Dom wzniesiony na obszarze Natura 2000

Print image
Copy link image
time image Artykuł na: 17-22 minuty
Dom wzniesiony na obszarze Natura 2000

Ustronna lokalizacja i brak uzbrojenia działki w media nie wpłynęły negatywnie na ilość instalacji w budynku energooszczędnym, należącym do Emilii i Juliusza. Metodycznie założyli wszystkie te układy, które teraz przyczyniają się do zdrowia rodziny, łatwej obsługi obiektu i niskich kosztów jego eksploatacji.

aktualizacja: 2021-08-10 06:19:58

Dom murowany, parterowy z użytkowym poddaszem i garażem; ściany z bloczków betonu komórkowego o grubości 24 cm i styropianu grafitowego o grubości 20 cm; dach pokryty płaską blachą, metodą na rąbek stojący.

  • Powierzchnia działki: 1455 m2.
  • Powierzchnia domu: 235 m2 ; w tym garaż 39,89 m2 i kotłownia 7,5 m2.
  • Roczne koszty utrzymania budynku: 10 880 zł.

Małżonkowie "z głową" przygotowywali się do postawienia domu na działce położonej w obrębie obszaru Natura 2000, którą kupili na kredyt w 2013 r. Ponieważ nie zamierzali ruszać z budową przed ukończeniem spłaty rat, mieli 5 lat na obmyślenie rodzinnego gniazda. Tworząc projekt z architektką (znajomą Juliusza), uwzględnili wiele ograniczeń środowiskowych i urzędowych.

Działka i projekt na zamówienie

Wszystko, co dotyczy domu, Emilia i Juliusz starannie przemyśleli, rozważyli, zaplanowali. Również - dobór działki.

Dwukondygnacyjny dom - widok od frontu
Powierzchnia zabudowy domu obejmuje 10% powierzchni działki. Emilia i Juliusz postarali się, żeby ściany dwukondygnacyjnej zwartej bryły były proste (bez balkonów, wnęk), podobnie jak dwuspadowy dach z krótkim okapem, na którego południowej połaci wkrótce zostaną zamontowane ogniwa fotowoltaiczne.

- Chociaż staraliśmy się pozostać w obrębie miasta, to nie braliśmy pod uwagę parceli mniejszej niż 1000 m2 - mówi Emilia. - Im byłaby większa, tym lepiej. Naturalnie rozstrzygającym elementem okazała się cena. Z powodu zaporowych cen za ziemię budowlaną w modnych drogich dzielnicach, zainteresowaliśmy się tańszymi rejonami na obrzeżu miasta i udało się znaleźć grunt za 300 000 zł. Jego największą zaletą jest bliskość przyrody i mała liczba sąsiadów. W tym zacisznym miejscu nad rzeką rośnie mnóstwo roślin, śpiewają ptaki, mamy tu możliwość uprawiania aktywnego wypoczynku dosłownie na wyciągnięcie ręki.

Takie otoczenie uznaliśmy za lepsze, w porównaniu z terenem gęsto zaludnionym i uzbrojonym w media. Nie było tu nawet elektryczności - dopiero później postaraliśmy się o przyłącze i wykopaliśmy studnię o głębokości 10 m. Ze względu na nieforemny kształt działki i możliwość jej zabudowania najwyżej w 10%, poza tym z powodu wjazdu od południa, trudno nam było znaleźć odpowiedni gotowy projekt domu.

Kiedy stało się jasne, że potrzebujemy indywidualnej koncepcji architektonicznej, koleżanka Juliusza ze szkolnej ławy przystosowała też budynek do innych nakazów MPZP, tj. wysokość kalenicy poniżej 8 m, dwu- lub wielospadowy dach o stopniu nachylenia 25-45°, ustawienie budynku równolegle do drogi osiedlowej.

Główne wejście do domu, nad nim pergola z kantówki sosnowej zadaszona przezroczystymi płytami z poliwęglanu
Dach i elewację frontową właściciele ozdobili długimi oknami kolankowymi (80 x 140 + 80 x 120 cm). Ściany na poziomie poddasza wykończyli tynkiem silikonowym, a na poziomie parteru - panelami z akrylu zbrojonego, imitującymi deski. Nad głównym wejściem do budynku postawili pergolę z kantówki sosnowej, zadaszoną przezroczystymi płytami z poliwęglanu.

