20 lat z moją kuchnią. Decyzje remontowe, które się opłacają

Zakres remontu:

• kompleksowy; rozbiórka starych elementów wyposażenia, wyburzenie ściany działowej, wymiana wszystkich instalacji, wykończenie przegród, umeblowanie.

Kuchnia:

• powierzchnia 10 m², 2 okna, wentylacja grawitacyjna;
• zabudowa - wcześniej w kształcie litery L, obecnie U, dodano półwysep;
• posadzka - gres;
• meble - poprzednio tradycyjne z drewnianymi frontami, teraz z polakierowanej płyty MDF;
• blat - laminowana płyta zastąpiona granitem;
• urządzenia - markowe, energooszczędne, m.in. kuchenka gazowa, lodówka i zmywarka (modele do zabudowy), piekarnik, mikrofalówka.

Decyzja: W 1995 r., w trakcie generalnego remontu domu letniego, zleciłam zdemontowanie wszystkich elementów starej kuchni, w tym wyburzenie ściany działowej (w jej miejscu postawiłam stół), zastąpienie starych instalacji nowymi. Od strony wnętrza - wykończenie przegród płytami g-k, pomalowanie ich, na podłodze ułożenie płyt gresu. Zaplanowałam nowe lokalizacje urządzeń kuchennych, np. zamieniłam miejscami kuchenkę gazową oraz lodówkę i piekarnik (tę pierwszą przeniosłam ze ściany z obecną wysoką zabudową na tę zewnętrzną z oknami, fachowiec musiał przesunąć podłączenie gazu).

Najpierw zdecydowałam się na zabudowę w kształcie litery L, z tradycyjnych drewnianych szafek i blatu z laminowanej płyty. Zmieniłam te elementy 15 lat temu - utworzyłam ciąg kuchenny U, włączając w niego półwysep (jest w miejscu stołu, ten z kolei przeniosłam do jadalni, którą urządziłam w obrębie dawnej sypialni). U stolarza zamówiłam wykonanie szafek z płyty MDF, z nowoczesnymi okuciami, prowadnicami itp., natomiast u kamieniarza blat z granitu. Kupiłam markowe urządzenia.

Kompleksowy remont kuchni - rady i przestrogi:

Wszystkie elementy wystroju są sprawne do dziś - to efekt zastosowania materiałów i urządzeń wysokiej jakości (np. granitu, sprzętu AGD) oraz starannego montażu. Warto o takie się postarać. Chociaż wykosztowaliśmy się z mężem na droższe wyposażenie, nie żałujemy, ponieważ po latach wystarczy nieco podrasować niektóre elementy, w celu uatrakcyjnienia i unowocześnienia zabudowy.

Na przykład zamierzam wkrótce wymienić duży tradycyjny okap ze stali nierdzewnej na bardziej efektywny i w kolorze czarnym oraz okładzinę ścienną nad blatami - tafle szkła na spiek kwarcowy, fornir też mi się opatrzył. W przypadku obu okładzin, chodzi tylko o zmianę estetyczną, bo pod względem użytkowym są znakomite - trwałe, wytrzymałe, łatwo się je myje.

Rozważam jeszcze założenie w szafkach nowych frontów (wciąż mam kontakt z poprzednim dobrym stolarzem), ponieważ kolorystyka tych już mi się nie podoba - efekt nowoczesności wprowadziłoby dobranie drzwiczek w odcieniu antracytowym, albo białym (uniwersalnym). Stare korpusy i okucia zostaną. Zaprojektowałam tylko oświetlenie użytkowe, górne (halogeny w suficie podwieszanym i lampy zwisające nad półwyspem), bo nie zastosowałam szafek wiszących, tylko stojące i w wysokiej zabudowie (do samego sufitu, żeby nie zbierał się na nich kurz). Są pojemne, dostęp do nich jest wygodny.

Nie narzekam na brak miejsca do przechowywania żywności i naczyń także z tego powodu, że obok kuchni urządziłam spiżarnię.

W trakcie drugiego remontu, zbudowano półwysep, zabudowę U z szafkami wykonanymi z lakierowanego MDF-u, granitowe blaty oraz zamontowano markowe urządzenia AGD.

Koszty wykonania remontu kuchni:

• całość z robocizną (15 lat temu) 30 000 zł.

Lilianna Jampolska