Dom z przestronną werandą

Print image
Copy link image
time image Artykuł na: 17-22 minuty
Dom z przestronną werandą

Dom Uli i Maćka ma tradycyjną i bardzo prostą bryłę, której główną ozdobą jest przestronna otwarta weranda. W lecie skupia się na niej życie rodzinne i towarzyskie.

aktualizacja: 2022-04-28 12:30:48

Dom murowany, parterowy z użytkowym poddaszem i wolno stojącym garażem; dwuwarstwowe ściany z poryzowanych pustaków ceramicznych o gr. 30 cm i wełny mineralnej o gr. 15 cm; dach pokryty dachówką ceramiczną.

  • Powierzchnia działki: 1500 m2.
  • Powierzchnia użytkowa domu: 169 m2.
  • Powierzchnia dwukondygnacyjnego garażu: 120 m2, w tym miejsca postojowe 42 m2.
  • Roczne koszty utrzymania budynku: 16 110 zł

Maciek podejmuje decyzje szybko i zdecydowanie. Kiedy w pewien marcowy dzień kolega z pracy pokazał mu miejsce, w którym właśnie kupił dla siebie działkę budowlaną, od razu zakrzyknął "biorę to"! Ula poparła wybór męża, mimo że w tamtym czasie niewiele mogło się jej tu podobać. Może jedynie dobra lokalizacja.

Zakup sielskiej działki pod lasem

Sprzedawane parcele rozciągały się na łące, otoczonej z dwóch stron lasem. Ogromna przestrzeń nie była jeszcze zabudowana domami, tylko porastały ją liściaste młodniaki i wysokie kępy nawłoci.

Zabudowania w tradycyjnym stylu wzniesiono z materiałów budowlanych o wysokiej jakości
Zabudowania w tradycyjnym stylu wzniesiono z materiałów budowlanych o wysokiej jakości - m.in. z poryzowanych pustaków ceramicznych, ceramicznej dachówki, klinkieru, drewna. Właścicielom zależało, żeby stałe elementy architektoniczne były solidne i długowieczne. Nieskomplikowany układ przestrzenny na pewno temu sprzyja.

- Miejsce miało magnetyzujący urok, który mi odpowiadał - mówi Maciek. - Choć droga do poszczególnych działek w zasadzie nie istniała, lokalizacja zapowiadała się dobrze, biorąc pod uwagę dojazdy do pracy. W pobliżu kursują autobusy i kolej podmiejska, bo 4 kilometry stąd jest małe miasto, a trochę dalej - wojewódzkie. Tam jest wszystko, czego dusza zapragnie, natomiast tutaj spokój i cisza.

Żeby mieć absolutną prywatność, kupiliśmy z żoną działkę zamykającą krótką gruntową uliczkę, przy której kolega już wybrał swoją. On mieszka teraz na początku drogi, ja na samym końcu i jestem z takiego położenia domu zadowolony, chociaż oddaliło to nas od istniejących mediów. Sieć elektryczna znajdowała się 120 m od naszej działki, a gazowa aż 400 m. Przyłącza trochę kosztowały, ale zanim je przyciągnięto, budowę przeprowadziłem na agregacie prądotwórczym.

Brakiem sieci wodociągowej się nie przejąłem, bo i tak zamierzałem wybudować własną studnię. Gorzej, że przy sześcioosobowej rodzinie nadal musimy korzystać z szamba. Nieuzbrojona działka kosztowała 127 000 zł. Nie przepłaciliśmy za nią!

Dom z werandą
Maciek koniecznie chciał mieć werandę, tak jak w domu jego cioci. Poprosił więc autorkę projektu o zaplanowanie jej wzdłuż całej frontowej ściany i osłonięcie wydłużonym okapem dachu. W efekcie powstała tu przestronna i przewiewna przestrzeń do wypoczynku o wymiarach 12,5 x 2,4 m, z której roztacza się widok na wybrukowane frontalne podwórko i wjazd. Właściciele lubią tu usiąść o zachodzie słońca.

- Poprzednie mieszkanie we Wrocławiu mąż również sam wybrał, bo syn był wtedy za mały, żeby towarzyszyć nam w szukaniu lokum - opowiada Ula. - Wybrał świetnie, podobnie jak miejsce na obecny dom. Wyznaję filozofię, że moje miejsce na ziemi jest tam, gdzie ja jestem. Skoro zatem postanowił, że dom ma być tu, to ja staram się tak wszystko urządzić, żeby było możliwie najwygodniej.

