Nigdy tak nie rób z deszczówką! Są kontrole i grożą wysokie kary

Nigdy tak nie rób z deszczówką! Są kontrole i grożą wysokie kary

Po suchych tygodniach przychodzą ulewy i woda zalewa ci posesję? Tym, którzy nadmiar deszczówki postanowili odprowadzić do kanalizacji sanitarnej grożą wysokie kary, nawet do 10 tys. zł. W wielu miejscach w kraju samorządy i lokalne zakłady wodociągowe przeprowadzają kontrole i wyłapują takie przypadki.

Zmiany klimatu sprawiają, że zmienia się charakter opadów - deszcze padają rzadziej, lecz o wiele intensywniej. Potężne ulewy powodują regularne zalewanie niektórych posesji.

Czego nie wolno robić z deszczówką?

Zdarza się, że ich właściciele próbują rozwiązać problem, kierując wodę z dachu i podwórza do kanalizacji sanitarnej. Ta przeznaczona jest do odbierania ścieków bytowych, zaś odprowadzanie do niej wód opadowych jest zabronione!

Mówi o tym wyraźnie art. 9, ust. 1 ustawy o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzaniu ścieków: Zabrania się wprowadzania […] wód opadowych i roztopowych oraz wód drenażowych do kanalizacji sanitarnej.

Jaka jest kara za złamanie tego przepisu? W art. 28, ust. 4 tej samej ustawy czytamy: Kto bez uprzedniego zawarcia umowy […], wprowadza ścieki do urządzeń kanalizacyjnych, podlega karze ograniczenia wolności albo grzywny do 10 000 zł.

Samorządowcy zwracają uwagę, że sieci kanalizacji sanitarnej projektowane są na określoną ilość ścieków. Odprowadzenie do nich wód opadowych prowadzi do przeciążenia sieci i zalewania nieruchomości nieczystościami. Niesione przez deszczówkę kamienie czy drobny gruz mogą uszkadzać pompy w przepompowniach i lokalnych oczyszczalniach ścieków.

Odprowadzanie deszczówki - do sąsiada też nie wolno!

W art. 234 ustawy Prawo wodne zapisano: Właściciel gruntu […] nie może: 1) zmieniać kierunku i natężenia odpływu znajdujących się na jego gruncie wód opadowych lub roztopowych ani kierunku odpływu wód ze źródeł - ze szkodą dla gruntów sąsiednich; 2) odprowadzać wód oraz wprowadzać ścieków na grunty sąsiednie.

Podobne zapisy znajdują się w Rozporządzeniu Ministra Infrastruktury w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie: Dokonywanie zmiany naturalnego spływu wód opadowych w celu kierowania ich na teren sąsiedniej nieruchomości jest zabronione (rozdział 5, § 29).

W tym samym rozdziale, paragraf wcześniej, znajdujemy informację, jak należy zagospodarować wody deszczowe:

  • 1. Działka budowlana, na której sytuowane są budynki powinna być wyposażona w kanalizację umożliwiającą odprowadzenie wód opadowych do sieci kanalizacji deszczowej lub ogólnospławnej.
  • 2. W przypadku budynków niskich lub budynków dla których nie ma możliwości przyłączenia do sieci kanalizacji deszczowej lub ogólnospławnej, dopuszcza się odprowadzenie wód opadowych na własny teren nieutwardzony, do dołów chłonnych lub do zbiorników retencyjnych.

Zatem w przypadku braku możliwości przyłączenia się do sieci kanalizacji deszczowej, wodę opadową należy zagospodarować na terenie własnej działki. I warto to robić, bo deszczówka to cenny zasób, w naszym kraju często marnowany. A Polska jest krajem z deficytem wody - według statystyk, na jednego Polaka przypada rocznie 1600 m3 wody pitnej. Egipcjanin ma jej do dyspozycji tylko nieco mniej, przeciętny Europejczyk prawie 3 razy więcej (4500 m3). Mamy mniej wody, niż gorąca Hiszpania czy Włochy, i w dodatku marnujemy to, co spada nam z nieba! W Polsce wykorzystuje się 6,5% wód opadowych, w Hiszpanii przeszło 40%, średnia europejska to 20%.

Dlaczego warto wykorzystywać deszczówkę?

