Dom w stylu stodoły, choć z ciekawszą bryłą

Dom w stylu stodoły, choć z ciekawszą bryłą

Chociaż właściciele chcieli, żeby słowo stodoła określało ich jednorodzinny dom, to wspólnie z autorem projektu nadali mu ciekawszą i bardziej elegancką formę (w porównaniu ze standardową prostą bryłą zwieńczoną dwuspadowym dachem). Ponadto urządzili wnętrze z klasą i wyposażyli w nowoczesne instalacje.

Dom murowany, parterowy z użytkowym poddaszem i garażem; dwuwarstwowe ściany z bloczków silikatowych o grubości 24 cm i grafitowego styropianu o grubości 20 cm; dach pokryty płaską blachą (na rąbek stojący).

  • Powierzchnia działki: 1174 m2.
  • Powierzchnia domu: 225,8 m2.
  • Powierzchnia garażu: 45,2 m2.
  • Roczne koszty utrzymania budynku: 9089 zł.

Według wstępnych oczekiwań, "stodoła" Anny i Pawła miała mieć powierzchnię 200 m2, duże przeszklenia na parterze i w dwuspadowym dachu oraz w bryle garaż na dwa samochody. Inwestorom spodobały się najpierw dwa gotowe projekty, pochodzące (co ciekawe) z jednej pracowni architektonicznej, lecz w każdym potrzebne było wprowadzenie zmian.

Na przykład realizując pierwszy, na zakupionej działce o wymiarach 34 x 34 m, mieliby taras od zachodu i północy (preferują ekspozycję południową), w przypadku drugiego natomiast - gabinet od strony frontu domu (wolą zdalnie pracować, patrząc na zieleń w ogrodzie, a nie na wybrukowaną strefę wejściową). Po namyśle uznali, że nie jest dobre wprowadzanie poprawek do wcześniej przemyślanych i spójnych koncepcji architektonicznych, dlatego z architektem rozpoczęli projektowanie własnej, uwzględniającej również inne istotne wytyczne.

Mieszkalna dwukondygnacyjna część domu ma elewację frontową z modrzewia syberyjskiego
Mieszkalna dwukondygnacyjna część domu ma elewację frontową z modrzewia syberyjskiego. Fasadę (cofniętą) urozmaica obszerne poziome okno w kuchni, pionowe (w sypialni właścicieli) oraz przeszklone stalowe drzwi wejściowe. Garaż na dwa samochody umieszczono w bryle parterowej zwieńczonej dachem płaskim.

Projektowanie "na miarę"

Faza planowania trwała ponad rok, ponieważ autor projektu szczegółowo omawiał z inwestorami, następnie rozrysowywał różne wersje bryły i układu wnętrza. Ostatecznie kształt stodoły, przykrytej dwuspadowym dachem, nadał dwukondygnacyjnej części mieszkalnej, którą z trzech stron otoczył jednokondygnacyjną bryłą, zwieńczoną płaskim dachem, obejmującą m.in. zaplecze garażowe i techniczne. Część wysoką i niską zróżnicował kolorystyką, co dodatkowo urozmaica zewnętrzny wygląd budynku. Zgodnie z oczekiwaniami właścicieli, rozrysował przestronną przeszkloną strefę wspólną na parterze.

Architektura: Architriada Sart, Jakub Soczyński; Rzut parteru i rzut parteru po zmianach

- Architekt umieścił kuchnię od strony wschodu i frontu, jadalnię w obszernym przeszklonym wykuszu od południa, dalej salon o ekspozycji południowej i zachodniej - opowiada Ania. - Gabinet ulokował w zachodniej części, od strony ogrodu. Przy ścianie północnej, graniczącej z zapleczem garażowym i gospodarczym - łazienkę z prysznicem, jednobiegową klatkę schodową, szatnię i wewnętrzne przejście do garażu. Na poddaszu zaplanował trzy sypialnie, wspólną rodzinną łazienkę (z wanną i prysznicem), pralnię oraz schowek gospodarczy. Rozmyślnie nie powiększyliśmy powierzchni użytkowej, wnętrze dopasowaliśmy do potrzeb rodziny z dwojgiem dzieci. Jeżeli w przyszłości taki układ i rozmiar nie będą odpowiednie, zbudujemy inny dom "na miarę".

Projektując strefę dzienną na parterze, staraliśmy się uzyskać przestronność oraz dobrze wykorzystać dostęp słońca (w zimie nasłonecznienie sprzyja oszczędzaniu energii przeznaczonej na ogrzewanie). Z tego powodu architekt zastosował w niej największe przeszklenia. W jadalni doradził użycie fiksów. Na początku obawialiśmy się, że potrzebne tu będą skrzydła otwierane w celu wietrzenia, ale okazało się, że wentylacja mechaniczna z rekuperatorem jest skuteczna. W gabinecie umieścił dwa okna, narożne i jednoskrzydłowe tarasowe, lecz my zrezygnowaliśmy z tego pierwszego (nie było spójne z resztą przeszkleń), błędnie myśląc, że wystarczy tylko to drugie.

