Kolektory słoneczne:
- płaskie, o powierzchni 2 x 2,33 m2;
- kąt nachylenia 40°;
- skierowane na południowy zachód;
- inne elementy - rury miedziane o długości 2 x 12 m, wypełnione roztworem wody i glikolu;
- biwalentny zasobnik c.w.u. o pojemności 250 l;
- automatyczny regulator solarny;
- cel - przygotowywanie c.w.u.
Panele PV:
- monokrystaliczne;
- 15 sztuk, każdy po 305 W, moc zainstalowana 4,58 kW;
- kąt nachylenia 40°;
- skierowane na południowy wschód i południowy zachód;
- osprzęt - falownik, optymalizatory, licznik dwukierunkowy, aparatura zabezpieczająca, okablowanie;
- cel - zasilanie urządzeń elektrycznych, oświetlenia.
- dom: murowany, dwukondygnacyjny, o powierzchni 143 m2;
- liczba stałych użytkowników - wcześniej 3 osoby, obecnie 2.
Decyzja: Monika - w okolicy, gdzie mieszkamy, nie ma gazu z sieci, dlatego do ogrzewania wykorzystujemy gaz płynny. W celu obniżenia kosztów, w 2012 r. zdecydowaliśmy się na założenie kolektorów słonecznych. Wykonawcy, z firmy dystrybuującej gaz płynny, polecili nam kolegów z firmy montującej solary, wspólnie opracowali do naszego domu gazowy i solarny układ grzewczy, a następnie go wykonali. Zastosowali kolektory płaskie, bo przede wszystkim zależało nam na tanim przygotowywaniu c.w.u. Ze względu na częste wyłączenia prądu, poprosiliśmy o skuteczne zabezpieczenie instalacji solarnej przed przegrzaniem się w momencie, kiedy kolektory intensywnie pracują, a my nie zużywamy ciepłej wody - zamontowali zatem nowoczesny układ solarny z zasobnikiem 250 l i systemem drain back. Chcieliśmy też, żeby zasobnik c.w.u. umieścili we wnęce kotłowni, bo wtedy w reszcie przechodniego pomieszczenia jest przestrzeń na pralnię z suszarnią (kupiliśmy wąski i wysoki zasobnik, który był droższy, niż typowe).
W 2012 r. nie staraliśmy się o dopłatę, ponieważ na budowę domu zaciągnęliśmy duży kredyt i nie chcieliśmy obarczać się dodatkowymi ratami. Korzystniejszy był zakup atrakcyjnego pakietu solarnego i grzewczego. Inaczej postąpiliśmy w 2019 r., przy finansowaniu instalacji fotowoltaicznej. Postaraliśmy się o dopłatę 5000 zł z programu "Mój Prąd", odliczyliśmy też określoną kwotę od podatku dochodowego. Do zainwestowania w fotowoltaikę zachęciło nas wszechstronniejsze, niż dotychczas, wykorzystywanie energii słońca i obniżenie opłat za prąd. Oprócz tego pozytywna opinia kolegi, który zajmuje się projektowaniem i montażem tego rodzaju mikroinstalacji. To on, ekspert, określił jej moc, dobrał monokrystaliczne panele PV (z górnej półki jakościowej), wykonał kompleksową usługę. Zarekomendował układ z optymalizatorami i osprzętem Solaredge.
Wszystko doskonale zdaje egzamin, ale realizując go dziś, zmieniłabym lokalizację paneli. Zamiast na dachu, zamontowałabym je w ogrodzie, bo tam zmieści się dowolna ich liczba. Na dachu brakuje już miejsca na kolejne panele, które należałoby dodać, jeżeli zdecydowalibyśmy się w przyszłości zastąpić kocioł gazowy pompą ciepła (to na razie luźny plan, przy realizacji trzeba byłoby też wymienić falownik, nie byłoby tanio).