Ponieważ tak jest taniej, bardziej ekologicznie, bezpieczniej. Wykorzystując deszczówkę nie musimy płacić za wodę, np. do podlewania ogrodu. Zmniejszamy ryzyko lokalnych podtopień. Jesteśmy niezależni - zdarza się, że samorządy wprowadzają zakaz podlewania przydomowych ogródków wodą z wodociągu. Deszczówką ze zbiornika dysponujemy, jak chcemy. Wodę opadową można zresztą wykorzystać nie tylko do podlewania roślin, także do mycia samochodów i podłóg, prania, spłukiwania toalet. Szacuje się, że deszczówką można zastąpić nawet połowę zużywanej w gospodarstwie domowym wody z wodociągu, za którą przecież trzeba zapłacić!

Deszczówka ma jeszcze kilka innych zalet. Dla roślin jest zdrowsza od tej z sieci. Jest miękka (nie zawiera wapnia i magnezu), co ma znaczenie przy praniu i myciu. Twarda wchodzi w reakcję z detergentami, tworząc nierozpuszczalne sole. W pralce osadza się kamień, na mytych kafelkach, szybach i samochodach zostają brzydkie smugi. Przy wodzie miękkiej tych problemów nie ma, do prania czy mycia naczyń potrzeba też mniej detergentów.

Gdzie gromadzić deszczówkę zgodnie z prawem?

Zbiorniki na deszczówkę występują jako naziemne i podziemne. Te pierwsze, na ogół wykonane z tworzywa, mogą przypominać np. drewniane beczki. Przeważnie mają pojemność kilkuset (100-400) litrów. Takie zbiorniki na deszczówkę ustawia się tuż przy ścianie budynku, a zamontowany w rurze spustowej łapacz, po otwarciu klapki, kieruje wodę bezpośrednio do beczki. Większość zbiorników ma kurek spustowy. Korzystając z niego, przelewa się wodę do mniejszych naczyń, np. konewki.

jak zbierać deszczówkę
Deszczówkę można zbierać w zbiorniki ustawiane przy rynnie. Najlepsze są te wykonane z tworzywa, nieprzezroczyste i nienagrzewające się nadmiernie, fot. Adobe Stock 

Zbiorniki na deszczówkę podziemne mają pojemność liczoną w tysiącach litrów (od 1,5 tys.). Gromadzoną w nich wodę można wykorzystać nie tylko do podlewania, ale również w budynku, np. do spłukiwania toalet. Takie zbiorniki powinny być lokowane w taki sposób, aby woda z orynnowania spływała do nich grawitacyjnie. Produkuje się je z tworzywa lub z betonu. Warstwa ziemi chroni zmagazynowaną w zbiorniku wodę przed światłem i wysoką temperaturą. Wewnątrz jest zwykle 6-8°C, a taka temperatura i brak światła uniemożliwiają rozwój glonów i szkodliwych mikroorganizmów. Trafiająca do zbiorników woda opadowa musi być oczyszczona. Niezbędne są filtry, najlepiej samooczyszczające. Nadmiar wody, który może pojawić się w wyniku długotrwałych opadów, jest odprowadzany przez przelew do kanalizacji lub drenażu rozsączającego. Do spłuczek, pralki czy innych punktów poboru wodę opadową doprowadza osobna instalacja, która nie może łączyć się z obiegiem wody pitnej. Niezbędna jest pompa lub hydrofor, system musi też umożliwiać automatyczne zasilanie punktów poboru wodą z wodociągu, kiedy zabraknie deszczówki.

Fot. otwierająca: Adobe Stock

Janusz Werner
Janusz Werner
Dziennikarz z przeszło 25-letnim doświadczeniem w mediach drukowanych i elektronicznych. W Budujemy Dom od blisko dekady. Na budowach bywa tak często, jak w redakcji. Autor tekstów poradnikowych i publicystycznych, także porad prawnych. Nadąża za zmianami w największych programach pomocowych dla inwestorów indywidualnych: w Czystym Powietrzu, Moim Prądzie, Mojej Wodzie...
Komentarze

Najnowsze artykuły
Czytaj tak, jak lubisz
W wersji cyfrowej lub papierowej
Moduł czytaj tak jak lubisz