Instalacja centralnego odkurzania zdaniem forumowiczów budujemydom.pl
Instalacja centralnego odkurzania zdaniem forumowiczów budujemydom.pl
Co zasadniczo różni odkurzacz tradycyjny od odkurzacza centralnego? Co zyskujemy i co tracimy wybierając jeden z nich? Takie pytania często pojawiają się na naszym forum internetowym, bo chociaż instalacja centralnego odkurzania obecnie nie jest już ewenementem w polskich domach, to niewątpliwie nie jest to też rzecz powszechnie znana w naszym kraju. Nasi Czytelnicy poszukują więc wiedzy i praktycznych opinii o doświadczeniach z użytkowania w Internecie.
Sprzątanie za pomocą tradycyjnego odkurzacza ma istotną wadę: zassane zanieczyszczone powietrze, po przejściu przez filtr, zostaje z powrotem wyrzucone do pomieszczenia. A filtracja nigdy nie jest doskonała. Właśnie czystość jest jednym z podstawowych argumentów zwolenników odkurzaczy centralnych.
Jest czyściej, ponieważ tradycyjny odkurzacz "recyrkuluje" jedynie powietrze w odkurzanym pomieszczeniu, dzięki czemu te naprawdę małe drobiny w nim pozostają.
Na pewno każdy z nas czuł lekko przypalony smrodek podczas tej czynności.
To nic innego, jak przypalony kurz, który po kilku godzinach ponownie osiądzie nam na odkurzanych powierzchniach.
Odkurzacz centralny wyrzuca go bezpowrotnie na zewnątrz.
Piszę to z czystym sumieniem, ponieważ mam takie ustrojstwo w domu.
Są jednak i tacy, którzy uważają, że rodzaj odkurzacza ma się nijak do osiąganego poziomu czystości.
Zaraz, zaraz... Dlaczego powiązywać odkurzacz centralny z jakąś lepszą, szczególną czystością? Jaki by ten odkurzacz nie był, to czystość w domu zależy najbardziej od domowników lub gospodyni.
Tak więc, odkurzacz centralny nie jest w żadnym stopniu urządzeniem zapewniającym większą czystość, a jedynie wygodę odkurzania.
Chyba nikt nie będzie tutaj tej wygody kwestionował?
A jak sobie kto poodkurza, to już insza inszość.
Opinia może wydawać się słuszna, na pierwszy rzut oka. Idąc o krok dalej, dojdziemy nawet do wniosku, że i bez odkurzacza możemy mieć czysto – wystarczy odpowiednio często zamiatać podłogi i trzepać dywany. Jednak zapomina się tu o podstawowej, w sensie higienicznym, różnicy. Różnicy pomiędzy powietrzem przefiltrowanym – lepiej lub gorzej – oraz wyrzucanym w czasie sprzątania poza budynek.
Choćby odkurzacz centralny miał najgorszy filtr, to i tak powietrze we wnętrzach będzie po sprzątaniu czystsze. Dla wielu osób może nie będzie to zasadnicza różnica, ale dla kogoś z uczuleniem na kurz bardzo istotna.
Najważniejszym elementem instalacji jest jednostka centralna, ale na co dzień korzystamy tylko z gniazd, węża ssącego i szczotek (fot. Beam)
Odkurzacz centralny to nie żadna "kosmiczna technologia" lecz dość prosta instalacja, którą da się wykonać raczej niewielkim kosztem (fot. Scanpol)
Są jednak i tacy, którzy właśnie w nadmiernej czystości widzą problem.
Do wszystkich posiadaczy odkurzaczy tradycyjnych i centralnych: Czystość to rzecz ważna, ale ludzie BŁĘDNIE uważają, że im czyściej, tym lepiej – to jest KŁAMSTWO. Jak będziecie mieli sterylne mieszkanie, Wasze dzieci będą miały zawsze czyste ręce itd., to jest znacznie większa szansa, że będą miały alergie i inne choroby wynikające z niewydolności układu odpornościowego. Brak immunizacji układu odpornościowego kończy się jego niedorozwojem, a to poważnymi chorobami.
