Zasadniczą kwestią jest to, czy uszkodzenia pustaków nastąpiły na skutek niewłaściwego transportu lub układania, czy też są one złej jakości. W pierwszym przypadku naprawę można ograniczyć tylko do miejsc uszkodzenia, lecz gdy wszystkie są wadliwe konieczne będzie wzmocnienie całej powierzchni sufitu. Ocenę jakości można przeprowadzić przez opukiwanie - dość mocno młotkiem - kolejnych pustaków.
Głuchy odgłos lub pękanie świadczy niskiej ich wytrzymałości i można spodziewać się, że z czasem kolejne pustaki zaczną odpadać. Uszkodzenie spodu pustaków nie ma na szczęście wpływu na nośność stropu. Pustaki pełnią bowiem jedynie rolę wypełniacza i tzw. szalunku traconego, a wytrzymałość stropu zapewniają belki i warstwa nadbetonu.
W przypadku pojedynczych uszkodzeń naprawa może polegać na uzupełnieniu oderwanych fragmentów, np. wstawką z płyty gipsowo-kartonowej wklejonej gipsową zaprawą klejową i ewentualnie dodatkowo zakotwionej w górnej warstwie stropowej.
Dodatkowym wzmocnieniem będzie ocynkowana siatka pleciona, przymocowana kołkami do spodu belek stropowych. Przy tynkowaniu warto zaś w zaprawę tynkarską na całej powierzchni sufitu wtopić siatkę z włókna szklanego. Zabezpieczy to przed ewentualnym spadnięciem innych fragmentów pustaków.
W sytuacji, gdy większość pustaków wykazuje objawy uszkodzenia konieczne będzie skucie wszystkich niepewnie trzymających się fragmentów i zamontowanie sufitu podwieszanego z pokryciem z płyt gipsowo-kartonowych. Stelaż nośny mocuje się wtedy wyłącznie do spodu belek, a puste przestrzenie w pustakach warto wypełnić wełną mineralną, co zlikwiduje efekt pogłosu powstającego w pustych przestrzeniach stropowych.
Redakcja BD
Na schemacie otwierającym: Zły stan pustaków, choć kłopotliwy, nie jest groźny dla wytrzymałości stropu