Swoje domy i mieszkania ubezpiecza 2/3 Polaków. Ale czy warto ubezpieczyć dom i ile to kosztuje? Czy warto korzystać z usług agencji ochrony? O czym trzeba pamiętać, gdy się ubezpieczamy? Czy sejf jest potrzebny? Na te pytania odpowiadamy w poniższym artykule.
Janusz Werner
Data publikacji: 2016-05-16
Data aktualizacji: 2019-06-05
Swoje domy i mieszkania ubezpiecza 2/3 Polaków. To więcej niż dawniej, ale trzeba pamiętać, że część z nich zobowiązały do tego banki, finansujące zakup nieruchomości. Wysokość składki zależy od wartości domu oraz liczby i rodzajów ryzyka, od których chcemy się ubezpieczyć (kradzież z włamaniem, pożar, zalanie, wandalizm itp.). Znaczenie ma też konstrukcja budynku – czy jest palny, czym jest pokryty itd. Ubezpieczenie typowego domu to koszt od kilkuset złotych rocznie. Za sprawny alarm czy rolety antywłamaniowe towarzystwa ubezpieczeniowe przyznają zniżki, nawet do 20%.
Czy warto korzystać z usług agencji ochrony?
Jeśli mamy system alarmowy i umowę z firmą ochroniarską, to w momencie wzbudzenia alarmu, centrala wysyła sygnał do centrum monitorowania, a do naszego domu wyrusza patrol interwencyjny. Zgodnie z umową, załoga powinna dotrzeć na miejsce w ciągu kilku, góra kilkunastu minut (w dużym mieście w godzinach szczytu). Nim wybierzemy agencję, sprawdźmy, jak daleko od naszej posesji znajduje się zazwyczaj jej patrol, ile czasu będzie do nas rzeczywiście jechał, z czyich usług korzystają sąsiedzi.
Umowa z agencją zwiększa bezpieczeństwo - jednym wciśnięciem przycisku możemy wezwać ochronę, np. w razie napadu. Lecz nie uchroni nas przed włamaniem - jest po prostu kolejnym elementem, który ogranicza czas, jaki złodziej może spędzić w naszym domu. Za usługę monitoringu i dojazdu patrolu po wzbudzeniu alarmu zapłacimy miesięcznie od kilkudziesięciu do stu kilkudziesięciu zł. Ale jeśli będziemy przypadkowo i bez uzasadnionej potrzeby wzbudzać alarm kilka razy w miesiącu, to za takie wizyty załogi też zapłacimy po kilkadziesiąt zł.
ZDANIEM EKSPERTA: O czym trzeba pamiętać, gdy ubezpieczamy dom?
Często klienci zapominają o ubezpieczeniu przedmiotów wartościowych, albo zaniżają ich wartość, co w wypadku kradzieży skutkuje świadczeniem w wysokości wskazanej w polisie.
Należy pamiętać, że alarm musi być sprawny i konserwowany zgodnie z wymogami producenta. Jeśli w czasie włamania nie zadziała, a nie był należycie serwisowany, nie dostaniemy ubezpieczenia.
Musimy go włączać każdorazowo, gdy opuszczamy budynek (czy wyjeżdżamy na urlop czy na zakupy). Bywa, że złodzieje obserwują dom i wykorzystują moment, kiedy alarm nie jest załączony, a domownicy są w ogrodzie, albo na chwilę wyszli do sklepu. Czujki na podczerwień powinny pokrywać wszystkie pomieszczenia, przez które mogą dostać się do środka osoby niepowołane.
Większość firm ubezpieczeniowych dodaje w umowach klauzule, wykluczające ich odpowiedzialność w przypadku nie używania zgłoszonych zabezpieczeń.
Ryszard Gołębiewski specjalista od ubezpieczeń z 20-letnim stażem
Czy sejf jest potrzebny?
Sejfy także montuje się coraz częściej. Nie dlatego, że wszyscy posiadają bajecznie drogie kolie z brylantów, tylko żeby nie stracić cennych drobiazgów w czasie "szybkiego" włamania. W sejfie możemy schować biżuterię żony, ważne dokumenty, kluczyki do samochodu, gdy wyjeżdżamy na urlop.
W domach montuje się sejfy ścienne (te wmurowuje się w ścianę, zatem warto przygotować odpowiednie miejsce już podczas budowy), meblowe (wbudowane w szafę czy biurko) i wolno stojące. Warto rozważyć podłączenie sejfu do instalacji alarmowej. Ich ceny zaczynają się od kilkuset złotych, ale te solidniejsze kosztują kilka tysięcy.
Jeśli zdecydujemy się na sejf ścienny, zaplanujmy solidne zakotwienie go w murze. (fot. Metalkas)
Podsumowanie
Wszystkie stosowane zabezpieczenia powinny dawać podobny poziom ochrony. Cały system jest bowiem warty tyle, ile jego najsłabszy element. Cóż z tego, że mamy solidne antywłamaniowe drzwi, jeśli te na taras da się wyważyć kopniakiem?
Dobrze jest łączyć zabezpieczenia mechaniczne i elektroniczne. Przygotowany złodziej sforsuje każdą przeszkodę mechaniczną (antywłamaniowe drzwi, zabezpieczoną bramę garażową), o ile damy mu wystarczająco dużo czasu. Jeżeli będzie miał go za mało, bo przyjedzie patrol z agencji ochrony, bądź spłoszy go zaalarmowany syreną sąsiad, może unikniemy strat.
I odwrotnie: dysponując jedynie kilkoma minutami, po których zjawi się załoga interwencyjna, włamywacz splądruje dom, jeśli otwarcie niezabezpieczonego okna zajmie mu najwyżej kilka sekund.
Zawsze warto się ubezpieczać - nawet gdy spotka nas to nieszczęście i zostaniemy okradzeni, ubezpieczyciel wyrówna nam przynajmniej część strat.
I na koniec prawda powtarzana od wieków i niestety, mimo ogromnego technologicznego postępu rozmaitych zabezpieczeń, wciąż aktualna: nikt przypilnuje nam domu tak, jak czujny sąsiad.
Dziennikarz z przeszło 25-letnim doświadczeniem w mediach drukowanych i elektronicznych. W Budujemy Dom od blisko dekady. Na budowach bywa tak często, jak w redakcji. Autor tekstów poradnikowych i publicystycznych, także porad prawnych. Nadąża za zmianami w największych programach pomocowych dla inwestorów indywidualnych: w Czystym Powietrzu, Moim Prądzie, Mojej Wodzie...