Przynajmniej po części jest to prawda i w środowisku medycznym jedna z teorii też głosi, że całkowite wyeliminowanie pyłków, kurzu itd. także może zwiększać częstotliwość występowania alergii. Zresztą ten głos na forum szybko znalazł uznanie.
Z tym się zgadzam. Pedanteria jest równie szkodliwa, jak skrajne bałaganiarstwo.
Całkiem słusznie, chociaż nie było to uznanie bezwarunkowe i inni użytkownicy sprowadzili problem "odkurzacz centralny a czystość otoczenia" do właściwych proporcji.
Nawet z odkurzaczem centralnym do sterylności jeszcze bardzo daleko, więc nie przesadzajmy w drugą stronę. Zawsze to trochę czyściej.
Innymi słowy – odkurzacz centralny ułatwia utrzymanie czystości, ale nie będzie to bynajmniej sterylność sali operacyjnej.
Jednak pojawiają się też głosy, że odkurzacz centralny, a konkretnie jego rurociągi są wręcz siedliskiem brudu i niebezpiecznych bakterii.
Spusty centralnego odkurzacza są podobne do zsypów na śmieci w 15-piętrowych blokach.
Siedlisko zarazy i bakterii.
Ciągnące się rury, które kaleczą narożniki ścian.
Syf wylatujący na zewnątrz w jednym miejscu obok budynku.
Opinia, najdelikatniej mówiąc, grubo przesadzona. Szybko też została oprotestowana przez innych, tym bardziej, że sam użytkownik przyznawał, że z odkurzacza centralnego nie korzysta.
Ja odkurzacz centralny mam i chwalę go sobie bardzo.
Nie wiem, jak wyglądają zsypy na śmieci w 15 piętrowych blokach, ale u nas cała instalacja to wąskie rury, więc to skojarzenie mi niezbyt pasuje.
Narożniki ścian obijałam zwykłym odkurzaczem, rura od OC jest mniej szkodliwa.
Dużo łatwiej odkurza się schody, no i chwalę sobie automatyczne szufelki w kuchni i wiatrołapie.
(fot. Vacuflo)
(fot. Beam)
Wygodę korzystania z systemu zwiększają rozmaite rozwiązania: wąż w kasecie ukrytej w szafce oraz dodatkowe gniazdo umieszczone bezpośrednio na korpusie urządzenia
Przy czym nie był to głos odosobniony. I bardzo dobrze, bo czystość lub brud w instalacji jest sprawą zasadniczą, skoro odkurzacz jest urządzeniem do sprzątania, więc ma być dzięki niemu czyściej.
Od pięciu lat używam centralnego odkurzacza i uważam, że jest to jedna z najlepszych inwestycji w moim domu. Po pierwsze, rury to nie zsyp, przecież odkurzamy nim raczej tylko suche śmieci. Dla potwierdzenia przytykałam nos do gniazdek od OC w ścianach i nic tam nie śmierdzi! Po drugie […], ściany obijałam zwykłym odkurzaczem, a nie rurą od centralnego – zwłaszcza że można wąż "ubrać" w pokrowiec.
Po trzecie, odkurzanie schodów zajmuje chwilę i jest naprawdę bardzo wygodne w porównaniu ze zwykłym, nawet najlżejszym odkurzaczem. Po czwarte, naprawdę kurz wychodzi na zewnątrz i po piąte, dla te, dla mnie najważniejsze – nie ma potrzeby stosowania worków, tylko raz na 3–4 miesiące opróżniam plastikowy pojemnik i po kłopocie. Szufelka w kuchni czy w wiatrołapie też się sprawdza.
