Dom murowany, parterowy; jednowarstwowe ściany z pustaków styropianowych o gr. 35 cm i wymiarach 5 x 15 x 15 cm, rdzeń z betonu o szer. 15 cm; wielospadowy dach pokryty dachówką ceramiczną.
- Powierzchnia działki: 600 m2.
- Powierzchnia użytkowa domu: 118 m2.
- Powierzchnia garażu: bez garażu.
- Roczne koszty utrzymania budynku: 6888 zł.
W wyjściowym projekcie architekci sugerowali stawianie domu w popularnej technologii murów dwuwarstwowych z pustaków ceramicznych i styropianu. Jednak Krzysiek zobaczył na budowie u kolegi nowatorską metodę murowania z systemowych pustaków styropianowych. Przykuła jego uwagę ze względu na łatwe montowanie, lekkie elementy, gotowe i dopracowane w każdym detalu systemowe rozwiązania.
Ocenił, że z takim materiałem i drobiazgowym profesjonalnym instruktażem budowa będzie szybsza i łatwiejsza, niż klasyczna z ceramiki. Pojechał do producenta elementów ze styropianu z wybranym projektem, a po dwóch godzinach wyszedł ze szczegółową specyfikacją systemowych elementów (firmowy architekt zmienił technologię z ceramicznej na styropianową, opracował nowe parametry murów, dopasował i wyliczył materiały).
TECHNOLOGIA SZYBKA, ŁATWA, CIEPŁA
W procesie podejmowania decyzji dla właściciela kluczowa okazała się informacja producenta, poparta obliczeniami i statystykami, że styropianowe ściany pod względem izolacyjności termicznej osiągają standard domu energooszczędnego, a nawet pasywnego.
- Przez pięć lat użytkowania "styropianowego" parterowego budynku, zdobyłem pewność, że dobrze wybrałem technologię - mówi Krzysiek. - Opłaty za ogrzewanie rzeczywiście są niskie, natomiast ściany - ciepłe, nie pękają, nie roszą się, wewnątrz domu wilgotność powietrza utrzymuje się na normalnym poziomie. Najważniejsze, że bez dodatkowej warstwy ocieplenia, gwarantują świetną termoizolację.
W tej technologii pustaki mają długość 200 cm, wysokość 25 cm i w zależności od wariantu różną grubość. Grubość moich ścian zewnętrznych bez wykończenia wynosi 35 cm, ponieważ wybrałem elementy o przekroju 5 x 15 x 15 cm, przy czym 5 cm ma warstwa styropianu od strony pomieszczeń, środkowe 15 cm to wielkość otworu, w który wlewa się beton, a skrajne 15 cm znajduje się od strony elewacji. Na przykład kolega, u którego pierwszy raz zobaczyłem taką budowę, zastosował w swojej restauracji materiał o 10 cm cieńszy, o przekroju 5 x 15 x 5 cm, ale dla mnie to było za mało.
W trakcie budowy najbardziej cieszyłem się, że pustaki są lekkie i poręczne. To ważne przy pracach na wysokości. Gdybym zdecydował się na ceramiczny materiał - ściany stawiałem z teściem i bratem - o wiele bardziej byśmy się nadźwigali. Prace trwałyby dłużej, bo ceramiczne pustaki układa się kolejno na zaprawie, elementy styromuru mają natomiast specjalne zamki i profile, zapewniające całkowitą szczelność ścian - do łączenia nie trzeba stosować zapraw, ani klejów. Tym, co je scala, jest betonowy rdzeń - po ułożeniu kilku warstw, w ich systemowe otwory wkłada się pręty zbrojeniowe i od góry wlewa mieszaninę betonu B20, z gruszki.
W technologii styromuru nie trzeba dodatkowo stosować ocieplenia, zatem zaoszczędziłem na koszcie materiału termoizolacyjnego oraz sporo czasu i robocizny.
