Dom murowany, dwukondygnacyjny z garażem; dwuwarstwowe ściany z poryzowanych pustaków ceramicznych o gr. 24 cm i styropianu grafitowego o gr. 12 cm; dach pokryty blachodachówką.
- Powierzchnia działki: 500 m2.
- Powierzchnia domu: 133 m2. W tym - powierzchnia garażu i kotłowni (odpowiednio) 16 + 4 m2.
- Roczne koszty utrzymania budynku: 9736 zł.
To Kasia nalegała na kupno domu, bo w dzieciństwie zasmakowała takiego stylu życia u rodziców. W miejskim mieszkaniu, do którego wprowadziła się po ślubie z Przemkiem, tęskniła za przestronnością pomieszczeń i możliwością wypicia kawy na tarasie w otoczeniu zieleni. Przemek, dotąd zawsze korzystający z lokalu w bloku, ucieszył się z poprawienia warunków dla powiększającej się rodziny.
W cichym otoczeniu
Para zdecydowała się na zakup domu nowego, w stanie deweloperskim - a nie już urządzonego z tzw. drugiej ręki - dlatego, że chciała sama zaplanować wykończenie świeżutkiego wnętrza, bez konieczności dostosowywania poprzedniego (taki proces jest dłuższy i nie gwarantujący udanego w 100% efektu). Oglądała rozmaite budynki w podmiejskich miejscowościach, odrzucając wszystkie te, które na parterze nie miały pokoju gościnnego.
- Taki pokój jest nam niezbędny do przenocowania dojeżdżających mam i stanowił jedno z wyjściowych kryteriów wyboru - opowiada właścicielka. - Drugim była lokalizacja. Z zamiłowania jestem grzybiarą, więc dla mnie ta okolica wygrała dzięki bliskości lasu i ładnych terenów do spacerowania. Natomiast Przemka przede wszystkim urzekła cisza.
Do osiedlenia się właśnie tutaj ostatecznie przekonało nas kompletne uzbrojenie bliźniaków, zostały podłączone do sieci z gazem ziemnym, wodociągowej i kanalizacyjnej. Ponadto - powierzchnia mieszkalna dopasowana do rodziny planującej dzieci, z oddzielonymi funkcjami. Na parterze zastaliśmy zwartą część wspólną i gościnną, na poddaszu całkowicie prywatną z trzema pokojami i łazienką. Spodobał się nam taki podział i wielkość pomieszczeń, a do kolejnych zalet zaliczyliśmy dużą przestrzeń do składowania na strychu.
Ucieszyliśmy się również z możliwości dokupienia pasa ziemi, graniczącego z wypoczynkową częścią działki (jeśli to kiedyś zrobimy, zapewnimy sobie więcej przestrzeni w ogrodzie, ładniejszy widok z okien i sporą odległość do bliźniaków, planowanych na równoległej ulicy). Uznaliśmy, że na wysoką jakość mieszkania wpływa jeszcze sam układ kilkunastu jednakowych domów. Ten nieduży kompleks nie ma charakteru typowego "gęstego" osiedla, lecz wygląda spójnie (w ładnym uporządkowanym środowisku lepiej się wypoczywa).
Sprawdzenie deweloperskiej jakości
Pierwszy raz małżeństwo obejrzało obiekt w fazie z kompletnie wykończoną elewacją, jednak bez tynków wewnętrznych i wylewki na posadzkach. Taki stan dał możliwość oceny zastosowanych materiałów budowlanych oraz sfotografowania (lub innego sposobu archiwizowania) przebiegu domowych instalacji i zaplanowania w nich ewentualnych poprawek.
- Przez półtora roku przygotowywałam się do zakupu domu (bądź do samodzielnego wznoszenia), śledząc fora budowlane - opowiada Kasia. - Im więcej czytałam, tym szybciej rezygnowałam z samodzielnego budowania na korzyść szukania budynku do wykończenia. Nie uległam pochopnemu przekonaniu, że ten drugi wariant nie wymaga od kupujących wiedzy budowlanej! Na forach tematycznych znalazłam sporo podpowiedzi, związanych z selekcjonowaniem i sprawdzaniem domów oferowanych przez deweloperów. Forumowicze radzili między innymi, żeby różnymi sposobami dowiedzieć się, jaki standard materiałów i wykonawstwa kryje się pod fasadą i tynkami wewnętrznymi.
