Będzie to co prawda proces dłuższy niż wybór, zakup i adaptacja typowej dokumentacji, jednak biorąc pod uwagę koszt ewentualnych zmian - wcale niekoniecznie droższy, a jego efektem powinien być dom w stu procentach odpowiadający naszym potrzebom, dobrze wpasowany w działkę i znakomicie komponujący się z okoliczną zabudową.
Wybierając architekta zwróć uwagę na...
Aby jednak wszystkie te założenia zostały spełnione - trzeba dobrze wybrać projektanta.
Tymczasem wielu inwestorów decydujących się na to rozwiązanie popełnia jeden z dwóch podstawowych błędów:
- zwraca uwagę wyłącznie na cenę (i czasami termin),
- lub też zgłasza się od razu do jednego z uznanych, renomowanych biur wierząc że powierza swój przyszły dom w ręce najlepszych specjalistów.
Oba te sposoby rozumowania obarczone są ryzykiem, przy czym pierwszy zdecydowanie większym. Praca z architektem wymaga dobrej i precyzyjnej komunikacji.
Nawet najlepszy, wielokrotnie nagradzany i cytowany w prasie specjalista nie będzie dysponował mocami nadnaturalnymi i nie będzie w stanie w żaden sposób wywróżyć sobie naszych oczekiwań i potrzeb.
Wspólny język to podstawa...
Pierwszymi więc cechami których należałoby poszukiwać u projektanta powinna być łatwość znalezienia wspólnego języka i odpowiadająca nam estetyka wykonywanych przez niego projektów. Warto więc najpierw przejrzeć portfolio, zupełnie nie zwracając uwagi na wielkość prezentowanych projektów czy rozkład pomieszczeń - a właśnie na estetykę (polecamy serwis ).
Każdy architekt ma swój własny, niepowtarzalny styl, odpowiadającą mu estetykę i preferowany wachlarz rozwiązań. Mimo, że projekt będzie wykonywany tak, aby przede wszystkim spełniał wymagania inwestora - własne preferencje architekta również będą miały niebagatelny wpływ na jego ostateczny wygląd.
Jeśli więc na przykład marzy nam się tradycyjny domek z czerwonym dachem, okiennicami i malwami pod oknem - należy raczej odrzucić oferty projektantów gustujących w nowoczesnych formach ze szkła i aluminium, ponieważ najbardziej prawdopodobnym efektem takiej współpracy (o ile architekt w ogóle się jej podejmie) będzie niezadowolony inwestor, sfrustrowany projektant i marny projekt zrobiony bez przekonania.
Z kolei jeśli chcielibyśmy mieszkać w nowoczesnym domu z dużymi przeszkleniami, prostą, modernistyczną bryłą i bardzo nowoczesnymi rozwiązaniami konstrukcyjnymi i przestrzennymi - należy raczej unikać pracowni obracających się w estetyce historyzującej, proponującej domy w stylu dworkowym.
Oprócz wymienionych powodów należy dodać jeszcze jeden: im nowocześniejsze rozwiązania, tym większej wiedzy i doświadczenia w ich stosowaniu wymagają.
Architekta szukaj w okolicy...
Warto również rozglądać się za pracownią w okolicy przyszłego miejsca budowy. Wiąże się to głównie z ułatwioną współpracą z projektantem już na etapie prowadzenia prac. Jeśli na przykład budując w okolicach Opola zdecydujemy się współpracować z pracownią ze Szczecina - może się okazać, że mimo doskonale wykonanego projektu pojawią się komplikacje wynikające z niewystarczająco szybkiej reakcji projektantów na problemy wynikłe w trakcie budowy.
A nie ma się co oszukiwać - problemy na budowie na pewno się pojawią. Czy to z winy projektantów, wykonawców, inwestora czy też w wyniku pojawienia się nieprzewidzianych okoliczności (a najczęściej połączenia części lub wszystkich wymienionych) - projektowanie i budowa są skomplikowanymi procesami zależnymi od wielu czynników.
Cała rzecz polega wyłącznie na tym, żeby dzięki dobrej współpracy wszystkich uczestniczących w tym procesie stron rozwiązywać te problemy sprawnie i bez uciążliwych i niepotrzebnych konsekwencji.
Sprawna współpraca architekta i wykonawców to kolejna zaleta projektów wykonywanych na indywidualne zamówienie. Trudno wyobrazić sobie jakąkolwiek współpracę na etapie budowy z autorem koncepcji projektu typowego - a architekt wykonujący adaptację mimo że prawnie przejmuje odpowiedzialność za projekt - nie zna wszystkich zastosowanych w nim rozwiązań, ponieważ zwyczajnie ich nie analizował bardziej, niż tego wymagały wprowadzane zmiany i adaptacje. Oczywiście mógłby - ale priorytetem w wypadku projektu typowego są koszty.
fot. otwierająca: A. Papliński
Ukończył studia na Wydziale Architektury Politechniki Wrocławskiej w 2002 roku. Obronił doktorat z zakresu historii architektury i konserwacji zabytków. Projektuje domy jednorodzinne oraz duże centra handlowe i zespoły biurowe na terenie Polski i Federacji Rosyjskiej. Autor i współautor dwóch książek. Obecnie prowadzi własną pracownię projektową.
Dodaj komentarz