Dom murowany, parterowy z użytkowym poddaszem i garażem; dwuwarstwowe ściany z poryzowanych pustaków ceramicznych o grubości 38 cm i grafitowego styropianu o grubości 12 i 20 cm; dach pokryty dachówką betonową.
- Powierzchnia działki: 1500 m2.
- Powierzchnia domu: 254 m2.
- Powierzchnia garażu: 32,5 m2.
- Roczne koszty utrzymania budynku: 12 715 zł.
W trakcie budowy, dla właścicieli najistotniejsze było zastosowanie nowoczesnych materiałów o wysokiej jakości i staranne wykonawstwo. W fazie wykańczania wiele prac prowadzili samodzielnie, bez pomocy architektów urządzili i umeblowali wnętrze.
Wnętrze z wieloma funkcjami
Para przyznaje, że w przy jego konfigurowaniu, pozostawiła architektowi małe pole do manewru. Przekazała mu bowiem konkretne wytyczne, inspirowane rozwiązaniami z kilku gotowych projektów. Punktem wyjścia było umieszczenie gabinetu i master bedroom na parterze, natomiast pokojów czworga dzieci na poddaszu.
- Zależało mi na oddzieleniu prywatnej strefy małżeńskiej, gościnnej i do pracy od części, w której zamieszka młodsze pokolenie, głównie w celu ograniczenia wędrówek, nas rodziców, po schodach - opowiada Maria. - Nie oznacza to, że unikamy z mężem przebywania na poddaszu. W centralnym miejscu górnej kondygnacji zaprojektowaliśmy wielofunkcyjne pomieszczenie, np. do oglądania filmów w gronie rodzinnym. Przy nim ulokowaliśmy sypialnie i dwie łazienki.
Potrzeby mieszkaniowe pociech traktowaliśmy na równi z naszymi, staraliśmy się stworzyć im przyjazne warunki do życia. Zadbaliśmy o to, żeby ich pokoje miały ten sam rozmiar i funkcjonalność. "Dziewczyńską" łazienkę przystosowaliśmy dla nastoletnich córek - zamontowaliśmy w niej m.in. trzy jednakowe umywalki i szafki, bidet, duży prysznic typu walk-in z odpływem liniowym. Dla kilkuletniego syna przygotowaliśmy oddzielną łazienkę z prysznicem. Wracając do układu na dolnym poziomie - chcieliśmy mieć możliwość wyjścia na taras z gabinetu i naszej sypialni, wstawiliśmy w nich zatem przesuwne okna tarasowe. Podobny HS zastosowaliśmy między strefą wspólną (z salonem, jadalnią i kuchnią) a tarasem skierowanym na północny zachód. Na tej samej kondygnacji zaplanowaliśmy dla przyjezdnych gości pokój i oddzielną łazienkę.
Nie zapomnieliśmy o wygodnym zapleczu gospodarczym - na parterze jego składowe rozmieściliśmy wzdłuż północno wschodniej ściany, zaczynając od garażu i kotłowni, przez pralnię, po garderobę w master bedroom. Między wiatrołapem a garażem urządziliśmy pojemną garderobę-szatnię. Uwielbiamy gotowanie, dlatego integralną częścią kuchni jest spiżarnia (2,9 m2) - wejście do niej poprowadziliśmy przez tzw. ukryte drzwi (zostały zamontowane w ścianie, którą wykończyliśmy drewnianymi lamelami).
- Utworzenie wielofunkcyjnego holu na poddaszu okazało się strzałem w dziesiątkę - mówi Artur. - To świetne miejsce do integracji rodzinnej, w długie jesienne wieczory lubię urządzać tu seanse filmowe. Jeżeli chodzi o inne udane rozwiązania - to jako głowa rodziny, odpowiedzialna za jej bezpieczeństwo, poprosiłem architekta o zaprojektowanie kotłowni dostępnej tylko z garażu. Dlaczego? Ponieważ wiedziałem, że zamontuję w niej kocioł gazowy. Znajoma zmarła w wyniku wadliwie działającego urządzenia w swoim domu. W celu zapewnienia ochrony przed takim zdarzeniem i lepszej wentylacji wnętrza całego budynku, w trakcie budowy zdecydowałem się również na założenie wentylacji mechanicznej z odzyskiem ciepła.