Udanym pomysłem męża było ustawienie w salonie okna pionowego naprzeciwko głównych drzwi do budynku - wchodząc do przedsionka, widzi się długi hol z jednobiegową klatką schodową i fragment ogrodu. Z tej perspektywy ciąg stopni-półek z drewna, zakotwionych sposobem wspornikowym w ścianie wylanej z żelbetu oraz ograniczonych balustradą z przezroczystego szkła, wygląda jak przestrzenna rzeźba. Nie zapomnieliśmy o zapewnieniu we wnętrzu cienia w okresie letnim. Na przykład w salonie nie cierpimy od gorąca, ponieważ nad przylegającym do niego głównym tarasem projektant wysunął strop.

Wyższą bryłę w kształcie stodoły, wykończoną drewnem i ciemnym tynkiem, z trzech stron otacza jednokondygnacyjna bryła w kolorze białym
Wyższą bryłę w kształcie stodoły, wykończoną drewnem i ciemnym tynkiem, z trzech stron otacza jednokondygnacyjna bryła w kolorze białym, obejmująca garaż i zaplecze techniczne, jak również fragment gabinetu, salonu, jadalni oraz głównego tarasu.
Na południowej połaci, oprócz okien dachowych i świetlików, ulokowane są ogniwa fotowoltaiczne (w wersji full black, żeby scaliły się z blachą) i płotek przeciwśnieżny
Dach w wyższej bryle wykończono płaską blachą (łączoną na rąbek stojący). Jej kolor właściciele dobrali starannie, potraktowali jako punkt wyjścia do ustalania odcienia tynku silikonowego, drzwi, parapetów i aluminiowych ram okien. Na południowej połaci, oprócz okien dachowych i świetlików, ulokowali ogniwa fotowoltaiczne (w wersji full black, żeby scaliły się z blachą) i płotek przeciwśnieżny.
Taras ze stałym zadaszeniem
Dzięki stałemu zadaszeniu, na tarasie nie brakuje cienia nawet podczas słonecznej pogody, chociaż jest zwrócony na południe. W celu zacienienia przeszklonego ryzalitu z jadalnią i mniejszego tarasu przy kuchni, Ania i Paweł posadzili kępę brzóz na trawniku.

Realizacja projektu z drobnymi korektami

Właściciele sami organizowali budowę, zatrudniali kolejne ekipy. Realizując koncepcję na zamówienie, której nikt wcześniej nie przetestował, przewidzieli konieczność konsultacji wykonawców z autorem projektu, ewentualnie delikatnego korygowania na bieżąco pierwotnych wytycznych (przez całą budowę architekt chętnie współpracował). Jednak np. nie udało się umieścić dwóch świetlików tunelowych idealnie nad biegiem schodów (tylko nad holem), uniemożliwiły to krokwie w dachu. Wcześniej nie zauważono tego na projekcie, ani na wizualizacji 3D.

Jednobiegowy ciąg schodów-półek, typu wspornikowego, zakotwiono w ścianie wylanej z żelbetu
Jednobiegowy ciąg schodów-półek, typu wspornikowego, zakotwiono w ścianie wylanej z żelbetu. Przegroda ta ma wysokość dwóch kondygnacji oraz fakturę betonu architektonicznego i systemowych szalunków. Oszlifował ją i zaimpregnował właściciel. Stanowi tło balustrady ze szkła.

- Tego rodzaju sytuacje są wadą projektowania na zamówienie, trzeba stawić im czoła "w locie", na placu budowy - opowiada Paweł. - Szczęśliwie, nie było ich wiele, nie opóźniały robót. Przeprowadziliśmy się po 13 miesiącach od wykonania fundamentów. W fazie opracowywania projektu, architekt poinformował nas, że ze względu na charakter konstrukcji, do wzniesienia ścian musimy zastosować wytrzymały materiał. Wynikało to z tego, że we wnętrzu zamówiliśmy otwarty plan bez widocznych podpór i duże przeszklenia. Zaplanował zatem zamaskowane wylewane żelbetowe podciągi i słupy oraz bloczki silikatowe, gdyż cechuje je duża gęstość i ciężar, co przekłada się na wysoką wytrzymałość muru. Nam też odpowiadał ten materiał ze względu na dobrą akumulacyjność cieplną, izolacyjność akustyczną i odporność ogniową. Do termoizolacji przegród zaprojektował styropian o grubości 25 cm, lecz zmniejszyliśmy jego grubość do 20 cm, za to kupiliśmy wersję grafitową. W trakcie budowy wykonawcy wylali z żelbetu nie tylko monolityczny strop, również ozdobną ścianę w holu (wykorzystali systemowe szalunki).

