec na obudowę - 10 000 zł.

 

Koszty, i gdzie można zaoszczędzić na eksploatacji

Utrzymanie domu rocznie kosztuje 19 260 zł.

Roczne opłaty za gaz z sieci kształtują się na poziomie 8400 zł, czyli miesięcznie 700 zł, natomiast za prąd - 2400 zł, średnio 200 zł miesięcznie. Po podwyżce usługa wywozu śmieci wzrosła z 30 zł do 100 zł na miesiąc, co daje rocznie 1200 zł. Usługa wywozu ścieków z szamba jest wyceniana na 280 zł, co przy 12 odbiorach kosztuje 3360 zł. Zużycie wody z wodociągu 600 zł, filtrowanie wody filtrem sznurkowym 50 zł.

Inne opłaty: monitoring 1200 zł, ubezpieczenie domu 800 zł, podatek od nieruchomości ok. 150 zł, przegląd kotła grzewczego 200 zł, usługa kominiarska 150 zł.

 

Trafne decyzje i rady właścicieli

  • Aga: Działkę pokazała nam znajoma architektka krajobrazu. Kiedy zobaczyłam, że jest obszerna, zadrzewiona i przylega do lasu, straciłam rozsądek. Odezwały się chyba geny - jestem wnuczką gajowego. Jedyne co wtedy sprawdziłam, to czy we wsi jest szkoła i rozpoczęliśmy z mężem procedurę kupna. Nie powstrzymał nas brak kanalizacji. Skończyło się dwuletnim czekaniem na zmianę statusu ziemi z leśnej na budowlaną. Sąsiedzi podpowiedzieli, w jaki sposób możemy szybko dociągnąć inne media. Nie było większych problemów. Przed budową zrobiliśmy badania geotechniczne, ponieważ miejscowość leży na niejednorodnych gruntach. Nie żałujemy zamieszkania pod lasem, przy wąskiej uliczce, oddalonej o 300 m od drogi powiatowej. Zamiast samochodów wolimy słyszeć szelest liści, po to przeprowadziliśmy się na wieś.
  • Jestem zadowolona z wprowadzenia łuków do różnych elementów domu. Z nimi przestrzeń mieszkalna wydaje się mniej kanciasta, a bardziej przytulna i łagodna. Dopóki mieszkamy z córkami i odwiedzają nas goście, budynek nie jest za duży. Wygodę zapewniają przestronne pokoje oraz trzy łazienki i WC.
  • Michał: Uprzedzam - na działce przy lesie grasują różne zwierzaki, zagrażające domowi. Musieliśmy na przykład ochronić dach przed kunami. Ponieważ potrafią one zniszczyć wielkie połacie ocieplenia, zamontowaliśmy elektroniczny odstraszacz. Kolejny problem to liście i igły w rynnach. Muszę je systematycznie usuwać. Utrzymanie ładnego trawnika na zalesionym terenie jest sporym wyczynem, bo zagrażają mu krety, nornice oraz... cień.
  • Instalacja centralnego odkurzania podwyższa wartość domu, dlatego zaprojektowaliśmy 3 gniazda i automatyczną szufelkę w kuchni, podczas budowy wykonawcy położyli rurociąg. Jednak do dziś nie kupiliśmy jednostki centralnej, teraz wolimy robot sprzątający.
  • Po rozmowie z zaprzyjaźnionym budowlańcem umieściliśmy garaż na dwa samochody i pomieszczenie gospodarcze w osobnym budynku. Ma to wady i zalety, negatywem jest np. wyższa stawka podatku od nieruchomości.

Redaktor: Lilianna Jampolska

Lilianna Jampolska
Lilianna Jampolska

Od ponad dwudziestu lat w przystępny sposób opisuje domy i ogrody Czytelników. Współpracowała z kilkoma znanymi poradnikami budowlanymi. Jest autorką tekstów i zdjęć. W wolnych chwilach z przyjemnością zajmuje się własnym ogrodem.

Metodą permakulturową uprawia w nim zarówno rośliny ozdobne, jak i zioła, warzywa itp. Amatorsko interesuje się architekturą, ogrodnictwem, ornitologią, sportem, filmem. Uwielbia podróżować, poznawać nowych ludzi i miejsca. Jeżeli potrzebuje wypocząć, najchętniej wyjeżdża nad morze, poza sezonem wakacyjnym.

Komentarze

Czytaj tak, jak lubisz
W wersji cyfrowej lub papierowej
Moduł czytaj tak jak lubisz