Energooszczędnie i funkcjonalnie

Autorka projektu i właściciele najbardziej "nagimnastykowali się" podczas dostosowywania bryły do narzuconej, malutkiej powierzchni zabudowy działki. I to urzędowe ograniczenie spowodowało, że teraz mieszkają w domu dwukondygnacyjnym, a nie parterowym (woleliby ten wariant). Jednocześnie taki nakaz sprzyjał (choć nie ułatwiał) tworzeniu obiektu o parametrach energooszczędnych.

Południowo-zachodnia elewacja z tarasem o powierzchni 35 m2
Przy południowo-zachodniej elewacji wypoczynkowej wykonali, z ryflowanego modrzewia europejskiego, fragment tarasu o powierzchni 35 m2 (docelowy ma mieć 65 m2 i narożny kształt połączony z gankiem). Pergolę osłania dach z desek i gontu bitumicznego.

- Od początku planowaliśmy postawienie budynku z małym rocznym zapotrzebowaniem na energię użytkową do ogrzewania i o taniej eksploatacji, jednak oczywiście łatwiej byłby to zrobić na większej powierzchni zabudowy, niż wyznaczona - opowiada Juliusz. - W celu dostosowania bryły do standardu NF40, nadaliśmy jej zwarty i prosty kształt - bez balkonów, wnęk, ryzalitów na ścianach oraz lukarn i wolich oczek na dachu (nie lubimy takich elementów).

Do wzniesienia ścian zewnętrznych wybraliśmy bloczki betonu komórkowego o grubości 24 cm i styropian grafitowy o grubości 20 cm, które razem z tynkami (silikonowym na zewnątrz i maszynowym gipsowym wewnątrz) dają przegrody o grubości 44 cm. Wstawiliśmy ciepłe, drewniano-aluminiowe okna z trzema szybami, największe znajdują się na południowej i zachodniej ścianie. Natomiast w połaciach dachu - duże połaciowe i dwa podwójne kolankowe. Drzwi wejściowe też charakteryzuje niski współczynnik przenikania ciepła. Chcąc jak najlepiej wpisać bryłę w otoczenie, obraliśmy kolorystykę biało-szarą z dodatkiem drewna (nie narzucono jej urzędowo).

Moje prywatne preferencje nie były trudne do zrealizowania. Upierałem się przy dużym garażu (ma prawie 40 m2) i zapleczu technicznym (7,5 m2), ponieważ musiałem zapewnić miejsce na dwa samochody, urządzenia grzewcze, wentylacyjne i uzdatniające wodę ze studni. Straszono mnie, że taki garaż stanie się ogromnym mostkiem cieplnym, więc dopilnowałem solidnego ocieplenia stropu nad nim i ścian sąsiadujących z przestrzenią mieszkalną, kupiłem tzw. ciepłą bramę.

Spora wielkość zaplecza garażowego i technicznego siłą rzeczy zmniejszyła część mieszkalną na dolnej kondygnacji (przewidzieliśmy tam połączoną strefę dzienną, gabinet, łazienkę, wiatrołap). Na szczęście, nie odbiło się to źle na funkcjonalności - podczas projektowania, budowania i urządzania wnętrza, kładliśmy z żoną nacisk na praktyczność i wygodę. Myśleliśmy o antresoli nad salonem, ostatecznie woleliśmy mieć na poddaszu czwartą sypialnię do przenocowania gości (bardzo się przydaje, podobnie jak dwie łazienki - nasza i dzieci).

Architektura: Pracownia Projektowa Magdalena Hoser; Rzut parteru i rzut parteru po zmianach

Z licznymi instalacjami

Para ambitnie obrała sobie za cel sprawienie, żeby eksploatacja domu stawała się coraz tańsza. Już fazie opracowywania projektu, poprosiła architektkę o zaplanowanie i naniesienie na szkice instalacji, podnoszących funkcjonalność (i wartość) obiektu, a także obniżających koszty jego użytkowania. Część z nich założyła podczas budowy, część sukcesywnie dodaje.