Przestronna strefa dzienna
W połączonej przestronnej strefie wspólnej właściciele i architektka wnętrz, Małgorzata Maleta, posługiwali się stonowaną kolorystyką, w otoczeniu której wszyscy czują się komfortowo i która nigdy się nie zestarzeje. Wszechobecne jest drewno, kontrastujące z szarym bazaltem na obudowie kominka i białymi ścianami.
Kominek obłożony bazaltem
Ania i Paweł starannie dobrali wzór i kolorystykę bazaltu do wykończenia kominka. Kamień stolarz zestawił z dębowym fornirem zabudowy meblowej, odgradzającej połączoną strefę wspólną od holu z klatką schodową. Od strony kuchni maskuje ona wejście do spiżarni.

Kształtowanie wystroju

Dzięki pomocy architektki wnętrz, Małgorzaty Malety, właściciele nie doświadczyli "przekleństwa wyboru" (takim określeniem Ania nazywa ogromną ilość dostępnych materiałów). Z umiarem skompletowali naturalne wykończenia, cechujące się pięknym wyglądem. Skoro podczas projektowania domu sprawili, że ważnym elementem dekoracyjnym na obu kondygnacjach jest wysoka przegroda z żelbetu z szarą fakturą oraz wielkie połyskliwe tafle szkła w przeszkleniach, to w fazie wykańczania wnętrza starali się umiejętnie ocieplić ich zimną surową stylistykę. Do tego celu przeznaczyli drewno.

Razem z projektantką dobrali rodzaj tego surowca (dąb) i kolorystykę. Podłogę z ogrzewaniem i wylewką anhydrytową przykryli trójwarstwowymi deskami z dębowym wierzchem, zaimpregnowanymi olejowoskiem. Starannie dopasowali ten odcień, musi bowiem współgrać z miodową tonacją innych elementów drewnianych (schodów, forniru na zabudowie meblowej), poza tym z cieniowanym bazaltem na obudowie kominka, oraz z betonową ścianą. Najodpowiedniejszy wydał się im nieco ciemniejszy i bardziej chłodny od koloru reszty drewna. Aranżację uzupełnili tkaninami, zamierzają dodać obrazy.

Architektka wnętrz umiejętnie rozmieściła punkty świetlne (szczególnie zadbała o użytkowe), zaprojektowała też wystrój łazienek i kuchni. Jednak właściciele chyba najbardziej są jej wdzięczni za polecenie wyjątkowo starannego stolarza, który wykonał zabudowę meblową i piękne schody wspornikowe.

Jadalnia znajduje się w przeszklonym wykuszu
Jadalnia znajduje się w przeszklonym wykuszu - dzięki taflom szkła bez podziałów rozciąga się z niej szeroki widok na ogród. Autor projektu doradził wstawienie tu nieotwieranych fiksów, świeże powietrze dostarcza wentylacja mechaniczna z odzyskiem ciepła. Na mniejszy taras można wyjść z kuchni, na większy - z salonu.
Wyspa kuchenna wykończona bazaltem
Układ z wyspą i zabudowę w kuchni zaprojektowali właściciele i architektka wnętrz. Wysoka zabudowa bez uchwytów przypomina minimalistyczne eleganckie meble. Wyspę wykończono identycznym bazaltem, jak przy kominku.

Ceny niektórych przyłączy, instalacji, urządzeń:

  • Przyłącze gazu z sieci - 8000 zł.
  • Wentylacja mechaniczna z rekuperatorem - 18 000 zł.
  • Ogniwa fotowoltaiczne (6,4 kW) - 33 000 zł.

 

Koszty, i gdzie można zaoszczędzić na eksploatacji

Utrzymanie domu w 2021 roku kosztowało 9089 zł.

Za gaz z sieci właściciele zapłacili 2500 zł; za drewno do kominka 1000 zł (4 mp. 250 zł); za elektryczność 1300 zł; za wywóz śmieci 1400 zł; za wodę z wodociągu i odprowadzanie ścieków do kanalizacji zbiorczej 1660 zł.

Inne opłaty: ubezpieczenie budynku 656 zł; podatek od nieruchomości 573 zł.

 

Anna i Paweł
Anna i Paweł - Warto było zaprojektować dom wspólnie z architektem, bo teraz czujemy się w nim jak we własnej skórze. Jednak ostrzegamy - w celu osiągnięcia dobrego użytkowego i estetycznego efektu potrzebny jest czas! W naszym przypadku, opracowanie projektu trwało ponad rok. Należy się też liczyć z większym wydatkiem, w porównaniu z zakupem gotowej koncepcji - zapłaciliśmy prawie 18 000 zł. Z architektką wnętrz nadajemy na tych samych falach, było to bardzo przydatne przy kompletowaniu materiałów i tworzeniu aranżacji. Jej pomoc także wysoko oceniamy.

