Czym się kierować przy wyborze projektu i jak go twórczo
zaadaptować do własnych potrzeb?
Pouczające przykłady, jak sobie z tym inni radzą można znaleźć
na forum BD w dyskusjach „klanów”, łączących osoby budujące dom
według identycznego projektu. Oto interesujące case study
– doświadczenia osób budujących dom według bardzo
popularnego projektu Amber.
Data publikacji: 2012-01-11
Data aktualizacji: 2012-01-11
AMBER
pow. użytkowa: 160,1 m2
+ pow. garażu: 19,0 m2
pow. zabudowy: 140,0 m2
kubatura: 725,0 m3
kąt nachylenia: 40°
kalenica: 8,47 m
liczba pokoi: 5 (2/3)
liczba łazienek: 2
– Na wybór projektu duży wpływ miało sąsiedztwo
Wigierskiego Parku Narodowego – stwierdza
Aga z okolic Suwałk, która buduje dom
wspólnie z mężem Adamem.
– Chodziło o to,
aby wpasować się w krajobraz zarówno bryłą
domu, jak i elewacją. Doszliśmy do wniosku,
że „Amber” jest projektem, który łączy w sobie
atrakcyjność funkcjonalną i estetyczną z delikatnym
nawiązaniem do architektury regionu.
Decyzja o warunkach zabudowy stawiała przed
nami pewne wymogi, ale tak dobrze się składało,
że w tym przypadku przepisy doskonale
współgrały z naszym gustem. Chodziło o kształt
bryły budynku, nachylenie dachu, usytuowanie
domu względem drogi.
Zanim znaleźliśmy
projekt, o którym rozmawiamy, z całą pewnością
przejrzeliśmy kilkaset innych. Jedne podobały
nam się bardziej, drugie mniej, ale przez
cały czas mieliśmy poczucie niedosytu. „Amber”
wypatrzyliśmy w jakiejś gazetce reklamowej.
I muszę powiedzieć, że to był rodzaj olśnienia.
Wizualizacja domu zrobiła na nas ogromne
wrażenie, zwłaszcza na mnie. Zrozumieliśmy
z mężem, że nareszcie trafiliśmy na projekt, który
jest spełnieniem naszych uświadomionych
i nieuświadomionych marzeń.
Inwestor z województwa mazowieckiego
znany na , jako Zales80 stwierdza
krótko:
– O wyborze projektu zadecydowała przede
wszystkim jego prostota. Nie było w nim żadnego
wydziwiania. Dwuspadowy dach, nieskomplikowana bryła budynku. To najbardziej mnie
ujęło.
Tomasz Wencławek z Wielkopolski stwierdza
natomiast:
– Do projektu „Amber II” przekonał mnie
wygląd budynku oraz funkcjonalny rozkład
pomieszczeń. Żonie spodobał się szczególnie
taras oraz narożne okno w salonie. Dom znakomicie
pasował do układu naszej działki.
Ma ona kształt trapezu i budynek leżący…
niejako wzdłuż drogi bardzo nam odpowiadał.
Zresztą cała bryła budynku, dobre wkomponowanie
w nią podwójnego garażu… wszystko to
sprawiło, że „Amber” bardzo nam się spodobał.
Plan parteru
Plan poddasza
Małżeństwo z województwa kujawsko-pomorskiego
znane na forum jako Fimbo, podobnie
jak inni inwestorzy, podkreśla nowoczesność
projektu i atrakcyjny wygląd budynku.
Pan domu akcentuje również inne kwestie:
– Warto podkreślić, że nasze poszukiwania
prowadziliśmy przez cały czas pamiętając
o wymiarach działki. Jest ona wąska – 25 ×
40 metrów i chodziło o to, aby znaleźć projekt
z dwuspadowym dachem oraz stojący dłuższą
stroną do drogi. Nie było więc mowy o rozbudowanej
bryle domu.
Przeszklone wejście do domu (fot. fimbo)
Pole naszych poszukiwań
było zatem mocno zawężone. Jednocześnie
chcieliśmy, aby był to dom o niebanalnym wzornictwie.
Kiedy zatem trafiliśmy na projekt z dużymi
przeszkleniami – okna w salonie oraz wejście,
to od razu zwróciliśmy na niego uwagę.