Przygodę z nową działką zaczęłam od zaopatrzenia rodziny w... kalosze, bo brnęliśmy w błocie. Podczas budowy mąż bał się, że ciężarówki trzeba będzie wyciągać z błota dźwigiem, ale obyło się bez tego. Wkrótce sprawę wadliwej melioracji na łące załatwiła spółka wodna, no i my sami poprowadziliśmy wokół zabudowań i ogrodzenia 2 ringi z odwodnieniem. Oboje lubimy domy z prostą tradycyjną bryłą i dwuspadowym dachem bez lukarn i balkonów. I właśnie tak wyglądają nasze zabudowania.

Ponieważ Maciek wyklucza parkowanie samochodów w bryle budynku mieszkalnego, wznieśliśmy 2 budynki - mieszkalny oraz garażowy z pomieszczeniami gospodarczymi i gościnnymi. Razem tworzą rodzaj współczesnej zagrody i pasują do otaczającego działkę sielskiego pejzażu. Z przodu działki mamy obszerne podwórko, a z tyłu ogród.

Budynek mieszkalny o prostej bryle
Oba budynki, mieszkalny i wolno stojący dwukondygnacyjny garaż, mają prostą bryłę, przykrytą dwuspadowym dachem bez lukarn i balkonów. Mieszkalny właściciele zaopatrzyli w okna z ramami z drewna dębowego i pakietem trzech szyb (Ug = 0,5). Stolarka okienna dobrze współgra z oblicówką z drewna na poziomie poddasza. Na ścianach wokół parteru ułożono tynk silikonowy.
Taras na tyłach domu
Frontalna weranda przebiła funkcjonalnością taras, położony z tyłu budynku. Niezadaszony podest, o wymiarach 5,5 x 2,5 m, jest rzadziej używany, chociaż roztacza się z niego piękny widok na zieloną część działki. Podobnie jak schody i nawierzchnia werandy, został wykończony płytkami z klinkieru. Sypialnie na poddaszu mają po jednym oknie w połaci dachu (są to wysokiej jakości okna typu obrotowo-uchylne).

Zapraszamy do ogrodu bohaterów reportażu!

Zabudowania wokół podwórka

Właściciele ustawili dom i wolno stojący garaż prostopadle do siebie, otaczając nimi z dwóch stron wjazdowe podwórko. Jego pozostałe 2 boki otoczyli murowanym ogrodzeniem z poziomymi sztachetami z modrzewia. Frontalny plac ma ładną twardą nawierzchnią z kostki betonowej, która ułatwia komunikację z domem i garażem. Ale nie tylko. Stanowi jeszcze ważną strefę powitalną i jednocześnie wypoczynkową.

Kuchnia ma zabudowę w kształcie litery L
Kuchnia ma zabudowę w kształcie litery L. Fronty szafek powstały z płyty MDF i drewnianego forniru. Blaty natomiast - z konglomeratu (wykonano je w jednym, odlanym pod wymiar, kawałku). Ze względu na wyłączenia prądu zastosowano kuchenkę gazową. Obok kuchni usytuowano oddzielną spiżarnię.
Dwubiegowe schody ze spocznikiem
Wszystkie drzwi są z naturalnego drewna dębowego i osadzone w regulowanych ościeżnicach. Dwubiegowe schody ze spocznikiem również obłożono drewnem, z tym że w tym przypadku jest to drewno merbau (w nawiązaniu do parkietu na posadzkach).

- Koniecznie chciałem mieć na froncie domu zadaszoną werandę, jak u mojej cioci - mówi dalej właściciel. - Pamiętam jej werandę z dzieciństwa i pomyślałem, że fajnie byłoby dać takie wspomnienia naszym dzieciom. W katalogu projektów znaleźliśmy z Ulą dom, który miał takie rozwiązanie, ale ten gotowy projekt potraktowaliśmy jako bazę do indywidualnej pracy z architektką. Od razu poprosiliśmy, żeby rozciągnęła naszą werandę wzdłuż całej frontowej ściany, a nie tylko wokół drzwi wejściowych, i osłoniła ją wydłużonym okapem dwuspadowego dachu.

Poradnik
Cenisz nasze porady? Możesz otrzymywać najnowsze w każdy czwartek!