Trafne decyzje i rady właścicieli

  • Ania: Nie chcieliśmy długo mieszkać na nowoczesnym miejskim osiedlu bloków, bo "uwierał" nas np. codzienny rytuał wyprowadzania dzieci na spacer lub plac zabaw. Oboje wychowaliśmy się w jednorodzinnych domach z ogrodami i priorytetowo potraktowaliśmy zapewnienie maluchom podobnej swobody. Kupiliśmy działkę w miejscowości położonej 25 kilometrów od poprzedniej lokalizacji (bardzo ją lubiliśmy), wokół której trwa budowa wielu węzłów komunikacyjnych (w odległości dogodnej dla mieszkańców). To była główna wytyczna ze względu na późniejsze dojazdy dzieci do szkół w mieście. Oprócz tego liczyła się dobra infrastruktura, np. ucieszyliśmy się z dostępu do kompletu mediów oraz znajdujących się blisko przedszkola i szkoły, przystanku autobusu. Celowo wybraliśmy kwadratową działkę (34 x 34 m), na której zmieści się każdy dom jednorodzinny i można go odpowiednio ustawić w strony świata.
  • Żałuję, że podczas budowy nie przygotowaliśmy instalacji do klimatyzatorów, a przy oknach kaset na żaluzje zewnętrzne.
  • Paweł: Celowo kupiliśmy, od tego samego markowego producenta, osprzęt instalacji grzewczej na gaz z sieci oraz wentylacji mechanicznej z krzyżową centralą. Zależało nam na serwisowaniu przez jednego technika, możliwości precyzyjniejszego sterowania (oprócz ściennych przewodowych regulatorów, chętnie używamy też aplikacji na smartfon). W fazie konfigurowania systemu grzewczego, rozważaliśmy wykorzystanie powietrznej pompy ciepła. Ostatecznie wybraliśmy kondensacyjny kocioł gazowy, fachowcy ułożyli podłogówkę w całym budynku (nawet w łazienkach nie mamy drabinek). To dobre proste rozwiązanie. W przypadku awarii prądu i gazu, komfort cieplny może w zimie zapewnić mocny wkład kominkowy z grawitacyjnym rozprowadzaniem ciepła (dobrze, że zrezygnowaliśmy z wersji z płaszczem wodnym). W zimie nagrzewanie przez słońce większości pomieszczeń, przez duże przeszklenia na parterze oraz dachowe (np. w sypialniach zastosowaliśmy te o rozmiarze 140 × 114 cm), rzeczywiście sprzyja oszczędzaniu energii koniecznej do ogrzewania. W lecie przed wtargnięciem gorąca na poddasze, przez okna dachowe, chronią markizy zewnętrzne i rolety wewnętrzne typu blackout.

Redaktor: Lilianna Jampolska

Lilianna Jampolska
Lilianna Jampolska

Od ponad dwudziestu lat w przystępny sposób opisuje domy i ogrody Czytelników. Współpracowała z kilkoma znanymi poradnikami budowlanymi. Jest autorką tekstów i zdjęć. W wolnych chwilach z przyjemnością zajmuje się własnym ogrodem.

Metodą permakulturową uprawia w nim zarówno rośliny ozdobne, jak i zioła, warzywa itp. Amatorsko interesuje się architekturą, ogrodnictwem, ornitologią, sportem, filmem. Uwielbia podróżować, poznawać nowych ludzi i miejsca. Jeżeli potrzebuje wypocząć, najchętniej wyjeżdża nad morze, poza sezonem wakacyjnym.

Komentarze

demo
14-08-2022 10:34
52 minuty temu, podczytywacz napisał: Dopiero teraz to zauważyłeś??? Zauważyłem już wcześniej, dlatego nawet nie staram się wchodzić w merytoryczną polemikę. Ograniczam się do minimum, bo gra ze mną w bambuko, więc stosuję taktykę tylko taką na przetrwanie.    To ...
podczytywacz
14-08-2022 10:01
5 minut temu, demo napisał: Odpowiadasz?, raczej odwracasz kota ogonem   13 godzin temu, demo napisał: Ale nie dziwi nic, szkoda mojego pisania. Szkoda, szkoda... Dopiero teraz to zauważyłeś???
demo
14-08-2022 09:54
11 godzin temu, zenek napisał: nie usiłuję wyznaczyc tylko odpowiadam na twoje pytanie:   Odpowiadasz?, raczej odwracasz kota ogonem, tak jak masz to w zwyczaju, a wcześniej kto pytał ile to metrów jest tym większym luksusem???.  19 godzin ...
Wiecej na Forum BudujemyDom.pl
Czytaj tak, jak lubisz
W wersji cyfrowej lub papierowej
Moduł czytaj tak jak lubisz