Decydując się na DGP zyskujemy drugi, w pełni niezależny system grzewczy. W tej sytuacji da się go traktować jako ogrzewanie rezerwowe, na wypadek niesprawności c.o. Szczególnie, jeżeli wykonano DGP jako grawitacyjne (bez dmuchawy), nie musimy się dzięki niemu martwić przerwami w dostawie gazu czy prądu. Komfort może będzie nieco mniejszy, lecz domownicy nie zmarzną, mróz nie uszkodzi też instalacji wodnej w budynku.
Niedogodnością będzie brak ciepłej wody do mycia (c.w.u.). Nadmuch ciepłego powietrza może być tez traktowany jako uzupełnienie podstawowego ogrzewania wodnego. Szczególnie warto go polecić, gdy mamy ogrzewanie podłogowe lub inne płaszczyznowe. Nadmuch ciepłego powietrza jest dobrym uzupełnieniem podłogówki, bo pozwala szybko podnieść temperaturę w pomieszczeniach, a ogrzewanie podłogowe reaguje wolno i by odczuć wyraźną różnicę trzeba kilku godzin.
DGP jest również atrakcyjne dla właścicieli domków rekreacyjnych. Mając taki system można szybko nagrzać dom, w szczególności szkieletowy lub z bali (o lekkiej konstrukcji).
|
Użytkując kominek z płaszczem wodnym korzystamy z tej samej instalacji rozprowadzającej ciepło po domu, którą zasila kocioł.
Dobrą stroną jest fakt, że nie musimy układać dodatkowych rur w domu. Złą zaś, że jeżeli te rurociągi ulegną z jakiegoś powodu uszkodzeniu, lub z braku prądu staną pompy obiegowe, nie będziemy mieć ogrzewania ani z kotła, ani z kominka. Nie można więc tak do końca traktować kominka jako zapasowego źródła ciepła.
Moce cieplne kotła i kominka w tym układzie się nie sumują. W danym czasie wykorzystujemy ciepło tylko z jednego z nich. Równocześnie mogą co najwyżej zasilać nam jeden zbiornik akumulacyjny, z którego będziemy czerpać ciepło w późniejszym okresie.
Dużym plusem jest z kolei możliwość przygotowywania c.w.u. i pełen komfort cieplny. W końcu korzystamy z tych samych grzejników czy podłogówki, razem ze wszystkimi dobrodziejstwami regulacji temperatury, np. głowicami termostatycznymi na grzejnikach.
|