Odkurzacz centralny - bezobsługowo, czyli naprawdę wygodnie
Przeglądając forum, można trafić na informacje o mniej popularnych typach urządzeń, które np. nie wymagają opróżniania pojemnika na kurz, bo cały brud trafia do kanalizacji.
Jak bezobsługowo, to bezobsługowo.
Odkurzacz, którego w ogóle nie trzeba czyścić i do tego można nim zbierać wodę.
Separator zanieczyszczeń to bardzo użyteczny dodatek, zabezpieczający rurociągi i jednostkę centralną przed uszkodzeniem (fot. Beam)
Niektórzy mieli jednak poważne wątpliwości co do funkcjonowania takiego urządzenia i potencjalnych kłopotów, których może przysporzyć.
Mnie się podoba. Tylko że on też nie jest bezobsługowy. Użytkownik chyba musi pamiętać o jego spłukiwaniu. Zakładam, że powinien być podłączony do kanalizacji za pośrednictwem syfonu. Oznacza to, że na powierzchni wody będzie się zbierał całkiem spory kożuszek. Brak regularnego spłukiwania może doprowadzić do zatkania się systemu.
Jeśli musimy pamiętać o jego spłukiwaniu, to znaczy, że są ukryte koszty w postaci zużycia wody i wywozu nieczystości, odczują to właściciele szamb.
Ale jedno nie ulega wątpliwości, on też pracuje zawsze na 100% mocy, a przepływ powietrza nie jest ograniczany przez czysty lub brudny filtr.
Wątpliwości szybko zostały rozwiane. Producenci jednak przemyśleli dobrze sprawę oczyszczania jednostki centralnej.
Nie widziałem tego rozwiązania na własne oczy, ale z materiałów, jakie udało mi się znaleźć wychodzi, że cały proces jest automatyczny. Masz rację, że dodatkowym kosztem jest zużycie wody i pewna niedogodność z tego wynikająca dla posiadaczy szamb, ale raz (w teorii) zainstalowany nie wymaga doglądania.
Spłukiwanie powierzchni jest na bieżąco, bo podczas pracy jest rozpylana woda.
Kożuch z brudu też się nie zrobi, bo powietrze w osadniku cały czas ją miesza, a każde wyłączenie silnika powoduje automatyczne opróżnienie pojemnika z syfu – zresztą podobnie, jak w przypadku przekroczenia poziomu zanieczyszczonej wody.
Nie wiem, jak wygląda sprawa z odzyskiwaniem przypadkowo zassanych rzeczy, ale urządzonko fajne.
A może pójść w usprawnieniach jeszcze dalej i zamiast odkurzacza centralnego, który ułatwia sprzątanie, kupić odkurzacz, który sprząta sam? Obecnie, takie odkurzacze-roboty są przecież dostępne.
Właśnie oglądałem w telewizji program, w którym zachwalano urządzenie o nazwie robot-odkurzacz. Czy ktoś używa tego w domu? W projekcie mam instalację odkurzacza centralnego (koszt około 5000 zł), ale opcja odkurzania domu z pozycji siedzenia w fotelu wydaje się czymś futurystycznym, a kosztuje około 1500 zł (za porządny odkurzacz). Podzielcie się spostrzeżeniami lub doświadczeniem?
Jednak tego rodzaju sprzętu nie można traktować jako w pełni zastępującego odkurzacz tradycyjny lub centralny. Reklama reklamą, a praktycznego doświadczenia innych użytkowników nic nie zastąpi.
Mam takowy sprzęcior. Odkurzacza to nie zastąpi. Ma swoje zalety, ale też i wady:
– po schodach nie jedzie: – nie lubi dywanów: – ma mały pojemnik na śmieci itd., itp.
Centralny odkurzacz - a jeśli się zepsuje?
Do jednostki centralnej dostęp jest zwykle dość dobry, a w razie konieczności nawet jej demontaż nie jest problemem. Za to jeżeli wykonawca źle wykona rurociągi, będziemy mieli kłopot (fot. Santech)
Kłopotliwość naprawy w razie awarii to jedna z najczęściej pojawiających się wątpliwości wśród osób, które zastanawiają się nad kupnem odkurzacza centralnego.