Zdawaliśmy sobie sprawę, że estetyka domu będzie
odbijała się na kosztach inwestycyjnych
i później eksploatacyjnych, ale decyzję o wyborze
projektu „Amber” podjęliśmy bez większych
wahań. Oczywiste było dla nas, że duże przeszklenia,
to większe zużycie ciepła zimą, ale…
kiedy doliczyłem się, że będą to kwoty na poziomie
300–400 złotych rocznie, stwierdziliśmy,
że warto!
Jeśli chodzi o układ pomieszczeń…
– O wyborze projektu „Amber I” zadecydowało
połączenie tradycyjnego wyglądu z elementami
nowoczesności – mówi Marek Krężlewicz
z Koszalina, który niedawno wprowadził się
z rodziną do nowego domu.
– Dwuspadowy,
prosty dach wyraźnie nawiązuje do dawnego
budownictwa. Natomiast duże okna, to już element
współczesnej architektury. Ten dom ujął
nas po prostu swoim wyglądem. Kiedy przegląda
się setki gotowych projektów, to przychodzi taki
moment, że zerkając na kolejną wizualizację,
wie się już doskonale, że to właśnie ten dom,
o którym się marzyło. Tradycja z nutą nowoczesności,
tak często opisuję nasz dom znajomym.
Projekt Amber - z piwnicą
Jedna z najpoważniejszych zmian dokonanych
przez małżeństwo mieszkające w okolicach
Suwałk, wiązała się z rodzajem ogrzewania.
– Do zapewnienia ciepła w domu postanowiliśmy
wykorzystać kocioł na paliwo stałe
– mówi Aga. – Doszliśmy do wniosku, że pomieszczenie
techniczne usytuowane na tyłach
garażu jest zbyt małe aby pomieścić duży kocioł
z podajnikiem, trzystulitrowy bojler ciepłej
wody użytkowej oraz skład opału. Dlatego też
zdecydowaliśmy się na podpiwniczenie całego
domu. Ze względu na to, że pojawiła się dodatkowa,
podziemna kondygnacja, trzeba było
zwiększyć liczbę przewodów w kominie, a to
z kolei wpłynęło na jego poszerzenie.
Do piwnicy
prowadzą dwa wejścia. Pierwsze znajduje
się na zewnątrz domu. Dzięki temu łatwiej
można wrzucać opał do piwnicy. Aby osłonić
owo wejście zdecydowaliśmy się przedłużyć
nieco połać dachową. Do kotłowni można dostać
się również ze środka domu. Drugie wejście
znajduje się w miejscu, w którym w pierwotnym
projekcie znajduje się WC na parterze.
Natomiast po przeciwnej stronie, tam gdzie
twórca projektu przewidział szafę wnękową
w naszym domu znajduje się WC.
Aby wpisać się w lokalną architekturę Aga
i Adam zrezygnowali z elementów klinkierowych
na elewacji.
– Doszliśmy do wniosku, że z krajobrazem
znacznie lepiej będzie komponował się dom
z kamiennymi i drewnianymi elementami wystroju.
Duży komin, który jest dosyć charakterystycznym
elementem projektu otrzymał więc
okładzinę kamienną. Kamień pojawi się też
na cokole, gdyż wykonanie piwnicy sprawiło,
że dom jest nieco podniesiony. Natomiast
w miejscach, w których pierwotny projekt przewidywał
elementy klinkierowe u nas pojawią się
deski elewacyjne.
1) fot. Zales80
2) fot. Aga i Adam
Komin można wykonać z cegły klinkierowej, fot 1, lub wykorzystać kamienną okładzinę, fot. 2
Niczego nie zmienialiśmy natomiast
w koncepcji narożnego okna w salonie
– drugiego charakterystycznego elementu tego
projektu. W narożniku umieszczony został stalowy
słup. Jest on ustawiony w taki sposób, że
okna schodzą się w narożniku budynku. Wiem, że niektórzy inwestorzy rezygnują z takiego rozwiązania
i wprowadzają narożnik murowany.
Z całą pewnością ułatwia to montowanie okien.
Słup stalowy narzuca natomiast kosztowniejszy
ich montaż w izolacji lub rozwiązania pośrednie.
Jeśli chodzi o same okna… Mieliśmy spory
problem z zamówieniem na naszym terenie,
tak dużych przeszkleń. Przedstawiciele niektórych
producentów zaczęli nawet określać nasze
zamówienie jako awangardowe. Moim zdaniem
narożne okno w salonie, to żadna ekstrawagancja…
Przeciwnie, to już raczej klasyka.