Nowoczesna bryła na planie litery "T"
Początkowo właściciele zamierzali zwieńczyć dom płaskim dachem, lecz okazało się, że nie jest to zgodne z MPZP. Z tego powodu architekt przykrył bryłę, rozrysowaną na planie litery "T", dachem ukośnym (o nachyleniu 32°). Nie przewidział w nim lukarn, tylko 13 okien dachowych. Na poziomie poddasza ulokował trzy balkony, które urozmaicają fasadę.
- Przed zleceniem opracowania indywidualnej koncepcji, staraliśmy się znaleźć odpowiednią wśród gotowych projektów - opowiadają właściciele. - To się nie udało, ponieważ rodzina typu XL ma specyficzne wymagania, nam dodatkowo zależało na stworzeniu obiektu bardzo solidnego, z funkcjami dopasowanymi do większej rodziny. Projekt powstawał przez kilka miesięcy, wypadł na szóstkę, kosztował 8000 zł. Cieszymy się zatem, że nie przerabialiśmy jakiegoś gotowego (zapewne wyszłoby gorzej i drożej). W trakcie budowy szybko ujawnił się kunszt i spryt twórców projektu (w tym konstruktora) - wznosząc bryłę w obranym kształcie ("T"), nie musieliśmy realizować trudnych lub kosztownych rozwiązań konstrukcyjnych, np. długich podciągów. Ponadto chociaż dach jest dość długi, to jednak wąski i łatwy do wykonania.
Budowę przeprowadziliśmy metodą kolejnych ekip, Artur sam wszystko organizował. Ławy fundamentowe przygotowano według metody szalunku traconego, z bloczków szalunkowych. Nośną część ścian z pustaków ceramicznych o grubości aż 38 cm, termoizolację - z grafitowego styropianu o grubości 12 i 20 cm. Wykorzystaliśmy grubsze pustaki (zamiast wskazanych w projekcie o grubości 25 cm), bo zależało nam na bardzo "ciepłych" murach - dom jest obszerny i rozłożysty, traktujemy go jako docelowy. U renomowanego producenta okien zamówiliśmy najcieplejsze dostępne trzyszybowe przeszklenia, z ramami z PVC, przy czym największe celowo są skierowane na południe (dzięki temu w zimie wnętrze łatwo się ogrzewa od słońca). Kupiliśmy wariant pasywny drzwi.
W ogrzewaniu domu dotąd dobrze sprawdzała się instalacja z kondensacyjnym kotłem gazowym i podłogówką na obu kondygnacjach oraz wspomniana już wentylacja mechaniczna z odzyskiem ciepła. Jednak po wzroście cen za gaz, przymierzamy się do włączenia pompy ciepła do istniejącego układu - w trakcie budowy przygotowaliśmy odpowiednią instalację.
Jakość, jakość, jakość
W celu zmniejszenia kosztów inwestycyjnych i zagospodarowania wolnego czasu w pierwszym roku pandemii, właściciel zajął się "wykończeniówką". Między innymi sam zamontował sufity podwieszane, pomalował też przegrody, które tynkarz wcześniej wykończył zaprawą cementowo-wapienną z dodatkiem piasku kwarcowego.
- Ułożenie gipsowego tynku maszynowego trwałoby zapewne kilka dni, jednak wolałem zastosować bardziej pracochłonny tradycyjny tynk, ponieważ "oddycha", ma drobnoziarnistą strukturę (a nie gładką jak gips), jest trwały i wytrzymały - opowiada Pan domu. - Tynkarzowi wykończenie nim ścian od strony wnętrza zajęło miesiąc. Później pomalowałem je głównie na biało (w pokojach dzieci też na szaro) "oddychającą" farbą krzemianową, w łazience gości przykleiłem wodoodporną tapetę. Nie zleciłem mu obróbki sufitów, bo zaprojektowałem na nich elementy podwieszane i urozmaicone oświetlenie, wykonawstwo własnymi rękami sprawiło mi dużą satysfakcję. Przy aranżowaniu wnętrza dążymy, z żoną, do uzyskania eleganckiego i nienachalnego wystroju. Chcemy też, żeby był trwały, dlatego nie kupujemy tanich wyrobów z marketów. Dla nas najbardziej liczy się jakość i szlachetność, u dobrych producentów sukcesywnie zamawiamy meble i wyposażenie wykonane z drewna, kamienia itp. Wciąż jesteśmy na etapie urządzania, bo takie elementy nie są tanie.
