Jakość powietrza w naszym kraju podczas jesieni i zimy jest często poruszana w mediach, i niestety, z dobrych powodów. Alarmujące ostrzeżenia o niskiej jakości powietrza często dotyczą różnych regionów Polski, zarówno miejskich, jak i wiejskich. Według Europejskiej Agencji Środowiska, zbyt wysokie stężenie pyłu PM 2,5 doprowadziło do przedwczesnej śmierci ponad 238 tysięcy obywateli UE. W Polsce, ta smutna liczba od dawna oscyluje w granicach 40-50 tysięcy rocznie.
Jednym z głównych powodów, dla których polskie miasta są na czele niechlubnych rankingów jakości powietrza, jest sposób, w jaki ogrzewamy nasze domy. Tzw. niska emisja, czyli produkty spalania paliw na niskiej wysokości, jest główną przyczyną powstawania smogu. W Polsce, domowe piece grzewcze i lokalne kotłownie węglowe odpowiadają za 78,1% zanieczyszczeń pyłem PM 2,5.
– "Ogrzewanie budynków można porównać do napełniania wiadra. Możemy sprawić, że woda będzie czystsza lub że będzie się szybciej nalewać np. dzięki lepszemu ciśnieniu w rurach, ale jeśli koniec końców wiadro jest dziurawe, będziemy musieli uzupełniać straty na bieżąco" – wyjaśnia Łukasz Kondracki, ekspert firmy Owens Corning PAROC Polska.
– "Innymi słowy, nie wystarczy, że zmodernizujemy samą instalację grzewczą. Poprawę efektywności energetycznej warto zacząć od ocieplenia ścian i dachów, aby w pierwszej kolejności zmniejszyć straty ciepła i ogólne zapotrzebowanie budynku na energię" – dodaje.
Jednak problem tkwi nie tylko w systemach grzewczych. Brak lub niewystarczające ocieplenie wielu starszych budynków, które powstały w czasach, kiedy obowiązywały mniej rygorystyczne wymagania izolacyjności termicznej, również przyczynia się do problemu. Ponad 40% domów jednorodzinnych w Polsce charakteryzuje niski standard izolacji ścian zewnętrznych, a aż 32% (blisko 1,8 mln obiektów) jest całkowicie pozbawione ocieplenia.
Rozwiązaniem może być systemowa termomodernizacja, czyli poprawa izolacji termicznej budynków starszych niż 25 lat na dużą skalę. Dr Ludomir Duda i Marcin Popkiewicz, autorzy koncepcji Głębokiej Termomodernizacji, szacują, że taka inwestycja wymagałaby ok. 55 miliardów złotych dla domów jednorodzinnych i ok. 20 miliardów złotych dla obiektów oświaty. Jednak korzyści z takiego przedsięwzięcia byłyby wielowymiarowe, obejmujące nie tylko ograniczenie emisji zanieczyszczeń, ale także spadek kosztów eksploatacji, redukcję ubóstwa energetycznego i zmniejszenie wydatków na leczenie chorób powodowanych przez złą jakość powietrza. Szacowany potencjał oszczędności wynosi ponad 100 miliardów złotych rocznie.
– "Kluczem do skutecznej termomodernizacji jest kompleksowość działań. Już samo zastosowanie właściwej izolacji przegród budowlanych może znacząco ograniczyć zużycie energii, w ślad za czym w naturalny sposób idzie redukcja ilości spalanych paliw, co daje wytchnienie nie tylko portfelowi właściciela, lecz także środowisku" – podkreśla Łukasz Kondracki.
– "Konieczna jest zatem równowaga aktywnych i pasywnych rozwiązań termomodernizacyjnych. Tylko takie podejście daje realną możliwość redukcji zanieczyszczenia powietrza" – podsumowuje ekspert firmy Owens Corning PAROC Poland.
Dlatego, mimo że problem smogu wydaje się być głęboko zakorzeniony w naszej rzeczywistości, nie możemy go ignorować. Musimy podejmować działania na różnych płaszczyznach - od zmiany naszych systemów grzewczych, poprzez poprawę efektywności energetycznej naszych budynków, po przekształcenie energetyki w kierunku ekologicznych i odnawialnych źródeł. Tylko wtedy będziemy mogli skutecznie walczyć ze smogiem i poprawić jakość powietrza, które oddychamy.
źródło i zdjęcia: ROCKWOOL