Ważne elementy do oceny na miejscu wskazał nam też znajomy, który wtedy stawiał swój dom. Ja zaczęłam od zapytania dewelopera (i kierownika budowy w jednej osobie) o dobór materiałów, metodę ocieplenia ścian zewnętrznych i pozostałych części domu - w tym istotne dla mnie było, czy i jak jest zaizolowana termicznie ściana i sufit na styku garażu z częścią mieszkalną oraz w jaki sposób osadzono drzwi wejściowe, bramę garażową i okna (sprawdziliśmy, czy ich montaż był tzw. ciepły - bo na ten element zwrócił nam uwagę kolega, chciałam też poznać parametry techniczne i izolacyjne poszczególnych zamknięć).
Sprzedawca pokazał nam każdy fragment budynku i fachowo odpowiadał na pytania, więc powoli nabieraliśmy przeświadczenia, że rzeczywiście porządnie go zrealizowano. Podstawę tworzą żelbetowe ławy fundamentowe ocieplone styrodurem. Piętrowe dwuwarstwowe ściany zewnętrzne składają się z poryzowanych pustaków ceramicznych i grafitowego styropianu, w które wstawiono ciepłe drzwi oraz okna z trzema szybami. Przy czym dobre jest to, że odrębne części mieszkalne bliźniaka stykają się tylko garażami - barierą jest podwójny mur (to daje rodzinom większą izolację akustyczną). Bryłę zamyka od góry niski dach z ukośnymi połaciami, wykończony blachodachówką. Uznaliśmy, że za taki standard cena 600 000 zł nie jest zawyżona.
Prace wnętrzarskie
Właściciele wykorzystali początkowy brak wykończenia na ścianach od strony pomieszczeń i zlecili elektrykowi przerobienie instalacji elektrycznej w kilku rejonach.
- W małżeńskiej sypialni, nad szafkami przy łóżku, wolimy mieć nieco wyżej łączniki i gniazda, niż wcześniej wykonano - opowiada Przemek. - Natomiast w strefie dziennej dodaliśmy przewody do zamontowania listew LED i drugiej górnej lampy, ponadto do schodowego oświetlenia zabiegowej klatki schodowej i poprowadzenia tzw. nocnych ścieżek świetlnych w korytarzach, kierujących do łazienek na obu kondygnacjach. Niestety, wtedy zapomnieliśmy o pociągnięciu przewodów do oświetlenia tarasu (bo jeszcze nie wykonaliśmy podestu), lecz radzimy zrobić to "na zapas" (podobnie jak wyprowadzić rury z wodą na przeciwległych fasadach).
Podczas budowy ekipa dewelopera przygotowała przewody do alarmu, my założyliśmy na nich osprzęt. W bramie garażowej już na początku zamontowaliśmy napęd, dodamy go wkrótce również do wjazdowej. Do gazowej instalacji grzewczej z podłogówką (na parterze i w łazience na piętrze) włączyliśmy sprawdzony markowy model kondensacyjnego kotła - polecono nam taki, nie chcemy mieć kłopotu z najważniejszą instalacją. Do sypialni na piętrze przeznaczyliśmy płytowe grzejniki na ściany, a do łazienki (również tej na parterze) drabinki. Ze względu na ochronę przed kamieniem kotłowym rur i urządzeń, niedawno założyliśmy za wodomierzem dwa filtry mechaniczne i zmiękczacz wody.
Do tej pory, czyli przez pierwszy rok po przeprowadzce, dom się jeszcze wygrzewał po budowie i nie odczuwaliśmy konieczności zamawiania instalacji z klimatyzatorami. Jednak prawdopodobnie nie unikniemy jej dodania, gdyż celowo wybraliśmy cieplejszą część bliźniaka, położoną od strony południa i zachodu. W przyszłości pomyślimy o założeniu ogniw fotowoltaicznych. To dlatego, że korzystamy z coraz większej liczby odbiorników prądu. Wykańczanie budynku trwało sześć miesięcy i kosztowało 350 000 zł. Zatrudniliśmy do tego kilka wykwalifikowanych ekip, najgorzej wspominamy posadzkarzy (ubrudzili klejem materiał i ściany, więc nie ominęły nas reklamacje i poprawki).