Instalacja solarna i panele PV - rady i przestrogi:
- Łukasz: Rozliczenia z elektrownią, według Net-metering, następują co pół roku. Dzięki panelom PV, za ostatnie półrocze zapłaciliśmy zaledwie 270 zł (w tym są opłaty stałe). To nas upewnia, że dobrze zainwestowaliśmy oszczędności. Fotowoltaika działa bezobsługowo i wydajnie. Poniesione koszty powinny się zamortyzować lada chwila - instalacja była gotowa w listopadzie 2019 r., uruchomiona w grudniu. Formalności w elektrowni, i te związane z dopłatą i rozliczeniem podatku, zakończyliśmy po pół roku. Zależało mi na ulokowaniu osprzętu w garażu, bo w trakcie budowy doprowadziłem do niego trzyżyłowy przewód (siłę), który początkowo przeznaczyłem do podłączania generatora prądu. Przydał się przy fotowoltaice, nieco zmniejszył się koszt montażu. Jestem zadowolony z osprzętu Solaredge, np. przez aplikację na smartfon mogę się z nim łączyć i podglądać - kiedy i ile prądu wytwarza nasza instalacja. Są tam dane, wykresy. Właśnie sprawdziłem w niej, że rocznie średnio uzyskujemy 4 MWh energii. Często pracuję zdalnie w domu, pamiętam o autokonsumpcji. W czasie dużej produkcji prądu, włączam np. zmywarkę, pralkę, suszarkę, piekarnik. Szczególnie polecam zastosowanie optymalizatorów, bo dzięki nim każdy panel działa niezależnie. Jeżeli na jeden z nich padnie cień od komina (u nas tak się dzieje), to inne nadal pracują z pełną mocą. Bez optymalizatorów spada moc grupy paneli. Radzę zatrudnić doświadczonych monterów, kupić elementy wysokiej jakości. To jest kluczowe.
- Dobrze, że w 2012 r. zastosowano w pierwszej instalacji solarnej system drain back, który przy każdym zagrożeniu przegrzania cieczy roboczej - np. przy braku prądu podczas intensywnej pracy absorberów - automatycznie wymusza opróżnianie kolektorów (w sytuacji nadmiaru energii cieplnej, ciecz grawitacyjnie spływa do wężownicy zasobnika c.w.u., kiedy zagrożenie mija, zaczyna ponownie krążyć w układzie). Między innymi dzięki temu rodzajowi zabezpieczenia, instalacja solarna wciąż bezawaryjnie i sprawnie podgrzewa wodę użytkową. Duże absorbery na dachu zapewniają efektywne przetwarzanie energii słonecznej i odczuwalną obniżkę zużycia gazu płynnego w okresie od końca marca do końca października. Na regulatorze ustawiliśmy temperaturę 70°C, jeśli woda w zasobniku jej nie osiąga, to uruchamiamy funkcję jednorazowego dogrzania kotłem gazowym tuż przed wieczornym myciem. Rocznie płacimy za gaz płynny około 4000 zł, w tym jest koszt ogrzewania wnętrza. Czas amortyzacji kosztów inwestycyjnych instalacji z płaskimi kolektorami to 5 lat. Jesteśmy też zadowoleni z łatwej obsługi. Na przykład kiedy wyjeżdżamy na dłużej, korzystamy z funkcji "urlop", przy której nie ma ryzyka zniszczenia instalacji (bo włącza się drain back) i niepotrzebnego zużywania prądu. Jednak uwaga, w trakcie eksploatacji glikolu ubywa. Kiedy w "okienku" kontrolnym nie widzimy cieczy, wzywamy serwisanta (uzupełnienie lub wymiana cieczy to koszt 200 zł). Przegryziony został przewód do czujnika temperatury i musiałem go naprawić (a dokładniej, poprowadziłem go inną drogą, bo naprawa nie była możliwa z racji utrudnionego dojścia.
Koszty założenia instalacji solarnej i PV:
- płaskie kolektory z montażem (bez dotacji NFOŚiGW) 10 000 zł;
- serwis 150-200 zł;
- instalacja fotowoltaiczna z montażem 26 000 zł minus dotacja 5000 zł "Mój Prąd" i odliczenie od podatku dochodowego.
Redaktor: Lilianna Jampolska
Na zdjęciu otwierającym: Kolektory płaskie (po prawej) i część paneli PV umieszczono na południowo-zachodniej połaci dachu o nachyleniu 40°.
Dodaj komentarz