Nawet nie kwestia oszczędności. Działka jest mała, a w naszym projekcie po prostu garażu nie było. Zdecydowaliśmy się na budowę w lecie, po którejś wizycie u znajomych na grillu, a o tej porze roku nikt u nas samochodów do garażu nie wstawia, stoją na podjeździe albo w zatoczce przed bramą. I jakoś nie przyszło nam wtedy do głowy, że przecież będzie kiedyś zima.
Bez garażu mamy podwójny problem: odśnieżanie ze skrobaniem i brak miejsca na całą masę rzeczy: rowery, kosiarkę, nawozy, stare donice, zimowanie .
Dom stoi 3 m od ogrodzenia, tak, że nawet minigarażu nie da się dostawić. Dobra rada: zanim się pobudujecie, pomyślcie ciepło o swoim samochodzie i własnej wygodzie. To nie klimat na parkowanie pod chmurką!
Gosia