W centrum strefy wspólnej znajduje się kominek
W centrum strefy wspólnej znajduje się kominek. Obudowa (ze spieku kwarcowego) zasłania wejście do gabinetu i łazienki. Właściciele kupili wkład z narożną szybą (otwieraną na bok i do góry) i komorą wyściełaną szamotem. Za ścianą z telewizorem biegnie klatka schodowa.

- Do pokrycia dachu celowo przeznaczyliśmy płaską blachę, żeby łatwo można było zamontować na niej ogniwa fotowoltaiczne (realizację tego zamierzenia zaplanowaliśmy na koniec czerwca br.) - opowiadają właściciele. - Na południowej połaci, nad i między oknami, zostawiliśmy odpowiednią ilość miejsca. Z dodaniem ogniw wiążemy największe nadzieje, jeśli chodzi o obniżenie kosztów eksploatacji, bo instalacji opartych na energii elektrycznej mamy dużo. Od początku korzystamy z wentylacji mechanicznej z przeciwprądową centralą i glikolowym GWC (wybraliśmy wersję glikolową ze względów zdrowotnych). Ponadto z hydroforu, pomp i wieloelementowej stacji uzdatniania wody (potrzebne jest usuwanie nadmiaru manganu i żelaza, po roku od przeprowadzki dodaliśmy zmiękczacz).

Od razu zautomatyzowaliśmy operowanie szeroką górną bramą garażową i dwuskrzydłową bramą wjazdową. W małżeńskiej łazience rok temu sam zbudowałem saunę fińską, z której często korzystamy wraz z dziećmi. Na początku czerwca br. zaczęła działać instalacja centralnego odkurzania. Jak kania dżdżu oczekujemy doprowadzenia sieci z gazem ziemnym (spółka gazowa obiecuje to od dwóch lat), ponieważ na razie instalacja grzewcza z podłogówką, kondensacyjnym kotłem i zasobnikiem c.w.u. o pojemności 150 l jest zasilana gazem propan-butan z butli. Gdyby na naszym terenie nie planowano tak szybkiej rozbudowy sieci gazowej, to pomyślelibyśmy o montażu gruntowej lub powietrznej pompy ciepła (dwa lata temu, tuż przed naszą przeprowadzką, wokół powietrznego typu urządzeń było jeszcze sporo niepewności, a gruntowe modele są drogie - dlatego zastosowaliśmy instalację z gazem). Dziś już nie zawahalibyśmy się skorzystać z powietrznej wersji pompy!

W fazie wykańczania domu nie zapomnieliśmy o różnorodnym oświetleniu. O zaaranżowanie całego wystroju - w tym oświetlenia - poprosiliśmy architektkę wnętrz, która przygotowała projekty wykonawcze i zgodnie z nimi elektryk poprowadził instalację. Jednak dalsza współpraca z projektantką się nie ułożyła i aranżację pomieszczeń w stylu loft (ocieploną jesienną kolorystyką i drewnem) przeprowadziliśmy samodzielnie.

Salon jest oświetlony światłem wpadającym przez narożne okno, a po zmroku - różnorodnym oświetleniem
Salon jest oświetlony światłem wpadającym przez narożne okno, a po zmroku - różnorodnym oświetleniem. Emilia i Juliusz pomyśleli też o odpowiednim wykończeniu posadzki z podłogówką, zastosowali płyty gresu i dębowe deski warstwowe.
Kuchnia z półwyspem i wysoką zabudową
Para wybrała aranżację wnętrz w stylu loft, którą ociepliła drewnem i jesienną kolorystyką. Ponieważ kuchnia z półwyspem jest integralną częścią strefy dziennej, wysoką zabudowę kuchenną wykończyła fornirem dębowym, który nawiązuje do okładziny ściennej w korytarzu za kominkiem.
Zabiegowe schody są wykończone drewnem dębowym, ściany - betonem dekoracyjnym, okładziną imitującą cegłę, ażurowymi elementami ze stali pomalowanej proszkowo
Zabiegowe schody są wykończone drewnem dębowym, ściany - betonem dekoracyjnym, okładziną imitującą cegłę, ażurowymi elementami ze stali pomalowanej proszkowo.
Łazienka z prysznicem przy strefie dziennej
Łazienka z prysznicem przy strefie dziennej.
Poradnik
Cenisz nasze porady? Możesz otrzymywać najnowsze w każdy czwartek!