Na szczęście, awarie zdarzają się rzadko i najczęściej polegają na zatkaniu źle wykonanego rurociągu, niekiedy blokuje go także duży, miękki przedmiot, np. skarpetka. Konieczne może być wówczas wezwanie serwisanta, który zlokalizuje "problem" za pomocą specjalnej kamery inspekcyjnej wkładanej do rurociągu, i udrożni rurę.
Jednak, żeby taka interwencja była konieczna, sam użytkownik musi się "postarać", bo narobić szkód nie jest wcale tak łatwo.
Przy gniazdkach daje się skos 90 stopni, po to właśnie, żeby nic tam nie wepchnąć, co mogłoby zatkać instalację. Jeżeli przejdzie przez to „załamanie”, to przejdzie już do odkurzacza.
Jedynie można uszkodzić sobie rury wewnątrz, jeżeli przedmiot będzie miał ostre krawędzie. Oczywiście w teorii, bo dopiero będę to robił, ale u znajomych tak to właśnie działa i zdaje się, że takie jest założenie twórców systemu.
Ten, wynikający jednak z obserwacji, domysł w pełni potwierdził aktywny na forum profesjonalista montujący takie systemy.
W przypadku odkurzacza centralnego, są 2 stopnie zabezpieczenia przed zatkaniem instalacji.
1. Teleskopowa rura od węża (35 mm) ma mniejszą średnicę niż rura instalacji (50 mm).
2. Jest to tzw. kolanko podejściowe, które jest zwykłym załamaniem rury, a jego promień wewnętrzny to 0 cm, podczas gdy promień łuku instalacji to ok. 8 cm. […] Jeśli więc dziecko włoży do gniazda długi przedmiot i przejdzie on przez kolanko podejściowe, to przejdzie też przez łuki instalacji.
Niestety, jak to w życiu bywa, kłopoty się zdarzają. I to pomimo istnienia powyżej wymienionych zabezpieczeń oraz doświadczenia użytkownika.
Mam odkurzacz centralny od kilku lat i sprawuje się świetnie, ale coś mnie ostatnio podkusiło, i odkurzyłam resztki drewna, które leżały pod kominkiem (były tam dość długie drzazgi). I mam wrażenie, że chyba coś się zapchało, bo słabiej ciągnie. Czym przeczyścić te rurki znajdujące się w stropie? Czy można kupić coś takiego?
Na szczęście, na forum można liczyć na pomoc.
Ja to robię tak, że zakładam taką sprężynę na wolnoobrotową wiertarkę i kręcę powoli, a druga osoba wkłada ją do rury. Oczywiście, najpierw ile się da, wkładam ją w rurę bez obracania wiertarką. Sprężyna powinna być wtedy naprężona, by nie robiły się pętle.
Taki patent stosuję też do kanalizacji.
Z tym, że dobrze jest mieć kilka sprężyn o różnej długości, bo jak jest za długa, to można nieźle poharatać podłogę lub ściany.
Wykonanie
Jeżeli instalacja została dobrze wykonana, to w pomieszczeniach praktycznie nie słychać pracy jednostki centralnej. Sam szum powietrza w rurach nie jest uciążliwy i dlatego sprzątanie nie dezorganizuje zajęć innym domownikom (fot. Santech)
Instalacja centralnego odkurzania to zasadniczo dwie rzeczy: jednostka centralna, czyli właściwy odkurzacz, oraz rurociągi prowadzone od gniazd ssawnych do odkurzacza.
Jednostka centralna jest najdroższym elementem, ale równocześnie takim, który można dość łatwo wymienić lub naprawić. Z rurociągami jest znacznie gorzej – po zakończeniu prac, jako że ukrywamy je w podłogach, stropach lub bruzdach ściennych – nie ma do nich łatwego dostępu. Ich poprawianie to już poważny kłopot.