Projekt Amber - z solarem obrotowym
– Jeśli chodzi o przeszklenie salonu, to postanowiliśmy
odejść od pierwotnego projektu przewidującego
ustawienie w narożniku stalowej rury
podtrzymującej. Narożnik został wymurowany
– mówi Tomasz Wencławek z Wielkopolski. –
Duże okna w salonie i tak robią spore wrażenie.
1) fot. Marek Krężlewicz
2) fot. Zales80
3) fot. fimbo
Do podtrzymania stropu można zastosować słupek wylewany z betonu, fot. 1, 2 lub wspornik stalowy, fot. 3, dzięki któremu przeszklenie łączy się w rogu budynku
Solar obrotowy na dachu budynku (fot. Tomasz Wencławek)
Bryła domu, a konkretnie część dachowa
wzbogacona jest o nietypowy połyskujący
element. Jest nim solar obrotowy – urządzenie
ogrzewające c.w.u. automatycznie obraca
się podążając za słońcem. W domu zainstalowana
jest pompa ciepła oraz bufor współpracujący z solarem. Urządzenia te bez
problemu zmieściły się w pomieszczeniu
gospodarczym na tyłach garażu.
– Sporo zmian dokonaliśmy na piętrze –
stwierdza Tomasz Wencławek. – Nie ma u nas
otwartego pomieszczenia usytuowanego na
wprost schodów – tak zwanej biblioteki. W tym
miejscu powstała duża garderoba z oknem.
Dzięki temu można było zlikwidować garderobę
przy sypialni i poszerzyć przylegającą
do niej łazienkę.
Do drobniejszych zmian zaliczyłbym
podniesienie ścianki kolankowej
o jedną cegłę. Elewacja domu jeszcze nie jest
wykończona, ale ona również zostanie nieco
zmodyfikowana. Niektóre elementy przewidziane
jako wykończone klinkierem, zostaną
wyłożone deskami kompozytowymi.
Z myślą o przyszłości
– W pierwotnym projekcie wprowadziliśmy
sporo istotnych zmian – mówi Marek
Krężlewicz. – Zacznijmy od parteru. Mały
pokój na wprost klatki schodowej został
zmniejszony. „Przykleiłem” do niego łazienkę.
Wchodzi się do niej przez drzwi usytuowane
w „skośnej” ściance. Takie rozwiązanie
podpowiadało nam spojrzenie
w przyszłość. Wcześniej, czy później w pokoiku
zamieszkają rodzice i chodziło o to,
aby mieli do dyspozycji w pełni wyposażoną
łazienkę. Pierwotny projekt przewiduje
na parterze jedynie WC.
Pod schodami, właśnie
tam gdzie według planów miało znaleźć
się WC, usytuowane jest wejście do piwniczki.
Jej szerokość odpowiada szerokości klatki
schodowej. Znajduje się tam mój warsztacik
oraz miejsce na domowe przetwory.
Jeśli chodzi o salon, to nie ustawialiśmy filara
wewnętrznego w postaci stalowej rury.
Zdecydowaliśmy się na narożny słupek wylany
z betonu.
Kolejne zmiany pojawiły się na
piętrze. W miejscu biblioteki-czytelni urządzona
została łazienka. Natomiast tam, gdzie
projektant przewidział łazienkę, my urządziliśmy
dużą garderobę. Pomieszczenie to wykorzystałem
dodatkowo do zamontowania
schodów strychowych, które według dokumentacji
miały być usytuowane w korytarzu.
1) fot. Archiwum BD
2) fot. Marek Krężlewicz
Pomieszczenie na pierwszym piętrze zwane biblioteką może pozostać otwarte, jak w domu Ewy i Marcina z okolic Zielonej Góry, fot. 1 lub zabudowane i przerobione na łazienkę, fot 2.
Odeszliśmy również od idei drugiej łazienki
powiązanej z sypialnią. W miejscu tym urządziliśmy
kolejną garderobę. Na półpiętrze
pojawiło się okno oświetlające klatkę schodową.
Zlikwidowany został natomiast wykusz
nad klatką schodową. To zdecydowanie
zmniejszyło koszty. Jeśli chodzi o wygląd zewnętrzny, to nie wykonałem elementów klinkierowych.
Zdecydowałem się na zwykłą, tynkową
elewację w kolorze piaskowym. Klinkier
pojawia się wyłącznie na kominach.
fot. Archiwum BD
fot. Marek Krężlewicz
Dwa sposoby oświetlenia klatki schodowej światłem naturalnym
Projekt Amber - à la Zales80
– Jeśli chodzi o wnętrze budynku, to rozkład
pomieszczeń w zasadzie mi odpowiadał,
aczkolwiek dokonałem kilku zmian. Przede
wszystkim „poprawiłem” pomieszczenie gospodarcze.