Ceny niektórych przyłączy, instalacji, urządzeń:

  • Studnia o głębokości 10 m - 1000 zł.
  • Stacja uzdatniania i zmiękczania wody - 6000 zł.
  • Wentylacja z rekuperatorem przeciwprądowym i glikolowym GWC - 25 700 zł.

 

Koszty, i gdzie można zaoszczędzić na eksploatacji

Na utrzymanie domu rocznie wydaje się 10 880 zł. Wkrótce kwota spadnie po zamontowaniu ogniw fotowoltaicznych.

Opłaty za zużycie gazu propan-butan z butli wynoszą około 3500 zł w skali roku, natomiast energii elektrycznej 2400 zł. Usługa wywozu śmieci kosztuje 1080 zł, ścieków z szamba (10 razy w roku) 2300 zł. Uzdatnianie wody 200 zł.

Inne opłaty: ubezpieczenie budynku 800 zł; podatek od nieruchomości 600 zł.

 

Właściciele domu, Emilia i Juliusz
Właściciele domu, Emilia i Juliusz - Wyprowadziliśmy się z mieszkania o powierzchni 70 m2, więc w nowym domu, o powierzchni 3 razy większej, od razu odczuliśmy zmianę jakościową. Wszędzie jest przestronniej, wygodniej! Zadbaliśmy też o ładne i praktyczne wyposażenie - sami je zaprojektowaliśmy. Nowoczesne instalacje założyliśmy z myślą o polepszeniu funkcjonalności budynku i obniżeniu kosztów jego utrzymania. Do tej pory wydaliśmy 1 200 000 zł.

Trafne decyzje i rady właścicieli

  • Emilia: Chociaż zagospodarowanie parceli wiąże się z ogromem pracy i nakładów finansowych, a niektórzy mówią o jej lokalizacji "odludzie", to doceniliśmy ją szczególnie w trakcie pandemii. Uprzedzam - dowóz materiałów do domu, położonego przy długiej gruntowej drodze, nie zawsze jest możliwy. Wiosną podczas budowy, kiedy droga rozmiękła od deszczu, kierowca odmówił dostawy 4 ton płytek gresu i rozładował je u sąsiada, mieszkającego w odległości 1 km. Przetransportowaliśmy je później mniejszymi autami, za dodatkową opłatą. Kolejna niedogodność - oddalenie budynku od miejskiej infrastruktury oznacza konieczność korzystania z samochodów. Ale nie żałujemy.
  • Polecam indywidualne projektowanie domu, gdyż spełnione są wtedy uwarunkowania urzędowe, środowiskowe, wizje i potrzeby właścicieli. Poprosiliśmy koleżankę architektkę o narysowanie niezbędnych instalacji, precyzyjnie dopasowaliśmy układ i wielkość pomieszczeń. Radzę wykonać też szczegółowe projekty wykonawcze.
  • Juliusz: Zamierzałem wylać płytę fundamentową, lecz nie udało się zgrać terminu z wykonawcą i ostatecznie mamy tradycyjne ławy, ocieplone styropianem XPS o grubości 15 cm. Cieszę się z monolitycznego stropu (jest cienki, ale solidnie usztywnia konstrukcję budynku). Połacie dachu ociepliliśmy otwartokomórkową pianą PUR o grubości 30-35 cm. Wykosztowaliśmy się na tzw. ciepły montaż oraz okna z trzema szybami i ramami drewnianymi, na wierzchu wykończonymi blachą z aluminium (zapłaciliśmy 65 000 zł).
  • Zatrudniliśmy ekipy z polecenia. Pracę wykonawców najpierw sprawdzaliśmy na innych budowach, potem spisywaliśmy umowę. Dziś wynajęlibyśmy niezależnego inspektora, który zorganizowałby prace, kontrolował je przynajmniej co kilka dni (a nie 3 razy przez całą budowę), egzekwował jakość, na końcu fachowo odbierał. To ważne! Ja uczyłem się budowania, śledząc blogi i czytając poradniki.

Redaktor: Lilianna Jampolska

Dodaj komentarz

Skomentuj artykuł
time image
time image
Zobacz inne artykuły
Poradnik
Cenisz nasze porady? Możesz otrzymywać najnowsze w każdy czwartek!