PRECYZYJNIE I ZGODNIE Z REGUŁAMI TECHNOLOGII
W fazie stanu surowego prace związane ze ścianami trwały zaledwie 2 tygodnie, chociaż wykonawcy wcale się nie spieszyli. Krzyśkowi zależało na precyzji. Przed zakupem materiału zadał sobie wiele trudu żeby poznać tajniki technologii styromuru. Nauczył się jej dogłębnie na budowie kolegi, w fabryce producenta pustaków, na targach budowlanych, w Internecie.
- Zgodnie z zasadami technologii, budowałem ściany warstwami, na raz układałem tylko 4 poziomy, ponieważ nie chciałem stosować systemowych zapór, chroniących pustaki przed rozerwaniem po wlaniu dużej ilości betonu w ich otwory - opowiada właściciel.
- Zapory są konieczne, gdy ilość warstw jest większa - od razu można postawić nawet przegrodę pod sam strop. W tym systemie bardzo ważne jest zbrojenie. Producent przygotował projekt i specyfikację, gdzie mam je umieścić. Pręty zbrojeniowe o grubości 10 i 12 mm układałem w poziomie i w pionie w specjalnych profilach fabrycznie ukształtowanych w styropianie. Nad otworami stosowałem gotowe nadproża w kształcie litery U oraz elementy pod strop. Budowa trwała 2,5 roku tylko dlatego, że chcieliśmy z żoną rozłożyć koszty w czasie.
W pierwszym roku postawiłem stan surowy otwarty z dachem. Architekt adaptacji musiał przeprojektować dach, ponieważ warunki zagospodarowania terenu narzucały nachylenie połaci 38-45°, a pierwotne miały mniejszy skos. W drugim roku kładłem instalacje, posadzki, tynki. W końcowej fazie - wykańczałem i urządzałem, z żoną, wnętrza. Pracowałem podczas całej budowy, w obce ręce oddałem jedynie konstrukcję dachu i jego wykończenie, położenie instalacji gazowej i montaż urządzeń grzewczych. Do tej pory dom kosztował 420 000 zł.
PARTEROWY ZWARTY UKŁAD
Od początku było jasne, że dom musi mieć prostą parterową bryłę i powierzchnię 120 m2 (piętrowa nie wchodziła w grę ze względu na wyższe koszty). Czteroosobowa rodzina potrzebowała trzech niedużych sypialni i dużego salonu, jadalni, kuchni oraz łazienki. Tę ostatnią powiększyła o schowek przy wiatrołapie - zamiast szatni wolała rozszerzyć funkcje w istniejącej łazience, dodając prysznic i montując tu pralkę.
- Wybierając dziś projekt, zadbałabym o większe zaplecze gospodarcze - mówi Jola. - Brakuje spiżarni oraz garderoby. Garderobę i miejsce do przechowywania właśnie organizujemy na nieużytkowym poddaszu. Po zmianie więźby dachowej, przestrzeń pod dachem jest wyższa i bardziej dostępna, dlatego postanowiłam ją wykorzystać do składowania. Na szczęście, kotłownia od razu była wystarczająco duża, jest w niej miejsce na urządzenia grzewcze, rowery, aneks do majsterkowania, półki na przetwory. Wiatrołap mógłby być większy, no i żałuję, że nie ma garażu.
INSTALACJE, URZĄDZENIA, WAŻNE AKCESORIA
Krzysiek wyposażył dom w instalację grzewczą na gaz z sieci i z dwufunkcyjnym kondensacyjnym kotłem. Tylko pod posadzką w korytarzu założył wodne ogrzewanie podłogowe, resztę pomieszczeń ogrzewa płytowymi grzejnikami na ścianach, albo kominkiem. Od żeliwnego wkładu grzewczego o mocy 21 kW do sypialni dzieci poprowadził rury DGP. Ciepło, w sposób mechaniczny, rozprowadza dmuchawa. W okresach przejściowych głównie działa kominek, w zimie - kocioł na gaz, lecz właściciele często rozpalają ogień we wkładzie po powrocie z pracy.
- Nie mamy firan. Żeby zapewnić prywatność w sypialniach i zasłonić je przed słońcem, założyliśmy nad oknami rolety elewacyjne - mówią właściciele. - Do pomieszczeń wpada gorąco przez duże okna tarasowe - ciągle ktoś wychodzi do ogrodu i z powrotem - dlatego zamierzamy dodać instalację z klimatyzatorami, żebyśmy mogli schłodzić na noc salon i strefę z sypialniami. Monterzy ocenili, że dobra będzie instalacja typu split, z dwoma urządzeniami.
