Do kolektorów próżniowych dodaliśmy panele PV - decyzja okazała się słuszna!
Do kolektorów próżniowych dodaliśmy panele PV - decyzja okazała się słuszna!
Dzięki solarom uzyskaliśmy spore oszczędności w kosztach eksploatacji domu, dlatego siedem lat później zdecydowaliśmy się dodać instalację fotowoltaiczną i skorzystać z dofinansowania - mówią Marynia i Krzysiek, którzy kolektory próżniowe użytkują od 2013 r., panele PV od 2020 r.
Kolektory próżniowe - 30 rur; kąt nachylenia 33°; ekspozycja południowa. Inne elementy - instalacja (z elastycznych rur Inox) o dł. 2 x 1,5 m, wypełniona mieszaniną wody i glikolu; 2 zasobniki c.w.u. o poj. 80 l i 120 l; automatyczny regulator solarny, naczynie wzbiorcze, zawory i pompy solarne.
Ad. 1 - przygotowywanie c.w.u., podgrzewanie wody w instalacji c.o.
Ad. 2 - zasilanie urządzeń elektrycznych, oświetlenia.
Dom:
Dwukondygnacyjny, powierzchnia 180 m2.
Liczba stałych użytkowników: 2 osoby.
Decyzja:Marynia - Głównym celem zamontowania kolektorów próżniowych w 2013 r. było zmniejszenie kosztów ogrzewania wody użytkowej. Instalator po specjalistycznych szkoleniach, który zakładał u nas ten układ, przedstawił nam różnice między kolektorami płaskimi i rurowymi. Zarekomendował te drugie ze względu na większą wydajność, wskazał model z grubszym szkłem. Mówił, że nawet jeśli pęknie jedna próżniowa rura, pozostałe nie przestaną pracować. Wystarczy wtedy wymienić 1 mały element, a nie cały kolektor, jak w przypadku płaskich. To nas ostatecznie przekonało do zakupu wariantu próżniowego, droższego.
Dzięki takim solarom uzyskaliśmy spore oszczędności w kosztach eksploatacji domu, dlatego siedem lat później zdecydowaliśmy się dodać instalację fotowoltaiczną i skorzystać z dofinansowania. Tym razem chodziło o obniżenie opłat za prąd, bo mamy różnorodne oświetlenie, wiele urządzeń, np. często uruchamiamy saunę fińską. Decyzja okazała się słuszna. Przed założeniem fotowoltaiki opłaty wynosiły 250 zł miesięcznie, obecnie - w cieplejszej połowie roku 30 zł miesięcznie, w zimniejszej 50 zł. Zatem różnica jest kolosalna.
Obliczyliśmy, że w jej przypadku, czas amortyzacji kosztów instalacyjnych to 6-7 lat. Natomiast instalacji cieczowej około 4 lata, czyli już od sześciu lat grzejemy wodę użytkową za darmo.
Kolektory próżniowe (2013 r.) i część paneli PV (2020 r.) zamontowano na południowej połaci dachu.
Kolektory próżniowe i panele PV - rady i przestrogi:
Krzysiek:Kolektory próżniowe instalatorzy umieścili na południowej połaci dachu, drzewa jej nie zasłaniają, dlatego od razu zamontowali proste zabezpieczenia przed przegrzaniem się cieczy solarnej. Jest to odpowietrznik na dachu i plastikowy baniak, do którego spływa nadmiar rozprężonej cieczy. W układzie jest też, oczywiście, naczynie wzbiorcze i zawory bezpieczeństwa. Wodę, ogrzaną energią słońca, gromadzimy w dwóch zbiornikach. Umieściliśmy je na strychu, tuż pod kolektorami, a jednocześnie nad główną łazienką z wanną, prysznicem oraz nad kotłem na gaz z sieci. Instalacja jest zatem bardzo krótka i nie ma w niej dużych strat ciepła.
Poprosiliśmy o użycie materiałów i osprzętu wysokiej jakości, dlatego kosztowała trochę więcej. Kilkaset złotych nie robi dużej różnicy, za to jest różnica w wytrzymałości i trwałości elementów. Przez 10 lat użytkowania serwisant raz wymienił ciecz roboczą po tym, jak woda w instalacji odparowała i glikol zgęstniał. Przejrzał wtedy śrubunki, uszczelki, zabezpieczenia. Kosztowało to z przyjazdem 200 zł. Zapowiedział się z powrotem po upływie 4-5 lat. Niedawno pękła jedna rura próżniowa, zajmę się jej wymianą.
