Największy atut tej technologii to krótki czas budowy. Takie domy można wznosić z żelbetu, drewna albo keramzytobetonu. Najpopularniejszy jest ten ostatni materiał.
Keramzyt to porowate, twarde kulki wypalone z gliny w bardzo wysokiej temperaturze. Ma zastosowanie nie tylko w prefabrykacji, ale także do wytwarzania bloczków oraz pustaków ściennych i stropowych. Gdy użyje się go jako kruszywa do produkcji betonu, powstaje materiał wytrzymały, ale jednocześnie lekki, charakteryzujący się dobrymi parametrami cieplnymi.
Całe elementy, nawet wielkości ściany, przygotowane są w specjalnych formach. Od razu mają zatopione puszki elektryczne, bruzdy pod instalacje, a także nadproża. Ściany z keramzytu mogą być również zespolone z warstwą izolacji cieplnej. Po dostarczeniu elementów na budowę należy je ustawić przy pomocy dźwigu i połączyć. Na miejscu do wykonania pozostają tylko wieńce i stropy.
Do prefabrykowanego domu można się więc wprowadzić nawet w kilka tygodni po rozpoczęciu prac. Odpada problem bałaganu na budowie, ponieważ większość robót jest przeniesiona z placu budowy do fabryki. Nie trzeba też zatrudniać wielu ekip, a pogoda nie ma tak dużego wpływu na przebieg prac, jak w przypadku tradycyjnego, murowanego domu. Kolejną zaletą jest to, że budynek może mieć praktycznie dowolny kształt.
Ze względu na koszty transportu, na prefabrykację najlepiej zdecydować się wtedy, gdy fabryka położona jest w niewielkiej odległości od domu. Ponadto należy wziąć pod uwagę, że do montażu prefabrykatów niezbędny jest wspomniany dźwig, a nie na każdą działkę da się nim wjechać. Trzeba też wiedzieć, że po wykonaniu elementów w wytwórni, nie da się już ich zmienić. To inaczej niż w przypadku tradycyjnych metod, gdzie na etapie budowy można jeszcze np. przesunąć drzwi i okna, podnieść ściankę kolankową itp. Dom z prefabrykatów wymaga też zaangażowania wszystkich środków finansowych już na początku inwestycji, ponieważ budowy nie prowadzi się etapami.
Redakcja BD