Zależało nam, żeby ta powitalna przestrzeń była wygodna, przestronna i stanowiła punkt obserwacyjny na całą strefę wjazdową. Jest zwrócona na zachód, więc kiedy siadamy w niej po południu, na nasze twarze pada łagodne zachodzące słońce. Ula mówi, że na starość, siedząc tu w słońcu, będziemy się uśmiechać do swoich wspomnień. W projekcie z katalogu zaplanowano balkon, my z niego zrezygnowaliśmy. Kto na wsi wypoczywa na balkonie!

W wolno stojącym garażu poprosiliśmy o zaprojektowanie "brudnej" kotłowni dla kotła na paliwa stałe oraz poddasza użytkowego z pomieszczeniem do przyjmowania gości i łazienką. Dodatkowa strefa mieszkalna bardzo się teraz przydaje, bo główny dom dostosowaliśmy dla rodziny 2+2, ale mamy czworo dzieci. Budowa domu trwała 14 miesięcy i kosztowała 600 000 zł, postawienie garażu kolejne kilka miesięcy i 100 000 zł.

Salon
Właściciele są bardzo zadowoleni z wielkości i funkcjonalności domu, który dzięki prostemu układowi wnętrz i solidnym materiałom wykończeniowym jest łatwy w pielęgnacji. Posadzki przykryli płytami gresu i parkietem z drewna merbau (ułożonym "na pokład"). Oba materiały są wytrzymałe i absolutnie "dziecioodporne",

- Podczas projektowania układu wnętrz zależało mi na rozrysowaniu zwartej i wygodnej przestrzeni mieszkalnej, a w niej kilku poręcznych schowków - dodaje Ula. - Poprosiłam projektantkę o dużą kotłownię, ulokowaną tuż za drzwiami wejściowymi, w której zmieściłyby się urządzenia grzewcze, pralnia ze zlewem i szatnia, bo nie mamy wiatrołapu. Po zbadaniu wody ze studni okazało się, że kotłownia musi jeszcze zmieścić stację uzdatniania wody.

Przy kuchni zaplanowałam spiżarnię, pod schodami na poddasze - schowek na rozmaite graty do sprzątania i zimową odzież. Choć tworzymy dużą rodzinę, nie pomyliłam się z wielkością domu oraz układem i funkcjonalnością wnętrz.

Projekt: inż. arch. Teresa Firlej. Rzut parteru przed zmianami i rzut parteru po modernizacji

Domowe instalacje i urządzenia w domu z przestronną werandą

Maciek lubi być przygotowany na każde zdarzenie losu, dlatego uzbroił budynki m.in. w rozbudowaną instalację grzewczą, klimatyzacyjną, wentylacji mechanicznej (dwie pierwsze obsługują oba budynki, ostatnia sam główny dom).

Przemyślana dywersyfikacja dotyczy systemu grzewczego. Dopóki nie powstał budynek z garażem i instalacją z kotłem na paliwa stałe, dom mieszkalny i wodę użytkową ogrzewała tylko instalacja z kondensacyjnym kotłem na gaz z sieci oraz kolektorami próżniowymi. W jej skład wchodzą także zasobnik c.w.u. o poj. 300 l, grzejniki na ścianach i podłogówka (ułożona na powierzchni ok. 30 m2). Główny budynek mieszkalny można ogrzewać również żeliwnym wkładem kominkowym o mocy 12 kW (ma grawitacyjny sposób rozprowadzania ciepła).

Po zbudowaniu garażu i podłączeniu w jego kotłowni drugiego kotła grzewczego, pojawiła się możliwość ogrzewania obu budynków paliwami stałymi, ponieważ instalację w domu i w garażu połączono podziemną izolowaną rurą. Maciej pali groszkiem węglowym w automatycznym kotle w okresie największych mrozów. Domową instalację grzewczą wspomaga wentylacja mechaniczna z rekuperatorem krzyżowym (pracuje ona na biegu 70% non stop tylko w sezonie grzewczy).

Po dwóch latach od przeprowadzki właściciele zaopatrzyli 3 rodzinne sypialnie w instalację klimatyzacyjną (typu split), bowiem w lecie poddasze bardzo się nagrzewało. Po postawieniu garażu klimatyzator założyli również na jego górnej kondygnacji.

Ceny niektórych przyłączy, instalacji, urządzeń:

  • Studnia o gł. 21 m - 1500 zł oraz mocna pompa 3000 zł.
  • Szambo o poj. 11 m3 - 5500 zł.
  • Instalacja z kotłem na gaz z sieci i kolektorami próżniowymi - 78 000 zł.
  • Instalacja z kotłem na paliwa stałe - 19 000 zł.

 

Koszty, gdzie można zaoszczędzić na eksploatacji?