Na automatyce solarnej sprawdzam niekiedy parametry - jak przy każdej instalacji, i również przy tej potrzeba czujnego oka i nadzoru. Kiedy sosny i brzozy przestają pylić, myję kolektory wodą pod ciśnieniem (teraz też panele PV). Montaż elementów trwał 1 dzień i nie był skomplikowany.
Dwa zasobniki c.w.u. o poj. 80 l i 120 l zamontowano na strychu. Instalacja jest bardzo krótka - elastyczne rury Inox (w otulinie) mają dł. 1,5 m.
Po 10 latach użytkowania, pękła jedna rura próżniowa.
Dopóki przeciętna instalacja fotowoltaiczna do domów jednorodzinnych kosztowała powyżej 30 000 zł, nie zamawialiśmy jej, chociaż wciąż przybywa nam urządzeń elektrycznych, uwielbiamy zabiegi w saunie od jesieni do wiosny. Sytuacja nieco się zmieniła, kiedy pojawiła się możliwość ubiegania się o dofinansowanie.
Zgłosiłem się wtedy do specjalistycznej firmy, poprosiłem o kompleksową usługę. Przekazałem plany domu, kolektorów próżniowych itp. Firmowy inżynier, po wizycie u nas, wykonał projekt - m.in. określił zapotrzebowanie na moc układu, wyznaczył lokalizację paneli. Skoro fragment południowej połaci dachu zajmowały już kolektory próżniowe, to zlokalizował panele PV tam, gdzie zostało na niej miejsce, kilka umieścił na połaci zachodniej. Negocjowałem wysokość kosztów instalacyjnych, udało mi się je zmniejszyć o 15%. Ogromnym udogodnieniem było przeprowadzenie przez pracownika tej firmy formalności związanych z dofinansowaniem. Podałem tylko dane osobowe, budynku, numer konta, złożyłem podpis.
Montaż trwał dwa dni. W pierwszym, instalatorzy zdjęli blachodachówkę z połaci południowej i zachodniej, ułożyli przewody elektryczne, doprowadzili je do sieni, gdzie jest licznik. Następnie przykręcili z powrotem blachę, na niej zamocowali stelaże. Zaś w drugim dniu przytwierdzili panele PV i resztę składowych instalacji. Pod grupami z czterech paneli założyli osobne nieduże falowniki (zamiast jednego wspólnego, który jest duży, głośno buczy). Wykonali też instalację odgromową (dla nas to istotne, bo dom jest wzniesiony w konstrukcji szkieletu drewnianego).
Pod względem technicznym do instalacji nie mam żadnych zastrzeżeń. Dobrze, że poprosiłem o nowoczesny typ paneli i o największą ich moc. Dzięki temu 16 sztuk dało 6,4 KW, elementy zajęły mniej miejsca na dachu. Posiadanie obu rodzajów instalacji solarnych uważamy za korzystne.
Połać zachodnia (i południowa) ma o nachylenie 33°, przewody elektryczne poprowadzono pod blachodachówką.
Koszty montażu kolektorów próżniowych i paneli PV:
Cieczowa instalacja z montażem 15 000 zł;
Fotowoltaiczna z montażem prawie 30 000 zł, minus dofinansowanie 5000 zł (program "Mój Prąd").
Od ponad dwudziestu lat w przystępny sposób opisuje domy i ogrody Czytelników. Współpracowała z kilkoma znanymi poradnikami budowlanymi. Jest autorką tekstów i zdjęć. W wolnych chwilach z przyjemnością zajmuje się własnym ogrodem.
Metodą permakulturową uprawia w nim zarówno rośliny ozdobne, jak i zioła, warzywa itp. Amatorsko interesuje się architekturą, ogrodnictwem, ornitologią, sportem, filmem. Uwielbia podróżować, poznawać nowych ludzi i miejsca. Jeżeli potrzebuje wypocząć, najchętniej wyjeżdża nad morze, poza sezonem wakacyjnym.