Ceny niektórych przyłączy, instalacji, urządzeń:
- Przyłącze gazowe - 7000 zł.
- Przyłącze wodociągowe i kanalizacyjne - 2000 zł.
- Instalacja grzewcza gazowa - 18 000 zł, kominek z DGP - 10 500 zł.
- Rolety elewacyjne - 3500 zł.
Koszty, i gdzie można zaoszczędzić na eksploatacji
Utrzymanie domu rocznie kosztuje 6888 zł.
Opłaty za zużycie gazu z sieci w ubiegłym roku zamknęły się w kwocie 1480 zł, natomiast za drewno do kominka 700 zł.
Opłaty za elektryczność nie przekraczają miesięcznie 170 zł, czyli rocznie 2040 zł. Za usługę wywozu segregowanych śmieci miesięcznie 54 zł (za rok 648 zł), a za zużycie wody z wodociągu oraz odprowadzanie ścieków do kanalizacji zbiorczej razem rocznie 1200 zł i 100 zł za wodę do podlewania ogrodu (zużycie odnotowuje podlicznik). Uzdatnianie wody filtrami 50 zł.
Inne opłaty: ubezpieczenie domu 270 zł, podatek od nieruchomości 400 zł.
Trafne decyzje i rady właścicieli
Jola: Kiedy kupiliśmy działkę w 2003 r., nie wiedzieliśmy jeszcze, czy zbudujemy na niej dom. Nadarzyła się okazja, więc potraktowaliśmy ją jako lokatę oszczędności. Na ziemi nigdy się nie traci! Skusiła nas niska cena, a przede wszystkim lokalizacja - w samym centrum miasteczka, lecz przy małej ślepej uliczce tylko z trzema posesjami. Wcześniej w tym miejscu znajdowały się ogródki mieszkańców pobliskiej kamienicy, więc teren musieliśmy uzbroić w media.
Krzysiek: Zastosowałem wszystkie wskazane w specyfikacji pustaki i systemowe elementy. Narożniki oraz otwory pod okna i drzwi wykonywałem w dwojaki sposób - albo przycinałem pustaki pod kątem 45°, albo dostawiałem jeden do drugiego, a skrócone elementy zaślepiałem systemowymi zatyczkami zamykającymi szalunek. Rozmiar otworów warto tak zaprojektować, żeby cięć pustaków było jak najmniej. Te newralgiczne miejsca bardzo solidnie zbroiłem prętami. Na stali nie oszczędzałem.
Przed wykonaniem wieńca, zakotwiczałem w betonowym rdzeniu styromuru ponad metrowe gwintowane pręty "dwunastki", do których później przytwierdzona została drewniana konstrukcja dachu. Kiedy ściany sięgały już pod przyszły strop, zwieńczyłem je specjalnymi elementami podparcia stropu. Zastosowałem strop typu Sukiennik. Zamówiłem potrzebne elementy w fabryce i wyznaczyłem dogodny termin na ich dostarczenie na plac budowy. Przyjechały na czas. Ułożenie elementów stropu trwało dzień, kolejny - jego podstemplowanie i zalanie betonem B25. W tego typu ścianach łatwo wykonuje się bruzdy pod rury i przewody instalacyjne.
Wiercenie otworów na szafki i wewnętrzne oświetlenie wymaga przejścia przez warstwę styropianu o gr. 5 cm i dotarcie do betonowego rdzenia. Wiercenie nie jest trudne. Trzeba tylko zastosować odpowiednie wiertło, kołki i wkręty. Budowanie z systemowych elementów było szybkie i przyjemne. Technologia bardzo dobrze się sprawdza. Wewnątrz domu ze styromuru nie jest zbyt wilgotno. Wystarcza system grawitacyjnej wentylacji pomieszczeń.
tekst: Lilianna Jampolska;
zdjęcia: właściciele