W oryginalnym projekcie sięgało
ono tylko do połowy szerokości podwójnego
garażu – tworząc coś, co dla swoich potrzeb
nazwałem „ząbkiem”. Zmieniłem to i powiększyłem
pomieszczenie gospodarcze o szerokość
drugiej części garażu. Dzięki temu nie
będzie problemów z zainstalowaniem kotła
na groszek oraz składowaniem paliwa.
A jeśli zgodnie z planami zainstaluję kiedyś
pompę ciepła, to i tak przestrzeń techniczna
w domu zawsze się przyda.
Jeśli chodzi
o inne zmiany… WC pod schodami powiększyłem
kosztem korytarzyka prowadzącego
z garażu do domu i dodałem w tym miejscu
kabinę prysznicową. Aby możliwe było
przechodzenie z garażu do domu trzeba było
nieco pomniejszyć pokoik znajdujący się na
wprost schodów. Narożnik w salonie jest betonowy.
Zdecydowałem się powiększyć jedno
z dużych okien w salonie, to które znajduje
się na wprost kuchni i jadalni. Sięga ono nieco
dalej, przez co salon jest jeszcze bardziej
doświetlony dziennym światłem.
Na górze,
w miejscu biblioteczki na wprost schodów
umieszczona została łazienka. Powiększyłem
ją kosztem sąsiedniego pokoju. W dużej sypialni
łazienka została natomiast zlikwidowana.
Zastąpiła ją duża garderoba. Druga
łazienka przewidziana na piętrze również została
zastąpiona garderobą. Pomieszczenie to
zostało jednak nieco pomniejszone i zyskał
na tym sąsiedni pokoik. Myślę, że na wszystkich
tych zmianach bardzo zyskała funkcjonalność
domu.
Projekt Amber - ze schowkiem
– Na piętrze zrezygnowaliśmy z otwartego pomieszczenia
znajdującego się na wprost schodów
– mówi inwestor z województwa kujawsko-
pomorskiego znany na forum BD jako
fimbo. – Zabudowaliśmy je i urządziliśmy w tym
miejscu łazienkę. Dzięki temu jest ona większa
niż ta, którą proponował oryginalny projekt.
Natomiast w miejscu przewidzianym w dokumentacji
na łazienkę urządziliśmy garderobę.
Te zmiany spowodowały, iż zmuszeni byliśmy
przesunąć nieco drzwi wejściowe do dużej sypialni.
Pewnym mankamentem, ale naprawdę
drobnym, jest to, że drzwi od łazienki znajdują
się na wprost schodów, a w dodatku otwierają
się na zewnątrz. Może to prowadzić do pewnych
niedogodności natury komunikacyjnej,
ale to właściwie tylko teoria. Jak długo mieszkamy,
nic podobnego się nie wydarzyło. Bez większego
żalu zrezygnowaliśmy też z łazienki przy
sypialni. Zastąpiła ją duża garderoba małżeńska.
Drzwi przesuwne w toalecie na parterze pozwalają wykorzystać pustkę pod schodami (fot. fimbo)
Na parterze wykorzystaliśmy przestrzeń za
WC pod schodami. W oryginalnym projekcie niska
przestrzeń pod spocznikiem jest niewykorzystana.
Po prostu zamurowana pustka. My ją
otworzyliśmy i „wepchnęliśmy” w nią wszystkie
skrzynki elektryczne i alarmowe… jednocześnie
powstał tam mały składzik na sprzęty i środki
czyszczące.
W salonie zachowaliśmy przewidziany
w projekcie wewnętrzny słup stalowy.
Dzisiaj żałuję, bo gdybym nie „przespał” tego
etapu poprawiania projektu, to może dałoby się
zrezygnować z tego słupa w ogóle. Wymagałoby
to oczywiście dodatkowych wzmocnień oraz
zapewne jakichś dodatkowych konstrukcji,
ale efekt byłby imponujący.
Kolejne zmiany…
Zlikwidowaliśmy drzwi zewnętrzne do pomieszczenia
gospodarczego. Jeśli chodzi o wystrój zewnętrzny,
to ograniczyliśmy nieco ilość cegły
elewacyjnej. Zrezygnowaliśmy z niej na bocznej
ścianie garażu, tej z trzema oknami. Nieco
mniej znalazło się jej również na elewacji od
strony ogrodu.