Zły dobór oświetlenia w domu - historia Czytelnika

Zły dobór oświetlenia w domu - historia Czytelnika

Do domu wprowadziliśmy się trzy lata temu. Kupiliśmy od razu wszystkie lampy, żeby domowej atmosfery nie psuły druty sterczące ze ścian i sufitów. Gdybyśmy się tak nie spieszyli, może nie musielibyśmy dziś wymieniać żyrandoli i kinkietów. Wcześniej zauważylibyśmy własne błędy.

Lampy kupowaliśmy zarówno w marketach budowlanych, jak i eleganckich sklepach. Przede wszystkim wybieraliśmy je ze względu na wygląd. I stąd, np. w sypialni mamy żyrandol z kolorowych szkiełek - efektowny w dzień, wieczorem nie nadaje się do niczego, ponieważ można włożyć do niego jedynie żarówkę 40 W.

W pokojach zamontowaliśmy żyrandole kolorowe z blaszanymi kloszami, które świecą tylko w dół i lekko na boki. W sypialniach dzieci założyliśmy światła na szynach przy samym suficie, też z metalowymi kloszami. W efekcie zyskaliśmy coś w rodzaju punktowego oświetlania, które męczy oczy kontrastowym światłocieniem - np. środek pokoju jest oświetlony, a w kątach panuje półmrok.

Dla odmiany w kuchni i przedpokoju zamocowaliśmy lampy górne, boczne i halogeny. Ponieważ w tych pomieszczeniach mamy wszystko błyszczące i w bardzo jasnych kolorach, światło odbija się i robi złe wrażenie. Architekt wnętrz zaproponował nam zamianę całego oświetlenia na mocniejsze, z kloszami z mlecznego szkła, a w kuchni i przedpokoju specjalne plafony z grubym szkłem, które rozproszą światło i upodobnią do naturalnego. Nie jesteśmy też zadowoleni z halogenów.

Zainwestowaliśmy w śliczny zestaw łazienkowy - dwa kinkiety i poczwórne oświetlenie górne (koszt 420 zł). Sześć firmowych halogenów kosztowało nas dodatkowo 220 zł (!) w dodatku trzy przepaliły się po pierwszym tygodniu. Kupiliśmy podróbki za kilkanaście zł. Trzymają się do tej pory, ale i tak uznaliśmy, że halogeny są dla nas za drogie.

Po wymianie całe poprzednie oświetlenie zamierzamy sprzedać na Allegro, żeby przynajmniej częściowo odzyskać koszty pierwszej inwestycji. Jeszcze jednym błędem z naszej strony było pominięcie oświetlenia we wnękach na szafy. Mają one 110 cm głębokości i powinny mieć własne lampki, bo światło z korytarza nie wystarcza.

Monika i Jan
fot. otwierająca: Pexels / pixabay.com

Komentarze

Gość Rdn
07-07-2009 12:50
Oswietlenie projektowac powinno sie juz na etapie projektu domu, a najpozniej w momencie projektowania instalacji elektrycznej. Podstawowym bledem jaki popelnia wiekszosc osob jest stosowanie jednego centralnego zrodla swiatla na caly pokoj, zamiast wielu mniejszych zrodel w roznych miejscach. ...
Gość Kamil
08-01-2009 17:20
Co do żyrandola, do którego można włożyć tylko 40W. Można tam włożyć świetlówkę kompaktową o mocy 40W, która da prawie 5 razy więcej światła a żyrandola nie spali.
Wiecej na Forum BudujemyDom.pl
Czytaj tak, jak lubisz
W wersji cyfrowej lub papierowej
Moduł czytaj tak jak lubisz