Rekordowy mróz wpłynął na pojawienie się smogu
Połowa lutego zaskoczyła w Polsce dużymi mrozami. Nie wszędzie było ponad -41 stopni Celsjusza, jak w Litworowym Kotle w Tatrach, ale nocą temperatury poniżej -10 nie były rzadkością.
- Zmusiło to właścicieli domów do ich intensywnego ogrzewania, a ponieważ wciąż kilka milionów domowych kotłów zasilanych jest paliwem stałym, natychmiast spowodowało to w wielu miejscach przekroczenie norm czystości powietrza. W efekcie eksperci nie tylko zalecali unikanie przebywania na powietrzu, lecz także niewietrzenie mieszkań - mówi Jarosław Popadyk, menadżer ds. wentylacji w Stiebel Eltron.
Domowe kotły pozostają jednym z głównych źródeł, niezwykle szkodliwej dla człowieka niskiej emisji zanieczyszczeń. Podczas spalania węgla i innych paliw stałych wydzielane są duże ilości dymu zawierającego m.in. pyły zawieszone, tlenki węgla, azotu i siarki, szkodliwe wielopierścieniowe węglowodory aromatyczne, dioksyny czy metale ciężkie.
Polska jest jednym z krajów o największej liczbie zgonów z powodu pyłu zawieszonego. Stąd alerty wydawane przez Rządowe Centrum Bezpieczeństwa. Sms-y o treści: „Uwaga! Dziś zła jakość powietrza. Unikaj aktywności na zewnątrz i wietrzenia mieszkania” otrzymały w ostatnich dniach miliony Polaków.
Niestety, ponieważ tego typu zanieczyszczenia u większości osób nie odbijają się natychmiast na zdrowiu, bywają lekceważone. Tymczasem znajdujące się w powietrzu niezwykle szkodliwe dla organizmu człowieka pyły zawieszone: PM10 i PM2,5, po latach wystawiania się na ich emisję mogą spowodować zgon.
Co to są pyły zawieszone PM10 i PM2,5 i czy smog faktycznie zabija?
PM10 - cząstki, których średnica nie przekracza 10 mikrometrów, a w ich skład mogą wchodzić np. dioksyny, benzo(a)pireny, furany. U człowieka przenikają do układu oddechowego i podrażniają drogi oddechowe.
Z kolej PM2,5 to bardzo drobny pył, u którego średnica cząstek nie przekracza 2,5 mikrometra. Jest wyjątkowo niebezpieczny dla zdrowia, gdyż trafia do pęcherzyków płucnych i w dalszej kolejności do krwiobiegu.
Według danych Europejskiej Agencji Środowiska* z lutego bieżącego roku, co najmniej 239 tys. zgonów w UE w 2022 r. można przypisać zanieczyszczeniom PM2,5.
Największą ich liczbę w krajach unijnych odnotowano we Włoszech (48,6 tys.), Polsce (34,7 tys.) i Niemczech (32,6 tys.). Dodatkowo 70 tys. zgonów wywołało przekroczenie norm stężenie ozonu, a 48 tys. spowodowanych było nadmiernym poziomem dwutlenku azotu.
Dobrą wiadomością jest, że w latach 2005-2022 liczba zgonów przypisywanych PM2,5 spadła o 45 proc. Przybliża nas to do realizacji unijnego celu poprawy jakości powietrza – redukcji o 55 proc. do 2030 roku liczby zgonów wynikających z jego zanieczyszczenia.
Bez wymiany kotłów węglowych problem będzie się powtarzał
Problem zniknie, gdy w naszym kraju zakończy się wymiana indywidualnych źródeł ogrzewania na ekologiczne, czyli jak najmniej lub całkowicie bezemisyjne np. pompy ciepła. Rozwiązaniem, które można zastosować już teraz jest zamontowanie centralnej lub decentralnej rekuperacji powietrza.
- Niestety realia są takie, że jeszcze przez wiele lat będziemy narażeni na wdychanie niebezpiecznych dla życia substancji wytwarzanych w domowych kotłach. O ile podczas dni smogowych można ograniczyć aktywność na zewnątrz, by w ten sposób chronić się przed trującymi pyłami zawieszonymi, to trudno w mieszkaniu chodzić w maseczce. Pomocą służy rekuperacja - mówi Jarosław Popadyk, ekspert Stiebel Eltron.
Jak rekuperacja poprawi jakość powietrza wewnątrz budynków?
Rekuperatory są w stanie zaopatrywać mieszkanie w świeże powietrze, pomagając usunąć nadmiar CO2, a jednocześnie zapobiegając dostawaniu się do wnętrza zanieczyszczeń. Przechwytują je filtry znajdujące się wewnątrz i na zewnątrz tego urządzenia.
- Rekuperacja centralna stosowana jest od wielu lat, a obecnie coraz większą popularnością cieszy się rekuperacja decentralna. Wynika to z prostego montażu - mówi Jarosław Popadyk.
Zdecentralizowany system wentylacji nie wymaga rozprowadzenia kanałów wentylacyjnych. Dzięki temu nie ma problemu, aby zamontować je w istniejącym domu lub mieszkaniu. Montaż nie wymaga też dużych nakładów finansowych.
- Na przykład urządzenie Stiebel Eltron VLR 70, które pozwoli zapewnić świeże powietrze w mieszkaniu o powierzchni do 60 m2, przypomina niewielką tubę. Montuje się je bezpośrednio w zewnętrznej ścianie budynku. Zużyte powietrze z pomieszczenia przechodzi przez wymiennik odbierający energię cieplną, a następnie usuwane jest na zewnątrz. Umożliwia to obniżenie strat energii grzewczej nawet o ok. 90 proc. i zmniejszenie rachunków za ogrzewanie nawet o 30 proc. - dopowiada.
Funkcjonują również programy umożliwiające uzyskanie wsparcia finansowego dla właścicieli istniejących domów i mieszkań, którzy zdecydują się na rekuperację z odzyskiem ciepła.
- Programy takie jak Ciepłe Mieszkanie, Stop Smog umożliwiają uzyskanie środków na realizację inwestycji w rekuperację. Można także skorzystać z ulgi termomodernizacyjnej przy rozliczeniu PIT 37. W ubiegłym roku wsparcie było możliwe także z Czystego Powietrza i można zakładać, że ta opcja pozostanie, ponieważ modernizacja wentylacji jest częścią termomodernizacji budynku, czyli obligatoryjnego elementu programu. Warto również sprawdzić, czy gmina, w której mieszkamy, nie dysponuje środkami na ten cel. Możliwości uzyskania wsparcia jest wiele - podsumowuje Jarosław Popadyk, menadżer ds. wentylacji w Stiebel Eltron.
źródło i zdjęcia: Stiebel Eltron