Jednak generalnie nie jest to instalacja skomplikowana i o ile wykonawca trzyma się pewnych podstawowych zasad, będzie ona działać dobrze. Trudny może być za to montaż w istniejącym, jedynie remontowanym domu. Obecność innych instalacji i elementów wykończenia wnętrz może narzucać poważne ograniczenia. Dlatego użytkownicy forum pytają, jak to wówczas zrobić i czy w ogóle warto?
Prace, jakie będą – to rozkucie ścian, żeby poprowadzić rurociąg. Możliwe komplikacje – problemy z obejściem innych instalacji, i wejście na piętro. Czy się opłaca – OCZYWIŚCIE, ale ja je sprzedaję i montuję, więc moja opinia nie jest miarodajna.
Pojawiają się też pomysły na rozwiązania niestandardowe, ograniczające do minimum ingerencję w wykończone wnętrza.
Instalację centralnego odkurzania można wykonać również przy okazji ocieplania budynku, wtedy wszystkie rury ukrywa się w zewnętrznej warstwie ocieplenia.
Pierwsze reakcje są entuzjastyczne, bo to rozwiązanie faktycznie eliminuje wiele problemów. Bardzo kłopotliwych, jeśli nie decydujemy się na kapitalny remont.
O tym nie pomyślałem! Proste i genialne.
Nie ma jednak róży bez kolców i po niedługim czasie przychodzi zastanowienie.
Myślałem, myślałem... A te rurki od centralnego odkurzania w ociepleniu. One nie zmniejszają jego efektywności? Czy w miejscu ich ułożenia izolacja ściany nie jest gorsza?
Zastrzeżenie całkiem słuszne, które powinno się uzupełnić jeszcze jednym. Potencjalnie nawet groźniejszym w skutkach.
Czasem, przy zbyt cienkiej warstwie styropianu, może się skraplać w rurach woda. A to już będzie niefajnie.
Jak widać, sytuacje bywają po prostu różne i nie ma idealnych rozwiązań. Najważniejsze jednak, żeby czytając wypowiedzi w Internecie, odsiać te oparte na wiedzy i własnym doświadczeniu użytkowników i wykonawców od twierdzeń ludzi powtarzających obiegowe lub wymyślone sądy.
Jak ja to lubię, mamy wyrobione zdanie nawet na tematy, o których nie mamy pojęcia, np. automatyczna skrzynia biegów w samochodzie. Mało kto jeździł takim samochodem, ale wszyscy (prawie) uważamy że to g...
Jestem od ponad roku użytkownikiem centralnego odkurzacza […] Generalnie uważam, że prawie wszystko, co zostało wymyślone, ma nam ułatwiać życie, a koszt to inna sprawa.
Jestem zadowolonym użytkownikiem centralnego odkurzacza i gdybym jeszcze raz miał się budować, to w nowym domu też bym go sobie sprawił.
Człowiek wielu zawodów, instalator z powołania i życiowej pasji. Od kilkunastu lat związany z miesięcznikiem i portalem „Budujemy Dom”. W swojej pracy najbardziej lubi znajdywać proste i praktyczne rozwiązania skomplikowanych problemów. W szczególności propaguje racjonalne podejście do zużycia energii oraz zdrowy rozsądek we wszystkich tematach związanych z budownictwem.
W wolnych chwilach, o ile nie udoskonala czegoś we własnym domu i jego otoczeniu, uwielbia gotować albo przywracać świetność klasycznym rowerom.
Ja jestem po stronie tych przychylnych opinii. Kto ma, używa ten zrozumie. Ja odczułem różnicę od pierwszego użycia. Jeżeli to kwestie pieniędzy to polecam kupić online. Kurier przywiózł pod dom, jeszcze mi pomógł wnieś do środka.