Wysoka woda, niski komfort. Czy klasyczna oczyszczalnia da radę?
Zacznijmy od podstaw. Przydomowe oczyszczalnie ścieków to dziś bardzo popularny wybór – są ekologiczne, wygodne, a do tego tanie w eksploatacji. Ale… mają też swoje wymagania. Najważniejsze? Odpowiednia odległość drenażu od lustra wody gruntowej. Minimum to 1,5 metra. Dlaczego? Bo jeśli ścieki trafią zbyt blisko wód gruntowych, oczyszczanie biologiczne przestaje działać jak należy, a zanieczyszczenia mogą trafić do środowiska. Ryzyko? Ogromne – zarówno dla przyrody, jak i zdrowia domowników.
W teorii wszystko wydaje się proste: kopiesz, zakładasz drenaż, podłączasz rurki i gotowe. Ale co, jeśli już na głębokości 80 centymetrów trafiasz na wodę? Wtedy klasyczny schemat montażu po prostu odpada. Na szczęście są alternatywy.
Kopiec ratunkowy – kiedy standardowy montaż nie wchodzi w grę
Wysoki poziom wód gruntowych nie oznacza końca marzeń o własnej oczyszczalni. Trzeba po prostu podejść do tematu sprytniej. Jednym z najczęściej wybieranych rozwiązań jest tzw. kopiec nasypowy. To nic innego jak sztucznie usypany, odpowiednio przygotowany pagórek, w którym umieszcza się drenaż rozsączający. Dzięki temu zamiast schodzić w głąb nieprzyjaznego gruntu – wynosisz instalację ponad poziom wód.
Brzmi prosto? I takie właśnie jest – o ile zrobisz to dobrze. Kluczowa jest nie tylko konstrukcja samego kopca, ale też zastosowanie odpowiednich urządzeń wspomagających, takich jak studnia przepompowa. To właśnie ona odpowiada za to, by ścieki trafiły tam, gdzie powinny – czyli do podniesionego drenażu, który działa już w bezpiecznej odległości od wody gruntowej.
Studnia przepompowa – mała rzecz, wielka różnica
W klasycznych systemach grawitacyjnych ścieki „lecą” same, zgodnie z nachyleniem rur. Ale jeśli drenaż znajduje się powyżej poziomu oczyszczalni, taki układ nie ma prawa zadziałać. Tutaj właśnie wkracza studnia przepompowa – mały, niepozorny zbiornik z pompą, która dosłownie „przerzuca” ścieki z jednego poziomu na drugi.
Dzięki temu cały system działa sprawnie, a ty możesz spać spokojnie, wiedząc, że wszystko trafia tam, gdzie trzeba. Wbrew pozorom nie jest to rozwiązanie kosztowne czy szczególnie skomplikowane – wiele firm oferuje gotowe zestawy z pompą, czujnikami poziomu i zabezpieczeniami.
Czy to się opłaca?
Zdecydowanie tak – zwłaszcza jeśli alternatywą jest konieczność korzystania z szamba. Oczyszczalnia ścieków z drenażem na kopcu i przepompownią to inwestycja, która szybko się zwraca. Brak comiesięcznych opłat za wywóz nieczystości, wygoda, brak nieprzyjemnych zapachów i świadomość, że dbasz o środowisko – to wszystko naprawdę ma znaczenie.
Warto też pamiętać, że współczesne systemy są niemal bezobsługowe. Wymagają jedynie sporadycznego serwisowania i regularnego uzupełniania bakterii wspomagających proces oczyszczania.
Podsumowanie: kiedy kopiec to klucz do czystej wody
Jeśli w twojej okolicy wysoki poziom wód gruntowych jest normą, nie musisz rezygnować z przydomowej oczyszczalni. Wystarczy przemyślany projekt i drenaż uniesiony ponad teren w kopcu, wspierany przez studnię przepompową. To sprawdzone i skuteczne rozwiązanie, które pozwala korzystać z uroków nowoczesnej kanalizacji nawet w trudnym terenie.
Pamiętaj tylko o jednym: taki system musi być dobrze zaprojektowany. Warto zaufać fachowcom, którzy ocenią warunki gruntowe i dobiorą odpowiednie rozwiązania. A potem? Pozostaje już tylko cieszyć się czystym, ekologicznym i bezproblemowym systemem odprowadzania ścieków.
źródło i zdjęcia: EURO SZAKK PL
opracowanie: Anna Chrystyna