Jak oceniamy obraną drogę do domu? Jako krótszą o połowę w porównaniu do budowania od zera i jako bardzo dogodną dla zapracowanych osób.
Ceny niektórych przyłączy, instalacji, urządzeń:
- Wykończenie domu od stanu deweloperskiego - 350 000 zł.
- W tym elementy instalacji grzewczej (kocioł i grzejniki) 20 000 zł, oraz 2 filtry mechaniczne i zmiękczacz wody 4500 zł.
Koszty, i gdzie można zaoszczędzić na eksploatacji
Utrzymanie domu rocznie kosztuje 9736 zł.
Opłaty za zużycie gazu z sieci wynoszą około 2500 zł, za prąd 2304 zł, za wodę z wodociągu i odprowadzanie ścieków do kanalizacji zbiorczej 1200 zł plus uzdatnianie wody 140 zł i podlewanie ogrodu (podlicznik) 500 zł.
Za wywóz śmieci płacą rocznie 1368 zł.
Inne opłaty: monitoring 744 zł; ubezpieczenie budynku 600 zł; podatek od nieruchomości 380 zł.
Trafne decyzje i rady właścicieli
- Kasia: Byłabym bardziej zadowolona z terenu dwukrotnie większego, czyli o powierzchni 1000 m2. To się może zmienić, gdy dokupimy pas ziemi, biegnący wzdłuż tylnej granicy działki. Zaletą obecnej jest łatwa opieka. Kosimy jedynie trawnik, na rabatach wyściółkowanych korą ogrodniczą nie pojawiają się chwasty.
- Lubimy słońce i z tej przyczyny wybraliśmy lepiej oświetloną południową połowę bliźniaka. W północnej byłoby dla nas trochę za dużo cienia. Wielkość domu jest prawie idealna. Brakuje tylko spiżarni przy kuchni i kąpielowej przestrzeni w WC na parterze (żałujemy, że nie zmieścił się tam nawet najmniejszy prysznic). Niewygodnym "wąskim gardłem" jest wiatrołap (2,64 m2). Za to przy niewielkim salonie zapewniliśmy sobie dodatkową przestrzeń (24 m2), dobudowując wygodny taras z drewna. Warto o to zadbać. Podobnie jak o rozmaite meble do przechowywania, nasze zamówiliśmy na wymiar. Cieszę się z powierzchni do składowania na strychu, lecz radzę innym wykończyć ją od razu z resztą pomieszczeń. Inaczej długo pozostanie na etapie stanu surowego.
- Przemek: Kupując dom od dewelopera, nie mieliśmy wpływu na wygląd architektury i wybór materiałów, za to uniknęliśmy wielu czasochłonnych i stresogennych procesów związanych z budową. To wygodny sposób na zdobycie czterech kątów! Jesteśmy zadowoleni z jakości materiałów i wykonawstwa oraz z obsługi i serwisu dewelopera (nie unika kontaktu, szybko oferuje pomoc). Interweniował, kiedy ze względów bezpieczeństwa zdecydowaliśmy się na zamurowanie wewnętrznego przejścia między garażem i częścią mieszkalną, pomógł też wtedy przy przeorganizowaniu elektryki. Niedawno zgłosiliśmy mu pęknięcia ścian na piętrze, natychmiast zaproponował ich naprawę. Dobre jest to, że blisko mieszka i pracuje.
- Udały się nam podłogi z dębowych desek (wyglądają pięknie i dobrze się po nich chodzi), lecz te z antypoślizgowego gresu mają krawędzie, które wyczuwam, chodząc boso. Nie jest to komfortowe. Ponadto szorstka faktura płyt niszczy ubranka raczkującego dziecka. Radzę zwrócić na to uwagę, podczas wybierania materiałów.
- Zleciliśmy wykonanie systemu odwodnienia, odbierającego wodę opadową z dachu - deweloper, niestety, tego nie zrobił. Teraz pod każdą rynną mamy specjalne odpływy, kierujące wodę (przez rury drenażowe) do studzienek chłonnych w ogrodzie.
Redaktor: Lilianna Jampolska