Utrzymanie obu budynków kosztuje 16 110 zł.

Zaraz po zamontowaniu kotła na paliwa stałe w kotłowni w garażu (ten kocioł może ogrzewać oba budynki), nastała sroższa i długa zima, więc Maciek spalił 5 t groszku węglowego za 5000 zł.

W ostatnim sezonie grzewczym mrozy trwały krótko, dlatego wykorzystał ok. 2 t groszku za 2200 zł. Kiedy chce ogrzewać tylko dom mieszkalny, uruchamia kocioł na gaz z sieci. W poprzednim roku na gaz wydał 4000 zł. Przez połowę roku wodę użytkową przygotowują próżniowe kolektory słoneczne. W kominku właściciel spala do 1 mp. drewna bukowego za 260 zł.

Domową instalację grzewczą wspomaga wentylacja mechaniczna z rekuperatorem. Ze względu na liczne urządzenia (w tym pompę w studni, instalację z czterema klimatyzatorami, wentylację mechaniczną), opłaty za zużycie energii elektrycznej sięgają 5000 zł.

Dzięki zniżce na poczet Karty Dużej Rodziny, usługa za wywóz segregowanych śmieci wynosi rocznie 350 zł. Uzdatnienie wody z własnej studni to wydatek do 300 zł rocznie. Wywóz ścieków z przydomowego szamba o poj. 11 m3, raz w miesiącu, kosztuje 200 zł, czyli 2400 zł rocznie.

Inne opłaty: ubezpieczenie domu 500 zł, podatek od nieruchomości 1100 zł.

 

Ula i Maciek z dziećmi
Ula i Maciek z dziećmi - Mimo że tworzymy dużą rodzinę, nie brakuje nam przestrzeni w domu. Wolimy mieć mniejszy dom, za to wygodniej wyposażony! Samo budowanie, choć czasami niełatwe, ogólnie okazało się fajną życiową przygodą. Życzymy każdemu, żeby mógł doznać takiej przyjemności i satysfakcji. Obiegowe opinie, że budowanie domu niekiedy doprowadza do rozwodu, zupełnie nas nie dotyczą. Wręcz przeciwnie - ta budowa bardzo nas do siebie zbliżyła. Udało się nam przygotować fajne miejsce do rodzinnego i towarzyskiego życia. Ale w przyszłości nie wykluczamy utworzenia kolejnego.

Trafne decyzje i rady właścicieli

  • Zamiast inwestować w duży metraż, woleliśmy wyposażyć oba budynki w nowoczesne instalacje, podnoszące jakość życia na co dzień. Szczególnie udał się nam system grzewczy. Nie żałujemy pieniędzy wydanych na dwie kotłownie i 2 kotły - gazowy i na paliwa stałe - bo możemy nimi operować odpowiednio do pogody i naszych potrzeb, oszczędzając sporo na ogrzewaniu dwóch budynków. Kominek bez mechanicznego rozprowadzenia ciepła przydał się nam zwłaszcza podczas kilkudniowej awarii prądu, zresztą podobnie jak kuchenka gazowa w kuchni. Żałujemy jedynie, że posłuchaliśmy montera, który odradził nam położenie podłogówki na większej powierzchni podłóg. Mówił, że będą nam puchły nogi i będą się zbierać kołtuny kurzu, a to kompletne bzdury. Podłogówkę założyliśmy tylko w dolnym holu i łazience. Szkoda, że nie ma jej na przykład w kuchni. Świetną instalacją jest u nas wentylacja mechaniczna, którą odpalamy tylko w zimie. Dzięki niej szczelnie zamknięte okna nie wywołują efektu termosu. We wnętrzach mamy świeże powietrze i rekuperator odzyskuje wyprodukowane przez c.o. ciepło.
  • Za wolno stojący garaż płacimy wysoki podatek od nieruchomości. Przegapiliśmy ten aspekt. Od początku zamierzaliśmy czerpać wodę wyłącznie z własnej studni, ale nie przewidywaliśmy, że trzeba będzie ją uzdatniać. Samo zainstalowanie rozbudowanej stacji uzdatniającej kosztowało 15 000 zł. Na szczęście, obsługa stacji nie jest droga - rocznie do 300 zł.

Galeria zdjęć

Lilianna Jampolska

Dodaj komentarz

Skomentuj artykuł
time image
time image
Zobacz inne artykuły
Poradnik
Cenisz nasze porady? Możesz otrzymywać najnowsze w każdy czwartek!