Dom:
- Powierzchnia 190 m2.
- Dach - dwuspadowy, o powierzchni 320 m2.
- Działka - 1000 m2, grunt niejednorodny, głównie ilasty.
Przeznaczenie deszczówki:
- Do podlewania ogrodu.
- Elementy systemu - 2 podziemne żelbetowe zbiorniki każdy o pojemności 4 m3, studzienka rewizyjna, instalacja kanalizacji deszczowej z pełnych rur kanalizacyjnych o średnicy 110 mm, opaska odwadniająca z rurą perforowaną 120 mm.
- Docelowo planuje się elektroniczne czerpanie deszczówki i rozprowadzanie przez automatyczny system podlewania.
Decyzja: Zbudowałem (z żoną) dom na działce z ilastym podłożem i wysoko zawieszonymi wodami podskórnymi. Podłużny parterowy budynek otoczyłem opaską odwadniającą - w rowie o głębokości 40 cm, na podsypce ze żwiru, ułożyłem perforowaną rurę rozsączającą (120 mm) w otulinie z włókniny (tkanina chroni wodę przez zapiaszczeniem). Ale nie mogłem tylko na tym poprzestać, ponieważ działka nie jest duża (1000 m2), a grunt w pewnych okresach jest mokry sam w sobie. Podejrzewałem zatem, że jeśli nie zbuduję szczelnego zbiornika na deszczówkę z dachu (i nie tylko), to wokół budynku będzie po prostu grząsko.
Żeby temu zaradzić, podczas budowy domu zleciłem wkopanie dwóch szczelnych żelbetowych zbiorników o pojemności 4 m3 (w postaci betonowych kręgów, ulokowałem je w odległości 6 metrów od budynku i daleko od drzew). Celowo wykorzystałem wyroby odpowiednio ciężkie, żeby uniknąć kotwiczenia ich w gruncie i martwienia się, że poderwie je ogromna siła parcia wód podskórnych. Ponadto, są tańsze od modeli plastikowych. Podłączyłem do nich studzienkę rewizyjną, w której zbiegają się wszystkie rury odwodnienia - czyli te w opasce rozsączającej oraz pełne rury instalacji kanalizacji deszczowej, które odbierają wodę opadową z dachu przez cztery rury spustowe i dolne wpusty odpływowe.
Od początku planuję zautomatyzować pobieranie wody zmagazynowanej pod ziemią oraz skierować ją do instalacji automatycznego podlewania.
Podziemny zbiornik na deszczówkę - rady i przestrogi:
- Obecnie jestem prawie u celu. Gotowe są zbiorniki i zapewniona jest dostawa wody do nich, w ogrodzie przygotowałem instalację podlewania. Jestem w fazie projektowania elektronicznego systemu czerpania i rozprowadzania wody oraz gromadzenia niezbędnego osprzętu. Po wiosennej długiej suszy właśnie pojawiają się deszcze, więc już najwyższy czas na rozruch systemu zagospodarowania deszczówki. Przygotowania trwały ponad 2 lata, bo większość prac wykonuję samodzielnie.
- Najwięcej zachodu miałem z wkopaniem żelbetonowych pionowych zbiorników. Operator koparko-ładowarki musiał wykonać wykop o głębokości ponad 5 m (jeden krąg na wysokość 1 m), na jego dnie ubić warstwę grubego żwiru z kamieniami (30 cm), następnie ustawić jeden na drugim i wypoziomować ciężkie kręgi. Wkopał też studzienkę rewizyjną (szeroką rurę z PVC). Potem istotne było poprowadzenie przelewu między zbiornikami. Podczas układania rur drenażowych i kanalizacji deszczowej zachowałem spadek 2 cm na 1 m.b., zatem wloty rur do studzienki rewizyjnej znajdują się na głębokości 90 cm.
Koszty montażu podziemnego zbiornika na deszczówkę:
- Żelbetowe kręgi 1200 zł,
- Wynajęcie operatora z koparko-ładowarką 500 zł,
- Orurowanie 1000 zł (robocizna własna),
- Pompa zatapialna i osprzęt elektroniczny 550 zł.
Redaktor: Lilianna Jampolska
Na zdjęciu otwierającym: Pod rabatą zakopano 2 żelbetowe szczelne zbiorniki (każdy 4 m3) oraz studzienkę rewizyjną (rura zostanie obcięta).
Zdaniem naszych Czytelników
Zdaniem Czytelnika
27 Mar 2023, 20:10
Komentarz dodany przez Lukikow: Czekam na aktualizację - czy dzięki zbiornikom i drenażom grunt nie jest grząski?