Budowa i wykańczanie przebiegło sprawnie, przeprowadziliśmy się po 16 miesiącach. Najdłużej trwało... przyłączanie domu do sieci elektrycznej - chociaż podanie złożyliśmy na starcie budowy, to jeszcze po przeprowadzce musieliśmy korzystać z tzw. prądu budowlanego.
Ceny niektórych przyłączy, instalacji, urządzeń:
- Przyłącze wodne, kanalizacyjne, gazowe - 30 000 zł.
- Instalacja c.o. - 35 000 zł.
- Wentylacja mechaniczna z odzyskiem ciepła - 35 000 zł.
Koszty, i gdzie można zaoszczędzić na eksploatacji
Utrzymanie domu rocznie kosztuje 12 715 zł.
Opłaty za gaz z sieci wynoszą 4400 zł - za zużycie energii elektrycznej 2960 zł - za wywożenie śmieci 1300 zł. Zużycie wody z wodociągu i odprowadzanie ścieków do kanalizacji zbiorczej to wydatek 1550 zł. Uzdatnianie wody w urządzeniu zmiękczającym i filtry mechaniczne 200 zł.
Inne opłaty: monitoring 740 zł - ubezpieczenie budynku 920 zł - podatek od nieruchomości 645 zł.
Trafne decyzje i rady właścicieli
- Maria: Wykonawca ścian doradził nam zmniejszenie otworów okiennych do rozmiarów standardowych - w projekcie miały wysokość 2,80 m - dzięki temu nie musieliśmy zamawiać drogich okien z aluminiowymi ramami. W przypadku tarasowych, wybraliśmy wariant HS - otwieranie jest płynne, lekkie. Polecam. W celu powstrzymania nagrzewania się wnętrza w lecie, w oknach pionowych stosujemy zasłony zaciemniające typu blackout, natomiast w niektórych dachowych - wewnętrzne rolety. Jeżeli nadal będą się pojawiać długotrwałe upały, to dodamy w centrali wentylacyjnej opcję chłodzenia.
- W instalacji oświetlenia warto mieć wyposażenie nocne - u nas w listwie przypodłogowej w korytarzu jest taśma LED z czujnikiem ruchu. Przy planowaniu drzwi, radzę uwzględnić taką odległość otworu od ściany, aby zmieściła się np. szafa. Postaraliśmy się, żeby na tarasie (7 × 8 m) było dość przestrzeni na komplet jadalniany i do wypoczynku, nawet basen. W przyszłości dobudujemy część z jacuzzi i domek z sauną.
- Artur: Do założenia wentylacji mechanicznej namówił mnie kolega, zajmujący się takimi instalacjami. Dobrał materiały renomowanego producenta, w tym wyjątkowo sprawny model centrali oraz poprowadził kanały. Nie jest to tanie wyposażenie, za to już się przekonałem o jego przydatności. Jestem też zadowolony z prostego systemu grzewczego, na który składa się kondensacyjny dwufunkcyjny kocioł gazowy, stojący zasobnik c.w.u o pojemności 180 l i podłogówka. Nie brakuje grzejników! Polecam urządzenia dobrych producentów - oferują jakość, fachowy serwis. Celowo nie zaprojektowaliśmy kominka - moim zdaniem jest przereklamowany, jak mawia żona "Daje radość jednego wieczoru", natomiast generuje duże koszty inwestycyjne oraz żmudną i brudzącą obsługę.
- Dzięki samodzielnemu wykańczaniu, zaoszczędziliśmy sporo pieniędzy. Odradzam rezygnowanie z materiałów o wysokiej jakości, droższych fachowych usług.
Redaktor: Lilianna Jampolska