APETYCZNA KOMPOZYCJA
Kiedy siadamy do stołu, oczekujemy nie tylko smacznego posiłku w miłym gronie, ale także harmonii i estetyki nakrycia. Być może podświadomie, ale na pewno zwracamy uwagę na tę swoistą układankę, jaką tworzą naczynia i dodatki na stole. Odbieramy kolory, które bez wątpienia wpływają na nasz nastrój, a nawet apetyt. Barwy najmniej kojarzące się z jedzeniem, np. niebieski czy seledynowy, nie będą zachęcały do biesiady, ale i one mają swoją funkcję. Kiedy spotykamy się w gronie osób, by nie tyle celebrować posiłek, co po prostu pobyć ze sobą – będą pięknie zdobiły stół. Nie sprawdzą się jednak, gdy zależy nam, by pociecha zjadła obiad bez namawiania. Lepsze wówczas będą ciepłe żółcienie, pomarańcze i soczysta zieleń.
Dekorację stołu zaczynamy od obrusa, bieżnika albo podkładek pod talerze, które stanowią tło dla całej aranżacji – powłóczysty biały obrus nie jest może praktyczny, ale jakże elegancki i dekoracyjny. Doskonale spisze się, gdy chcemy zaimponować gościom artystycznym zacięciem, gdyż jest idealną bazą dla różnych eksperymentów, a jednocześnie może nadać całej kompozycji lekkość. Na przeciwległym biegunie znajdą się praktyczne podkładki pod talerze. Dzięki nim można wykreować ciekawą aranżację, ale też być spokojnym, bo zazwyczaj niestraszne im plamy ani rozbrykane dzieci, które potrafią sprzątnąć obiad ze stołu jednym ruchem ręki.
BEZ RUTYNY
Nakryty stół bez wątpienia przyciąga uwagę nie tyle obrusem, ile nakryciami. Porcelana od wieków była obiektem pożądania i zachwytu. Jeśli nie stała akurat na stole, była eksponowana w witrynach zamożnych domostw. Dziś nie jest tak nieosiągalna, jak dawniej i nie zawsze tak wykwintna, jednak nadal ceniona. Oprócz eleganckich białych naczyń dyskretnie dekorowanych złotym szlaczkiem lub klasyczną łączką, na naszych stołach coraz częściej pojawia się porcelanowa oraz oczywiście ceramiczna awangarda. Talerze, miseczki i półmiski niekiedy sprawiają wrażenie, że pochodzą z różnych serwisów. To jednak pozory, obecnie atutem jest stół kolorowy i nakryty z fantazją. Współczesne propozycje projektantów z łatwością pomogą nam przełamać schematy.
DYSKRETNA OBECNOŚĆ
Pewne elementy zastawy stołowej pozostają przezroczyste – i to dosłownie, bo chodzi o szkło. Wśród wyrazistych akcentów talerzy i potraw, szklanki i kieliszki stanowią neutralny dodatek. Są oczywiście istotne dla samej uczty, lecz nie tylko. Ich obecność dodaje kompozycji lekkości i blasku. To także sposób na pozorne odciążenie stołu z nadmiaru elementów. Karafka z wodą „waży” optycznie mniej niż ceramiczny dzban. Oczywiście są też takie szklane kolekcje, których siłą jest oryginalność. Mogą przyciągać uwagę formą, fakturą, ale także kolorem – wówczas stanowią nie lada wyzwanie dla osoby komponującej zastawę, ale też i efekt ostateczny jest imponujący.
Ustawienie kieliszków i szklanek może sprawiać więcej problemów niż układ talerzy, dlatego warto poznać zasady, które to porządkują. Bywa, że do eleganckiego obiadu potrzebujemy gobletu do wody (prosty, lekko pękaty kielich na niskiej nóżce) i kilku kieliszków (do wina białego i czerwonego oraz do mocnego alkoholu), wówczas przy talerzu stawiamy goblet, natomiast kieliszki ustawiamy jeden za drugim – od łyżki do leżącej nad nakryciem łyżeczki (rys. a). Drugi wygodny układ to trójkąt z wierzchołkiem między łyżką a łyżeczką (rys. b).
- Na co zwrócić uwagę przy wyborze szuflad do kuchni?
- Jak pomalować stare płytki zamiast je wymieniać? Poradnik z użyciem farby V33
- Frytkownica beztłuszczowa - hit czy kit?
- W co wyposażyć kuchnię by była funkcjonalna?
Rys. a |
Rys. b |
MAŁYMI KĘSAMI
Niedocenianą częścią zastawy stołowej są sztućce – traktujemy je instrumentalnie, i słusznie, ale należy im się też uwaga ze względu na ich urodę. Oczywiście muszą być poręczne, lecz tę cechę projektanci doskonale potrafią łączyć z idealną formą. Łyżki i widelce stają się dziś zgrabniejsze, nieco odchudzone, co sprzyja eleganckiemu jedzeniu. Sztućce wciąż jednak domagają się nobilitacji, dlatego oprócz zaskakujących kształtów, zaczęły przybierać też inny kolor. I nie chodzi tu o kolorowe trzonki, lecz odcienie złota, miedzi i brązu, które zastępują chrom. To w istocie tylko powłoka, bowiem wciąż najpowszechniejszym materiałem, z którego powstają sztućce, jest stal z dodatkiem chromu i niklu.
Jeśli zależy nam, by sztućce jak najdłużej pozostawały błyszczące, musimy wybierać te wykonane z wysokiej jakości stopu. Pomogą w tym oznaczenia, które składają się z dwóch liczb. Pierwszą z nich jest 18 (rzadziej 14 lub 12), która podaje procentowy udział chromu, im wyższa, tym stal trwalsza. Druga wartość (zwykle 10, 8 lub 0) odpowiada procentowej zawartości niklu, który sprawia, że sztućce nie rysują się tak łatwo. Z drugiej strony, nikiel bywa przyczyną alergii, z tego powodu uczulone osoby powinny wybierać sztućce bez tego pierwiastka. |
Artykuł pochodzi z numeru specjalnego "Budujemy Dom - Wnętrza 2017"
fot. otwierająca: ROSENTHAL